Jak podkreśla Wojciech Dąbrowski, prezes PGE EC: firma aktywnie uczestniczy w walce ze smogiem. Dzięki umowie z MPEC Kraków – PGE EC znalazło się na froncie walki o czyste powietrze także w tym mieście.
“Ciepłownictwo jest elementem ekosystemu miejskiego, którego jesteśmy bardzo aktywnym uczestnikiem. Jesteśmy aktorem zmian w miastach. Ściśle współpracujemy z samorządami, dystrybutorami. Naszym celem jest wzmacnianie i rozwijanie sieci ciepłowniczych” – stwierdza Dąbrowski..
“Chcemy klientom zapewniać bezpieczeństwo energetyczne w akceptowalnej dla nich cenie, ale także czyste powietrze. Tymi działaniami wpisujemy się w wielki program rządowy „Czyste powietrze”. Przeciwdziałamy smogowi” – dodaje prezes PGE EC.
“Działamy w wielu obszarach w mieście. W obrębie urbanistyki, wpływamy na programy zagospodarowania przestrzennego, na to w jakich kierunkach będziemy się rozwijać. Działamy także na rzecz ekologii. Produkujemy ciepło w instalacjach spełniających wyśrubowane normy środowiskowe” – dodaje Dąbrowski.
“Wspieramy także społeczności lokalne. Przeciwdziałamy ubóstwu energetycznemu. Prowadzimy akcję ogólnopolską „Dzielimy się ciepłem”. Wspieramy swoich najuboższych klientów, te środowiska, które nie radzą sobie finansowo. Pełnimy rolę największego przedsiębiorstwa ciepłowniczego, dla którego ważne są sprawy społeczne. Na dowód tych działań podpisaliśmy z MPEC Kraków umowę o wieloletniej współpracy, która zapewni współfinansowanie inwestycji rozwojowych MPEC-owi. Daje to pewność w zakresie rozwijania się miasta. Jesteśmy w siedemnastu lokalizacjach gdzie funkcjonują analogiczne porozumienia” – stwierdza prezes PGE EC.
Podczas odbywającego się w Międzyzdrojach XXIII Forum Ciepłowników Polskich, Przewodniczący Rady IGCP, Ryszard Wasiłek, odniósł się do kwestii największych wyzwań stojących przed branżą.
„Najważniejsze wyzwania jakie stoją przed polskim sektorem ciepłowniczym to oczywiście uwarunkowania zewnętrzne, unijne, wszystkie dyrektywy, które narzucają ciepłownictwu określone rozwiązania” – stwierdził Wasiłek.
„Problemem dla sektora jest ich wdrożenie tak, aby można było powiedzieć, że zostały one zrealizowane w sposób oczekiwany przez Unię Europejską” – dodał Przewodniczący Rady IGCP.
„Kolejne wyzwania dla sektora zostały określone w PEP 2040 (Polityka Energetyczna Polski do roku 2040). Mam nadzieję, że nowy dokument ukaże się w najbliższym czasie” – skonkludował Wasiłek.
Karlis Goldstein, reprezentant Komisji Europejskiej (DG Energy) podczas XXIII Forum Ciepłowników Polskich stwierdził, że „Green Deal” będący milowy krok dla całej Europy.
“Nowa przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła nową inicjatywę pn. „Zielony Ład”. Będzie to milowy i historyczny krok dla całej Europy. W odniesieniu do transformacji społeczeństwa dostrzegamy, że (w nawiązaniu do IPCC) możemy sobie pozwolić jedynie na taką emisję CO2, która pozwoli utrzymać globalne ocieplenia na poziomie 2 stopni Celsjusza. Obecnie wykorzystaliśmy już budżet na 1 stopnień. Co to oznacza? Oznacza to, że należy włożyć sporo wysiłku w transformację” – twierdzi Goldstein.
“Obecnie Komisja Europejska pracuje nad nowymi inicjatywami, które będą częściami składowymi „Zielonego Ładu”, ale jestem przekonany, że Polska jest bardzo istotnym graczem i będzie miała do odegrania dużą rolę. Dyplomaci będą musieli się zastanowić, Parlament Europejski będzie musiał podjąć decyzję. „Zielony Ład” będzie równy dla całego społeczeństwa, które odczuje „ciepło” (potrzebę transformacji), a sektor ciepłowniczy jest elementem, który tę transformację wspomoże” – dodaje Goldstein.
Rozmowa z Gabrielą Lenartowicz (PO), poseł sprawozdawcą projektu zmianie ustawy – Prawo ochrony środowiska, tzw. Ustawy o czystym powietrzu.
Dlaczego uważacie Państwo, posłowie inicjatorzy zmiany w ustawie dotyczącej ochrony środowiska, że obecne prawo nie spełnia dostatecznie swojej roli? Jest przecież tak zwana Ustawa antysmogowa.
Tak zwana ustawa antysmogowa dała tylko samorządom województw możliwość uchwalania zakazów spalania niektórych wysokoemisyjnych paliw i używania kotłów tak zwanych śmieciuchów, nie dając de facto ani narzędzi prawnych, ani finansowych do ich skutecznego egzekwowania. Natomiast nasz projekt ustawy to czyni
Może to nie prawo należy zmienić, ale wystarczy zadbać o skuteczność w jego egzekwowaniu?
Prawo, jeśli ze względu na braki lub błędy nie wypełnia celów, którym powinno służyć lub jego egzekwowanie jest zbyt skomplikowane czy wręcz niemożliwe, trzeba zmieniać na lepsze, praktyczne. I my to proponujemy: proste, praktyczne rozwiązanie wynikające z dotychczasowych doświadczeń i przede wszystkim nie zawieszone w próżni – ze źródłami finansowania. To środki europejskie, bo nasze propozycje są zgodne z rekomendacjami Komisji Europejskiej i środki z systemu handlu emisjami, które teraz wpadają do czarnej budżetowej dziury zamiast finansować transformację energetyczną.
Politycy koalicji rządzącej podkreślają, że to oni zapewnili bezpieczeństwo energetyczne kraju. Państwo twierdzicie, że to zaproponowane przez Was zmiany zapewni to bezpieczeństwo.
Ten rząd uzależnił tak zwane bezpieczeństwo energetyczne, zwłaszcza w zakresie energetyki cieplnej, od rosyjskiego węgla! Tyle samo go zużywamy do ogrzewania domów – 12,5 mln ton rocznie, co importujemy z Rosji! I tak się składa, że ze względu na parametry to ten sam węgiel! My proponujemy, niezależnie od globalnych wyzwań tak zwanej dużej energetyki, bezpieczeństwo energetyczne postrzegane lokalnie – oparte o energetykę rozproszoną i OZE. Budowane na gminnych programach energetycznych opartych o lokalne uwarunkowania i zasoby. I na poziomie lokalnym dystrybuowanie wsparcia finansowego na ekociepło. Nasz projekt uwzględnienia też kwestie ubóstwa energetycznego czyli pomoc socjalną zarówno na konieczne inwestycje jak i zwiększone koszty ekociepła.
Jakie jest miejsce ciepła systemowego w Państwa projekcie?
Dla ciepła systemowego to szczególnie atrakcyjne rozwiązanie. Zarówno w zakresie umożliwienia gminom wsparcia inwestycji jak i wprowadzenia preferencji tam, gdzie z punktu widzenia uwarunkowań lokalnych i środowiskowych jest to pożądane. Jest jeszcze jeden ważny aspekt: ten projekt daje szanse na takie włączenie w transformację ekoenergetyczną, która uczyni przedsiębiorstwa energetyki cieplnej operatorami – dystrybutorami nie energii cieplnej, a komfortu energetycznego! Nie wyłączając chłodu, a także nie zamykając ich zaangażowania li tylko do sieci i źródeł zdała czynnych, ale też zarządzania tymi rozproszonymi!
Czy zachęta dla konsumentów energii, aby dokonywali wyborów proekologicznych, powinna mieć wyłącznie wymiar finansowy?
Oczywiście nie! Ale tylko podejście zintegrowane, nie tylko misyjne będzie skuteczne! Chodzi o to, by konsument energii był podmiotem a nie przedmiotem na tym rynku. By mógł świadomie decydować, kierując się własnym rozeznaniem i preferencjami. Ekologicznymi i ekonomicznymi. Do tego potrzebne są głębsze zmiany na energetycznym rynku. Ale one są przewidziane w europejskiej polityce na rzecz przyjaznego konsumentom rynku energii. Jednak do jej wdrożenia potrzebne są nie tylko regulacje ale także duże inwestycje w inteligentne zarządzanie energią.
W ciągu ośmiu lat zredukujemy zanieczyszczenie powietrza w Polsce do poziomu w pełni bezpiecznego dla zdrowia. Służyć temu będzie nie tylko wymiana pieców z dopłatą, którą już zapowiadaliśmy, ale też nowe podejście do energetyki. Zobowiązujemy się, że do 2030 roku wyeliminujemy węgiel w ogrzewaniu domów i mieszkań, do 2035 – w ogrzewaniu systemowym, a do 2040 – w energetyce – fragment Forum Programowego Koalicji Obywatelskiej, 13-14 lipca 2019 r.
Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie, o miejscu ciepłownictwa podczas obrad tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Prezes Jacek Szymczak zaznaczył, że Kongres należy do największych imprez tego typu w Europie Centralnej i bardzo dobrze się stało, że podczas tegorocznego kongresu tak wiele miejsca poświęcono ciepłownictwu.
Prezes przypomniał, że ciepłownictwo jest specyficzną gałęzią energetyki, ponieważ funkcjonuje w obszarze energetyki ogólnej i posiada charakter lokalny bowiem wpisuje się w działania komunalne. Czasem więc ciepłownictwo utożsamiane jest jako usługa publiczna. A w tej sferze funkcjonują spółki prawa handlowego. Jeśli zaś chodzi o obecność tematyki ciepłownictwa w tym ciepła systemowego na tegorocznym EKG, prezes podkreślił, że może ona przynieść bardzo pożyteczne skutki.
Ciepłownictwo jest biznesem jak każdy inny z tą jednak świadomością, że wypełnia cele publiczne.
Zgodnie z wymogami unijnej polityki klimatycznej do 2020 roku Polska musi zwiększyć udział odnawialnych źródeł w końcowym zużyciu energii do 15 proc. Jedną z metod osiągnięcia tego celu są inwestycje w fotowoltaikę, również na poziomie małych i średnich firm.
Przykładowo Bank Gospodarstwa Krajowego wspiera tego typu inwestycje poprzez gwarancje spłaty kredytu Biznesmax. Maksymalna kwota gwarancji to 2,5 mln euro.
Do 2020 roku nasz kraj powinien zapewnić 15 proc. udział odnawialnych źródeł energii w końcowym zużyciu energii. – Jesteśmy świadomi, że Polska musi wypełnić swoje zobowiązania związane z polityką klimatyczną Unii Europejskiej. Do 2020 roku chcemy obniżyć emisyjność naszej gospodarki o 20 proc., i poprawić o 20 proc. efektywność energetyczną gospodarki – mówi Wojciech Hann, członek zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego. – Walka o niskoemisyjne źródła energii i transformacja energetyczna są faktem. Wszyscy w Europie o tym mówią, myślą i to robią. Trudno, żeby polscy przedsiębiorcy zachowywali się inaczej. Jedną z metod osiągnięcia większego udziału OZE jest fotowoltaika, również ta na mikro- i małą skalę, instalowana np. przez małych i średnich przedsiębiorców.
Dlatego Bank Gospodarstwa Krajowego zdecydował, że jeden ze swoich produktów gwarancyjnych, czyli gwarancje Biznesmax, rozszerzy i szczególnie ukierunkuje na fotowoltaikę. Projekt zyskał akceptację Ministerstwa.
– Inicjatywa BGK to kolejny krok w stronę realizacji zainicjowanego przez minister Jadwigę Emilewicz programu Energia Plus. Jego celem jest upowszechnienie w Polsce prosumenckich instalacji fotowoltaicznych, po to, by zmniejszyć koszty energii elektrycznej, pomóc w realizacji przez Polskę unijnego celu OZE, a także poprawić jakość powietrza w naszym kraju. W ciągu ostatnich lat ceny takich instalacji spadły u nas niemal dwukrotnie. Podejmujemy działania na rzecz tego, by spopularyzować je wśród MŚP, samorządów, wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych oraz gospodarstw domowych. Teraz ze swoją ofertą, gwarancjami Biznesmax – wchodzi Bank Gospodarstwa Krajowego. Jestem przekonany, że gwarancje te ułatwią przedsiębiorcom inwestowanie w fotowoltaikę i pomogą w jej rozpropagowaniu – mówi wiceminister przedsiębiorczości i technologii Marek Niedużak.
– Temat czystej energii jest nierozerwalnie związany z kwestią poprawy jakości powietrza w Polsce, która jest jednym z najważniejszych wyzwań i priorytetów polskiego rządu. Od początku tego roku w ramach programu Czyste Powietrze udało nam się wprowadzić ulgę termomodernizacyjną w podatku dochodowym od osób fizycznych. Ulga ta umożliwia również rozliczenie zakupu mikroinstalacji fotowoltaicznej w PIT. Niezależnie od tego ciągle wprowadzamy inne zmiany w przepisach prawa gwarantujące polskim gospodarstwom domowym możliwość wykorzystywania dobrych źródeł ciepła i paliw o odpowiedniej jakości – przypomina Piotr Woźny, pełnomocnik premiera ds. programu Czyste Powietrze.
Gwarancja Biznesmax jest bezpłatnym zabezpieczeniem kredytu, udzielanym przez BGK tym przedsiębiorcom, którzy chcą zaciągnąć kredyt na sfinansowanie zakupu instalacji fotowoltaicznej. Maksymalna kwota gwarancji to 2,5 mln euro, przyznawana jest na maksymalnie 20 lat i zabezpiecza do 80 proc. wartości kredytu. Z oferty BGK mogą skorzystać mikro-, mali i średni przedsiębiorcy, którzy chcą produkować prąd na własne potrzeby i w ten sposób ograniczyć rachunki za energię. Jak podkreśla Wojciech Hann z BGK, instrument wsparcia w postaci gwarancji Biznesmax ma zachęcić tę grupę przedsiębiorców do podjęcia decyzji o inwestycjach w fotowoltaikę.
Obecne alokacje środków pozwolą na wygenerowanie 2,87 mld zł akcji kredytowej, pokrywającej wszystkie koszty kwalifikowane związane z samą inwestycją, czyli zakupem instalacji fotowoltaicznych, oraz z kosztami dodatkowymi, takimi jak doradztwo. Środki finansowe można przeznaczyć także na montaż oraz wydatki bieżące, związane uruchomieniem instalacji fotowoltaicznej.
Program Biznesmax jest finansowany ze środków pochodzących z Unii Europejskiej (z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój). Z informacji Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju wynika, że do tej pory gwarancje BGK pozwoliły bankom udzielić finansowania w wysokości ponad 150 mln zł dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw.
– Fundusz gwarancyjny wsparcia innowacyjnych przedsiębiorstw to największy instrument finansowy w programie Inteligentny Rozwój. Przeznaczyliśmy na niego blisko 1,2 miliarda złotych z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Środki te ułatwiają innowacyjnym przedsiębiorcom dostęp do kredytów bankowych na sfinansowanie inwestycji, które przyczynią się do ich rozwoju. Łączna wartość kredytów, jakie będą udzielone dzięki gwarancjom ze środków POIR to blisko 3 miliardy złotych. Zachęcam zatem innowacyjnych przedsiębiorców do korzystania z tego atrakcyjnego instrumentu, jakim są gwarancje Biznesmax – dodaje Małgorzata Jarosińska-Jedynak, wiceminister Inwestycji i Rozwoju.
Nie ma górnego ograniczenia kosztów kredytu zaciąganego przez małego lub średniego przedsiębiorcę. Gwarancje spełniają wymogi dopuszczalnej pomocy publicznej, w tym de minimis i podlegają ustawodawstwu Komisji Europejskiej. Dzięki gwarancjom Biznesmax przedsiębiorcy zyskują łatwiejszy dostęp do kredytów. BGK zapewnia szybką ścieżkę decyzyjną. Wnioski można składać w trybie ciągłym, a ocena merytoryczna projektu jest maksymalnie uproszczona. Poza wydatkami inwestycyjnymi kredyt z gwarancją może pokryć część kosztów towarzyszących i bieżących związanych z inwestycją. Poza tym finansowane są wydatki w kwotach brutto, czyli z VAT.
Bank Gospodarstwa Krajowego jest punktem kontaktowym, w którym można uzyskać informacje o warunkach gwarancji. Obecnie bank współpracuje przy udzielaniu gwarancji Biznesmax na fotowoltaikę z dwoma bankami komercyjnymi – BOŚ Bankiem i Alior Bankiem. Wkrótce lista banków oferujących kredyt zabezpieczony gwarancją ulegnie rozszerzeniu o pozostałe banki współpracujące z BGK w programie gwarancji Biznesmax.
Rozmowa z Januszem Steinhoffem, byłym wicepremierem i ministrem gospodarki w rządzie prof. Jerzego Buzka, przewodniczącym rady Krajowej Izby Gospodarczej.
Jakie wyzwania czekają polskie ciepłownictwo w najbliższym czasie?
Przede wszystkim kogeneracja, redukcja emisji CO2, redukcja emisji tlenków azotu, związków siarki itd. oraz lepsze zarządzanie ciepłem – to są pierwsze, duże zadania dla ciepłownictwa. Poza tym walka ze smogiem, czyli inaczej mówiąc, rozwój ciepła sieciowego, które będzie zastępowało piece, szczególnie w śródmieściach. Te programy, które podejmują samorządy, sprzyjają ciepłownictwu, tylko musi ono redukować koszty, musi być konkurencyjne w stosunku do ogrzewania gazowego. Jest to duże wyzwanie, ale zdecydowanie pojawiają się lepsze, niż do tej pory, perspektywy.
Jak Pan ocenia takie rozwiązania, jak magazyny ciepła i chłodu?
To jest na etapie badań naukowych o utylitarnym charakterze. Niemniej jednak przechowywanie energii elektrycznej i cieplnej będzie coraz bardziej powszechne, jeśli dopracujemy się nowoczesnych technologii, ale uzasadnionych ekonomicznie.
Rozmowa z Małgorzatą Mika-Bryska, dyrektor ds. regulacji i relacji publicznych Veolia Energa Polska SA
Kiedy można powiedzieć, że ciepłownictwo jest nowoczesne?
Nowoczesne ciepłownictwo to z jednej strony ciepłownictwo,
które jak najmniej ingeruje w środowisko, jak najlepiej
wykorzystuje zasoby lokalne dostępne i odnawialne, a z drugiej
strony oferuje produkt, czyli komfort cieplny, po cenie, którą
odbiorca może zaaprobować.
Jak daleko od takiego idealnego stanu znajduje się obecnie branża
ciepłownicza?
Branża ciepłownicza jest obecnie mocno zróżnicowana . Istnieją już taki systemy, które są efektywne energetycznie i już mają w swoich miksach albo kogenerację, albo OZE, albo ciepło odpadowe. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie szacuje ich liczbą na 15-17 procent. Myślę, że już to samo mówi za siebie. Pozostałe zdecydowanie muszą się przekształcić, ponieważ nie będą w stanie zaoferować takiej jakości ciepła i ciepłej wody użytkowej, które będą spełniać zaostrzane stopniowo standardy, jeśli chodzi o charakterystykę energetyczną budynków. Jeśli chodzi o Veolię, to mamy i systemy efektywne: w Łodzi, w Poznaniu, w niektórych mniejszych miastach, ale mamy też nieefektywne. Mamy ambitny plan, żeby do roku 2030 zredukować emisję CO2 od 40 do 50 procent. Plan jest ambitny także dlatego, że chcemy tak inwestować, aby jak najmniej ingerować w środowisko i żeby ten proces transformacji miał jak najmniejszy wpływ na ceny ciepła.
Co, oprócz pieniędzy, stoi na przeszkodzie, aby inne podmioty na ryku poszły śladem Veolii i przeobraziły się w nowoczesne ciepłownictwo?
Troszeczkę przyzwyczailiśmy się do tego, że polski sektor ciepłowniczy bazuje na węglu, bo go po prostu mamy. Produkcja ciepła zwęgla była do tej pory najtańsza, natomiast zupełnie pomijano aspekt kosztów zewnętrznych, czyli emisyjne. Jeżeli więc ceny uprawnień do emisji gwałtownie rosną, przypomnę od zeszłego roku podrożały z 4 euro do 20 i powyżej, to różnica w kosztach wykorzystania innych pali, w tym OZE, ciepła odpadowego, produkcji kogeneracji ze wsparciem, przy uwzględnieniu kosztów zewnętrznych, czyli utraty zdrowia z powodu smogu, jest taka, że przejście na inne, mniej emisyjne paliwa, staje się czymś koniecznym.
Gaz ziemny w coraz większym stopniu będzie zastępować węgiel i będzie mieć coraz większe znaczenie w skojarzonym wytwarzaniu prądu i ciepła – podkreślają eksperci ekspert EWE Polska.
To powinno pomóc walce o czystsze powietrze. Do tego konieczna jest jednak rozbudowa sieci gazowych, bo dziś prawie połowa mieszkańców Polski nie ma do nich dostępu.
– Gaz ziemny jest paliwem, które będzie zastępować węgiel w zaspokajaniu rosnącego popytu na energię elektryczną. Poza tym będzie zastępował także węgiel w likwidowanych, wyeksploatowanych elektrowniach zawodowych. Najlepszym sposobem wykorzystania gazu w energetyce jest wysokosprawna kogeneracja i wydaje nam się, że jej udział będzie bardzo dynamicznie rósł w przyszłości – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr hab. Ryszard Stefański, dyrektor Działu Rozwoju Przedsiębiorstwa EWE Polska
Kogeneracja jest procesem technologicznym, który polega na
jednoczesnym wytwarzaniu w elektrociepłowni energii
elektrycznej i ciepła użytkowego. To jedna z najbardziej
wydajnych metod przetwarzania energii pierwotnej, zapewniająca ponad
30-proc. oszczędności w porównaniu z wytwarzaniem
energii i ciepła w systemie rozdzielonym. Dodatkowo jest
bardziej ekologiczna i przyczynia się do ograniczania emisji
dwutlenku węgla, dlatego wsparcie kogeneracji jest narzędziem
ekologicznej polityki energetycznej Polski i Unii Europejskiej.
– Mamy wiele możliwości w walce o czystsze powietrze i likwidację niskiej emisji. Trzeba zacząć od tych, które dają największe efekty przy jak najmniejszym nakładzie finansowym. Pierwszym z takich działań jest wyeliminowanie węgla i innych paliw stałych jako źródła ogrzewania w indywidualnych domach i mieszkaniach. Węgiel może zostać tylko w dużych elektrociepłowniach i elektrowniach, które mają odpowiedni sposób filtracji spalin – podkreśla dr hab. Ryszard Stefański.
Niezbędnym elementem walki ze smogiem w Polsce powinna być
rozbudowa infrastruktury, przede wszystkim sieci ciepłowniczych
w miastach. W Polsce potencjał dla rozwoju ciepłownictwa
jest wciąż bardzo duży, ponad sto miast średniej wielkości
nie ma jeszcze elektrociepłowni, a w wielu aglomeracjach
sieć ciepłownicza wymaga gruntownej modernizacji.
Tam, gdzie nie ma sieci ciepłowniczych, zastępuje je sieć gazowa. Nadal jednak jest ona słabo rozwinięta, prawie połowa mieszkańców Polski wciąż nie ma do niej dostępu. W takich przypadkach dobrym rozwiązaniem są pompy ciepła i inne technologie oparte na energii elektrycznej.
W walce z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce można wykorzystać również nowe technologie i rozwiązania, które sprawdziły się już wcześniej na niemieckim rynku.
– Kolejny sposób na walkę ze smogiem jest wyeliminowanie oleju napędowego jako źródła paliw w transporcie miejskim, zwłaszcza w centrach miast. Bardzo ważna – i niskokosztowa – jest też edukacja ekologiczna społeczeństwa. Wydaje się, że mamy tutaj olbrzymie zaniedbania. Trzeba już od poziomu szkoły podstawowej edukować na temat smogu i sposobów walki z tym zjawiskiem. Możemy również zadbać o to, żeby miasta sprzątały i myły ulice, dlatego że bardzo duża część smogu krąży w obiegu zamkniętym – opada na ulice i wznosi się ponownie – wylicza dr hab. Ryszard Stefański.
W walce z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce można wykorzystać również nowe technologie i rozwiązania, które sprawdziły się już wcześniej na niemieckim rynku. Pozwalają one połączyć wytwarzanie energii z odnawialnych źródeł z jej magazynowaniem, sterowaniem i tworzeniem bodźców ekonomicznych dla zużywania energii z OZE wtedy, kiedy jest ona dostępna.
– Ważne, aby opłacało się zużywać prąd wtedy, kiedy na przykład mocno świeci słońce albo wieje silny wiatr. To jest dosyć trudne, wymaga głębokiej digitalizacji, natomiast takie rozwiązania można wprowadzić. Tutaj olbrzymie pole do popisu mają koncerny energetyczne – mówi dr hab. Ryszard Stefański.
Zdaniem eksperta EWE Polska biznes ma dużą rolę do odegrania w walce ze smogiem. Przede wszystkim może dostarczyć odpowiednią infrastrukturę, która zapewnia kompleksowe, bezpieczne i niskoemisyjne źródła ogrzewania.
– Misją naszej firmy jest rozbudowa sieci gazowej na terenach do tej pory niezgazyfikowanych, dostarczanie kompleksowej usługi przedsiębiorstwom, także w oparciu o wysokosprawną kogenerację, która zastępuje węgiel i inne paliwa stałe. Pozwoli to na bardzo wysokie redukcje zanieczyszczeń na obszarach miejskich, podmiejskich i w strefach przemysłowych – mówi dr hab. Ryszard Stefański. Fot. Pixabay
Rozmowa z prof. Jerzym Buzkiem, byłym premierem rządu RP, byłym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, przewodniczącym Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii oraz Konferencji Przewodniczących Komisji Parlamentu Europejskiego.
Polskie ciepłownictwo jest dziś elementem budowanej od 2015 r. Unii Energetycznej. Pan Premier został uznany przez Euractiv za jedną z 3 osób o największym wpływie na kształt tej Unii – po kanclerz Niemiec, Angeli Merkel i wiceprzewodniczącym KE, Marošu Šefčoviču. Jak Pan zatem ocenia rolę naszego sektora ciepłowniczego w UE? Są dwa powody dla ważnej roli, jaką ciepłownicy pełnią w Unii Europejskiej: ich wkład w ochronę klimatu i walkę ze smogiem. W kontekście realizacji Porozumienia Paryskiego mówi się o zeroemisyjnej gospodarce UE do 2050 r. Dziś trudno przesądzać czy to się wydarzy, ale trend jest jasny: ambitna unijna polityka klimatyczna. Istotną jej częścią może być transformacja ciepłownictwa – myślę tu o przestawianiu się chociażby na niskoemisyjne paliwo, jakim jest gaz. I tu dochodzimy do drugiej kwestii. Nasze ciepłownictwo to dla Unii, a zwłaszcza w Polsce, skuteczne narzędzie w walce o jakość powietrza. To szansa, by ograniczyć smog – przede wszystkim w miastach.
Dziś trudno przesądzać czy to się wydarzy, ale trend jest jasny: ambitna unijna polityka klimatyczna
Od pięciu lat jest Pan przewodniczącym ważnej komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) Parlamentu Europejskiego. Jakie kluczowe decyzje – z punktu widzenia branży ciepłowniczej – udało się w mijającej kadencji PE podjąć? Udało się osiągnąć naprawdę wiele. W dyrektywie o średnich obiektach spalania wywalczyliśmy, choć nie było to proste, derogacje dla istniejących źródeł do 2025 roku, a dla większych źródeł – nawet do 2030 roku. To wielka zasługa również posła Andrzeja Grzyba, który był sprawozdawcą tej dyrektywy. Współpraca z nim układała się doskonale – jak zresztą we wszystkich działaniach na rzecz czystego powietrza dla naszych miast i obszarów wiejskich. Wypracowaliśmy także nową dyrektywę o odnawialnych źródłach energii (OZE). Jako przewodniczący komisji ITRE prowadziłem negocjacje w tej sprawie z reprezentującą kraje unijne Prezydencją Bułgarską. Uniknęliśmy trudnego do zaakceptowania dla ciepłowników zapisu o obowiązku przyłączania źródeł OZE do systemów ciepłowniczych. Ten jeden tylko cel wymagał dużego wysiłku w Brukseli i Strasburgu – dziesiątek pism i spotkań, składania poprawek, wielu godzin negocjacji, organizacji wydarzeń czy prezentowania raportów. Bez tego rentowność branży mogła być poważnie zagrożona. A jak już mówiłem, ma ona ogromne znaczenie dla Polski w walce zarówno z zanieczyszczonym powietrzem, jak i – o ograniczanie emisji CO2.
Dyrektywą ws. unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU ETS) tradycyjnie zajmowała się w Parlamencie Europejskim Komisja Ochrony Środowiska, Zdrowia i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI). Pan, jako szef komisji ITRE, podjął jednak starania, by to właśnie komisja ITRE miała większy wpływ na reformę systemu ETS. I to – pierwszy raz w historii – się udało. Warto było? Zależało mi, by prace nad tak ważną dyrektywą przebiegały z uwzględnieniem również oczekiwań przemysłu i ciepłowników. Jeśli chcemy, by system ETS nadal spełniał swoją pierwotną rolę – przypomnę, że jest nią obniżanie emisji CO2 w sposób najbardziej efektywny kosztowo także dla gospodarki – nie można było pominąć głosu posłów komisji ITRE, która na co dzień zajmuje się przecież przyszłością europejskiego przemysłu. W efekcie uzyskaliśmy darmowe uprawnienia dla polskiego ciepłownictwa na lata 2021-2030. To oznacza czas i miliony złotych na modernizacją tego sektora, dostosowanie go do wyzwań przyszłości i dalszy rozwój. Czy warto było? Tak, to w zasadniczy sposób poprawia sytuację naszych ciepłowników.
Zaledwie w połowie kwietnia Komisja Europejska zatwierdziła nam wsparcie w wysokości 5 mld euro na rozwój właśnie kogeneracji
Chciałbym jeszcze na chwilę wrócić do tematu ciepłownictwa i jego roli w walce z zanieczyszczeniami powietrza. Czy mógłby Pan powiedzieć na ten temat nieco więcej? Jak wspomniałem już na początku rozmowy – rola ciepłownictwa w ograniczaniu smogu jest niebagatelna. Im więcej budynków podłączonych do sieci ciepłowniczych, tym mniej mieszkań ogrzewanych indywidualnie węglem – często najgorszej jakości i spalanym w starych „kopciuchach”. Polska ma świetnie rozwinięte ciepłownictwo i dziś trzeba to wykorzystać. Chodzi nie tylko o poziom wojewódzki, ale i – powiatowy. Na temat tego potencjału rozmawialiśmy niedawno w Brukseli na zorganizowanej przeze mnie konferencji „Od Porozumienia Paryskiego, przez COP24 do strategii na rzecz czystego powietrza dla europejskich regionów”. Komisja Europejska docenia nasze wysiłki nie tylko dlatego, że polski sektor ciepłowniczy ma realne sukcesy, ale też – jest bardzo aktywny, konstruktywny i widoczny w Brukseli za sprawą Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. To dobry prognostyk na przyszłość.
A na ile UE wspiera dziś kogenerację? Wspiera jednoznacznie i docenia jej rolę – również w ograniczaniu emisji CO2 w Polsce. Zaledwie w połowie kwietnia Komisja Europejska zatwierdziła nam wsparcie w wysokości 5 mld euro na rozwój właśnie kogeneracji – wspólnego wytwarzania prądu i ciepła.
Panie Premierze, pod koniec listopada 2018 r., tuż przed COP24 w Katowicach, Komisja Europejska opublikowała długoterminową strategię energetyczno-klimatyczną UE 2050. Postuluje w niej osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Czy to realne? Czy i jakie miejsce w tej strategii ma sektor ciepłownictwa? Oczywiście ciepłownictwo będzie miało swój udział w transformacji energetycznej, jaka dokonuje się w Polsce i w UE. Dziś nadal większość elektrociepłowni pracuje na węgiel, ale to się powoli zmienia. Trudno powiedzieć czy osiągniemy, jako Unia, neutralność klimatyczną do 2050 roku. Z wielu stron, nie tylko w Brukseli, słyszy się jednak, że ten cel – dla Polski i tak już skrajnie trudny – jest niewystarczający i należy go „wyśrubować”. Musimy na to z polskiej strony odpowiedzieć: jeśli mamy ten cel spełnić, musimy uzyskać maksimum wsparcia – w tym finansowego – z Unii Europejskiej. To wielkie zadanie również dla nowego Parlamentu Europejskiego.