Home Articles posted by Olga Pełka

MODEL REGULACJI RYNKU CIEPŁA POWINIEN ULEC ZMIANIE

Rozmowa z Przemysławem Kołodziejakiem, wiceprezesem zarządu PGE Energia Ciepła

Czy rynek ciepła jest rynkiem konkurencyjnym?
Jeżeli mówimy o rynku zaspokajania potrzeb cieplnych, to tu nie mam żadnych wątpliwości, że jest to rynek konkurencyjny – bo są różne metody, różne sposoby, różne nośniki energii pozwalające zaspokoić nasze potrzeby cieplne. Natomiast jeśli odnosimy się do rynku ciepła systemowego, mając na myśli system rurowy i współpracujące z nim źródła, to tu sprawa nie jest już taka oczywista. To wymaga, moim zdaniem, jeszcze regulacji.


Nie ulega jednak wątpliwości, że to wymagania polityki klimatyczno-energetycznej będą w największym stopniu rzutować na naszą działalność w przyszłości.


Jakie najważniejsze wyzwania czekają sektor ciepłowniczy w najbliższym czasie?
Tych wyzwań jest bardzo dużo. Na pewno są to wymagania wynikające z polityki klimatyczno-energetycznej. Dzisiaj w trakcie debaty i głosowania nt. najważniejszych działań z punktu widzenia prowadzonej działalności ciepłowniczej, padł wynik 4 proc. dla Pakietu [Zimowego – przyp. red. – zaraz obok weryfikacji planowania zaopatrzenia w ciepło (25 proc.), wdrożenia nowego mechanizmu kształtowania taryf dla ciepła (40 proc.) oraz wdrożenia nowych rozwiązań prawnych ułatwiających rozwój sieci ciepłowniczych (31 proc)]. Tak niski wynik może wynikać z małej wiedzy na temat proponowanych rozwiązań i stopnia, w jakim będzie to dotyczyło sektora ciepłowniczego za kilka lat. Istnieją też problemy, które już dzisiaj nie pozwalają nam spokojnie spać, mam tu na myśli między innymi proces taryfikowania cen ciepła. Nie ulega jednak wątpliwości, że to wymagania polityki klimatyczno-energetycznej będą w największym stopniu rzutować na naszą działalność w przyszłości. To jest zarówno dostosowanie źródeł do konkluzji BAT, nad czym w tej chwili pracujemy i jest to dość kosztowny proces. Następna kwestia to system ETS, ceny uprawnień do emisji, sposób ich przeniesienia w taryfach, czyli możliwość uwzględnienia tych większych kosztów w cenach produktów końcowych: ciepła i energii elektrycznej. Ale też konieczność transformacji technologicznej prowadzonej działalności, czy zmiany modelu biznesowego, większe wykorzystanie OZE, ciepła odpadowego, akumulacji, pojawienia się prosumentów w zakresie ciepła itp.

Czy model regulacji rynku ciepła powinien ulec zmianie?
Zdecydowanie tak, i to potwierdzają także uczestnicy naszej konferencji. W głosowaniu większość ankietowanych, jeśli dobrze pamiętam, opowiedziała się za tym, że ten model musi ulec zmianie.

Dziekuję za rozmowę.
Fot. Zbigniew Gołębiewski

NIE TYLKO ŚMIECI SĄ ŹRÓDŁEM SMOGU

Rozmowa z Adolfem Mirowskim, prezesem zarządu Instytutu Certyfikacji Emisji Budnków w Krakowie.

Czy Polacy potrzebują edukacji ekologicznej? Jaki jest stan świadomości społeczeństwa na temat zanieczyszczeń powietrza?

Stwierdzam jednoznacznie – tak, Polacy potrzebują edukacji ekologicznej. Stan świadomości ekologicznej nie jest zadowalający, ale na przestrzeni ostatnich lat zauważa się poprawę. W związku z tym można powiedzieć, że rozpoczął się proces podnoszenia świadomości ekologicznej i musimy ten trend kontynuować.

W ostatnich dwóch latach w mediach pojawia się coraz więcej informacji dotyczących smogu i tzw. niskiej emisji. Czy wcześniej problem zanieczyszczeń nie istniał czy też nie byliśmy świadomi tego problemu?

Na pewno istniał i myślę, że ogólnie nie byliśmy świadomi. Część społeczeństwa na pewno była świadoma, ale o tym po prostu nie mówiono, nie było o tym głośno, a może to nie było wygodne. Gdy sięgniemy do czasów lat 60., 70. i rozkwitu naszego ciężkiego przemysłu, w tym emisji wszelakiej, nikt się tym problemem nie zajmował, nikt go nie mierzył, ponieważ priorytetem był rozwój przemysłu, a nie jakość powietrza. Być może były jednostki dobrze zorientowane, jak to wygląda, ale nie mogły się swobodnie wypowiedzieć. Natomiast patrząc na to, jak były dokumentowane elementy wpływające na świadomość, to wskutek badań CIRE z roku 2016 pozyskano prostą informację, że np. 40 proc. ankietowanych w ogóle nie wiedziało, o co chodzi w ramach niskiej emisji, o czym w ogóle jest mowa, więc widać tu brak świadomości. Co nie oznacza, że 60 proc. wiedziało. Tego nie mamy w badaniach. Natomiast 20 proc. ankietowanych spalanie śmieci uważało za zabieg przedsiębiorczy, za sprytne utylizowanie śmieci domowych. Jeśli popatrzymy na kolejne lata, mamy działania różnych organizacji – między innymi Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie czy innych organizacji i uczelni, jak również alarmy smogowe. Zaczęto dyskutować na ten temat i już w kolejnych badaniach, czyli w styczniu 2019 roku po badaniach ING Banku Śląskiego okazało się, że 34 proc. ankietowanych dostrzega zły i zdecydowanie zły stan powietrza w Polsce, zaś 44 proc. badanych uważa, że stan powietrza jest dobry i bardzo dobry. Widać po tym, jak długa jest droga, ale trzeba dostrzec, że już znaczna część badanych (populacja ponad 1000 osób) stwierdziła, że nie jest dobrze. To jest 30 proc., sporo. Mało tego, prawie 60 proc. uważa, że źródłem smogu są piece i kotły na paliwa stałe, czyli już jest prawidłowa identyfikacja. Można powiedzieć, że przez 3 ostatnie lata obserwujemy postęp w tej działalności. Ta świadomość sukcesywnie wzrasta.

Odsyłam do badań, które przytoczyłem wcześniej. Znajduje się tam wiele ciekawych spostrzeżeń. Jedno z tych, które mi utkwiło w pamięci, to deklaracja ankietowanych o wkładzie finansowym w poprawę jakości powietrza i walkę ze smogiem. Wskazano średnią miesięczną kwotę 18 złotych, którą jeśli pomnożymy przez 12 miesięcy i 15 mln. obywateli, pojawia się kwota w miliardach. Można powiedzieć, że społeczeństwo jest gotowe przyjąć tę odpowiedzialność na siebie i potencjalnie istnieją środki do zagospodarowania. To jest bardzo ważna informacja.


Jest oczywiście prawdą, że palenie śmieci jest źródłem smogu, ale to jest trochę zafałszowanie obrazu, bo to głównie paliwa stałe są źródłem smogu.

Na przełomie tego roku ukazała się publikacja: “Nie dla smogu. Raport z badania marketingowego”. Tam też znajdują się ciekawe informacje na ten temat. Badaniu zostali poddani uczniowie, rodzice i nauczyciele, czyli wielowarstwowo. Na pytanie, co jest źródłem informacji o smogu, 86 proc. stwierdziło, że tym kanałem są media. Czyli widać tu ogromne znaczenie i rolę mediów. Na pytanie o wpływ smogu na zdrowie, większość zgodnie stwierdziła, że smog odpowiada za różne dolegliwości zdrowotne. Z kim rozmawiamy o smogu? – tu ankietowani wskazali znajomych i rodzinę (ponad 40 proc.). Widać, jaki jest ważny wpływ najbliższego otoczenia. To sygnał, gdzie powinno się kierować informacje, gdzie powinny być przygotowane artykuły, działania uświadamiające szkoły, nauczycieli. Skuteczność działań antysmogowych – 82 proc. badanych wskazało nie palenie śmieci. To jest oczywiście prawdą, że palenie śmieci jest źródłem smogu, ale to jest trochę zafałszowanie obrazu, bo to głównie paliwa stałe są źródłem smogu, zwłaszcza spalanie węgla, drewna mokrego, niesezonowanego z niewiadomego źródła. Tu też jest pole do działania, do uświadomienia, że nie tylko śmieci, ale głównie paliwa stałe są źródłem smogu.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Olga Pełka

BEŁCHATÓW MÓWI “STOP!” SMOGOWI

W Bełchatowie odbyła się kolejna edycja miejskiej akcji informacyjnej “Stop Smog. Oddech dla Bełchatowa”.

Jak powstaje smog? Dlaczego musimy temu przeciwdziałać? Co możemy jeszcze zrobić dla poprawy jakości powietrza, którym oddychamy? – na te i inne pytania można było znaleźć odpowiedzi podczas miejskiej akcji informacyjnej „Stop Smog. Oddech dla Bełchatowa”, która odbyła się w w Bełchatowie w sobotę, 2 lutego br. 

– Poprawa jakości powietrza jest możliwa, ale wymaga zaangażowania i współpracy wielu środowisk, przede wszystkim jednak wymaga zmiany sposobu myślenia. Aby efektywnie przyczynić się do redukcji niskiej emisji nie wystarczą inwestycje w rozwój systemu ciepłowniczego, musimy zmienić nastawienie do tego ważnego problemu i skorygować nasze codzienne nawyki. Smog jest naszym wspólnym problemem – powiedziała prezydent miasta Bełchatowa, Mariola Czechowska.

Podczas akcji mieszkańcy Bełchatowa i okolic mogli uzyskać informacje m.in. na temat miejskiego programu dotacji na wymianę źródeł ciepła czy porozmawiać z przedstawicielami PEC o podłączeniu domostw do miejskiej sieci ciepłowniczej. Można było także nauczyć się rozpalania pieca metodą „od góry” i dowiedzieć się o  zaletach tej metody i jej wpływie na poprawę jakości powietrza. Do dyspozycji mieszkańców byli też strażnicy miejscy i ochotnicy z OSP Grocholice, którzy zaprezentowali czujki czadu. Także na najmłodszych uczestników spotkania czekało wiele atrakcji.

CIEPŁO SYSTEMOWE MA UTRUDNIONE ZADANIE

Rozmowa z Andrzejem Goździkowskim, dyrektorem ds. operacyjnych ECO SA w Opolu

Czy rynek ciepła jest rynkiem konkurencyjnym?

Rynek ciepła w mojej ocenie jest rynkiem konkurencyjnym. Dywersyfikacja portfela usług, jakie oferujemy jako przedsiębiorstwa ciepłownicze, jak również ilość podmiotów konkurujących i zabiegających o świadczenie tychże usług dla klientów funkcjonujących w otoczeniu rynkowym, ewidentnie wskazuje na to, że to działanie ma atrybuty działania rynkowego. W związku z tym jest to rynek konkurencyjny. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić stworzenie oferty, która nie będzie weryfikowana przez klientów w odniesieniu do innych możliwości dostępnych na rynku. Ciepło systemowe na tym rynku ma utrudnione zadanie gdyż konkuruje z ofertami spoza ETS. Dlatego tak ważna jest wysoka jakość ciepła systemowego, dzięki której zyskuje przewagę na rynku.


Dzisiaj trudno sobie wyobrazić stworzenie oferty, która nie będzie weryfikowana przez klientów w odniesieniu do innych możliwości dostępnych na rynku.

Jakie najważniejsze wyzwania czekają sektor ciepłowniczy w najbliższym czasie?

Mamy dwa obszary działań. Pierwszy to działania długoterminowe, które powinny nam scharakteryzować i opisać model rynku ciepła, który będzie odpowiadał na potrzeby wszystkich uczestników rynku, czyli klientów, operatorów systemów ciepłowniczych, wytwórców ciepła, dostawców technologii, w tym również technologii indywidualnych, dostawców paliw itp. Jest to zatem bardzo duży obszar skupiający wielu uczestników. Model rynku i strategia, która będzie go definiowała, oczywiście musi zawierać w sobie aspekty prawne, wynikające ze zdefiniowanych już celów klimatycznych – mam tu na myśli implementacje dyrektyw Pakietu Zimowego. Jest to działanie w dłuższym horyzoncie czasowym.

Drugi obszar, który wymaga natychmiastowych zmian, to pakiet spraw dotyczących regulacji, sposobu kształtowania taryf, zmian modelu taryfowania, zmierzających do rozszerzenia możliwości po stronie przedsiębiorstw energetycznych, zwłaszcza w zakresie wyboru metodologii. Ze względu na drastyczny spadek rentowności branży, wynikający głównie ze wzrostu kosztów zewnętrznych, aktualna metodologia kształtowania cen wymaga uelastycznienia, ale również ucywilizowania sprawności prowadzenia procesu regulacji, gdyż te procesy są prowadzone bardzo długo, oczywiście z niekorzyścią dla przedsiębiorstw energetycznych. Nie pozwalają one np. na szybkie reakcje na zmiany kosztów czy to paliw, czy emisji CO2, czyli nie pozwalają na szybkie reagowanie na zmieniające się otoczenie. Zatem działania w tym zakresie powinny być ukierunkowane na poprawę sprawności procesowej w zakresie zatwierdzania taryf przez Urząd Regulacji Energetyki.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Olga Pełka
Fot. Zbigniew Gołębiewski