PREMIER ZAINTERESOWANY LIKWIDACJĄ MINISTERSTWA ENERGII?

Jak informuje PAP: Ministerstwo Energii może zakończyć swój żywot po nadchodzących wyborach parlamentarnych. Czy to realna możliwości?

W 2015 r. powołanie nowego resortu, który miałby scalić rozproszone w różnych ministerstwach prerogatywy branży energetycznej. Faktycznie podjęto w tym zakresie działania, ale efekt był umiarkowany. Krajowi operatorzy (PSE, PERN, Gaz System) zgodnie z unijnymi przepisami trafili pod nadzór Pełnomocnika ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej, olbrzymi obszar dotyczący polityki klimatycznej pozostał w resorcie środowiska – podobnie jak polityka przyznawania koncesji.

Już na pierwszym etapie powstawania Ministerstwa Energii było ono więc dość okrojone, a ze względu na kwestię priorytetowych spraw, którymi musiało się zająć szybko przezwano je „Ministerstwem ds. Górnictwa”. Wynikało to również z bardzo powolnego włączania kolejnych spółek z udziałem skarbu państwa i niechętnym oddawaniem swoich wpływów przez pozostałych ministrów, w tym ówczesnego szefa resortu skarbu, Dawida Jackiewicza, któremu powierzono „wygaszenie” ministerstwa i budowę w jego miejsce holdingu bądź agencji rządowej. Być może gdyby nie upadek Jackiewicza plan ten zostałby zrealizowany, a Ministerstwo Energii w obecnych kształcie nigdy by się nie narodziło?

W kolejnych latach idea konsolidacji prerogatyw energetycznych w jednym miejscu jeszcze bardziej się wypaczała. Spod nadzoru szefa resortu energii wyjęto m.in. spółki paliwowe takie jak Orlen i Lotos, które dziś nadzoruje premier. Logika gier politycznych zaczęła dominować.

Nowy pomysł likwidacji Ministerstwa Energii i przywrócenia resortu skarbu także należy rozpatrywać pod tym kątem. Nie bez powodu informacja pojawiła się w PAP dwa dni po słowach prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który poinformował, że Mateusz Morawiecki będzie premierem jeśli Zjednoczona Prawica wygra wybory do parlamentu. Wzmocniony Morawiecki może chcieć poszerzyć swoje wpływy, tym bardziej, że przejmując nadzór nad Lotosem i Orlenem kilkukrotnie wskazywał już jakie obszary go interesują.

No chyba, że komunikat PAP to jedynie „balon próbny” a los premiera nie jest w cale taki oczywisty?

Fot. www.me.gov.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *