Rozmowa z Adolfem Mirowskim, prezesem zarządu Instytutu Certyfikacji Emisji Budnków w Krakowie.
Czy Polacy potrzebują edukacji ekologicznej? Jaki jest stan świadomości społeczeństwa na temat zanieczyszczeń powietrza?
Stwierdzam jednoznacznie – tak, Polacy potrzebują edukacji ekologicznej. Stan świadomości ekologicznej nie jest zadowalający, ale na przestrzeni ostatnich lat zauważa się poprawę. W związku z tym można powiedzieć, że rozpoczął się proces podnoszenia świadomości ekologicznej i musimy ten trend kontynuować.
W ostatnich dwóch latach w mediach pojawia się coraz więcej informacji dotyczących smogu i tzw. niskiej emisji. Czy wcześniej problem zanieczyszczeń nie istniał czy też nie byliśmy świadomi tego problemu?
Na pewno istniał i myślę, że ogólnie nie byliśmy świadomi. Część społeczeństwa na pewno była świadoma, ale o tym po prostu nie mówiono, nie było o tym głośno, a może to nie było wygodne. Gdy sięgniemy do czasów lat 60., 70. i rozkwitu naszego ciężkiego przemysłu, w tym emisji wszelakiej, nikt się tym problemem nie zajmował, nikt go nie mierzył, ponieważ priorytetem był rozwój przemysłu, a nie jakość powietrza. Być może były jednostki dobrze zorientowane, jak to wygląda, ale nie mogły się swobodnie wypowiedzieć. Natomiast patrząc na to, jak były dokumentowane elementy wpływające na świadomość, to wskutek badań CIRE z roku 2016 pozyskano prostą informację, że np. 40 proc. ankietowanych w ogóle nie wiedziało, o co chodzi w ramach niskiej emisji, o czym w ogóle jest mowa, więc widać tu brak świadomości. Co nie oznacza, że 60 proc. wiedziało. Tego nie mamy w badaniach. Natomiast 20 proc. ankietowanych spalanie śmieci uważało za zabieg przedsiębiorczy, za sprytne utylizowanie śmieci domowych. Jeśli popatrzymy na kolejne lata, mamy działania różnych organizacji – między innymi Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie czy innych organizacji i uczelni, jak również alarmy smogowe. Zaczęto dyskutować na ten temat i już w kolejnych badaniach, czyli w styczniu 2019 roku po badaniach ING Banku Śląskiego okazało się, że 34 proc. ankietowanych dostrzega zły i zdecydowanie zły stan powietrza w Polsce, zaś 44 proc. badanych uważa, że stan powietrza jest dobry i bardzo dobry. Widać po tym, jak długa jest droga, ale trzeba dostrzec, że już znaczna część badanych (populacja ponad 1000 osób) stwierdziła, że nie jest dobrze. To jest 30 proc., sporo. Mało tego, prawie 60 proc. uważa, że źródłem smogu są piece i kotły na paliwa stałe, czyli już jest prawidłowa identyfikacja. Można powiedzieć, że przez 3 ostatnie lata obserwujemy postęp w tej działalności. Ta świadomość sukcesywnie wzrasta.
Odsyłam do badań, które przytoczyłem wcześniej. Znajduje się tam wiele ciekawych spostrzeżeń. Jedno z tych, które mi utkwiło w pamięci, to deklaracja ankietowanych o wkładzie finansowym w poprawę jakości powietrza i walkę ze smogiem. Wskazano średnią miesięczną kwotę 18 złotych, którą jeśli pomnożymy przez 12 miesięcy i 15 mln. obywateli, pojawia się kwota w miliardach. Można powiedzieć, że społeczeństwo jest gotowe przyjąć tę odpowiedzialność na siebie i potencjalnie istnieją środki do zagospodarowania. To jest bardzo ważna informacja.
Jest oczywiście prawdą, że palenie śmieci jest źródłem smogu, ale to jest trochę zafałszowanie obrazu, bo to głównie paliwa stałe są źródłem smogu.
Na przełomie tego roku ukazała się publikacja: “Nie dla smogu. Raport z badania marketingowego”. Tam też znajdują się ciekawe informacje na ten temat. Badaniu zostali poddani uczniowie, rodzice i nauczyciele, czyli wielowarstwowo. Na pytanie, co jest źródłem informacji o smogu, 86 proc. stwierdziło, że tym kanałem są media. Czyli widać tu ogromne znaczenie i rolę mediów. Na pytanie o wpływ smogu na zdrowie, większość zgodnie stwierdziła, że smog odpowiada za różne dolegliwości zdrowotne. Z kim rozmawiamy o smogu? – tu ankietowani wskazali znajomych i rodzinę (ponad 40 proc.). Widać, jaki jest ważny wpływ najbliższego otoczenia. To sygnał, gdzie powinno się kierować informacje, gdzie powinny być przygotowane artykuły, działania uświadamiające szkoły, nauczycieli. Skuteczność działań antysmogowych – 82 proc. badanych wskazało nie palenie śmieci. To jest oczywiście prawdą, że palenie śmieci jest źródłem smogu, ale to jest trochę zafałszowanie obrazu, bo to głównie paliwa stałe są źródłem smogu, zwłaszcza spalanie węgla, drewna mokrego, niesezonowanego z niewiadomego źródła. Tu też jest pole do działania, do uświadomienia, że nie tylko śmieci, ale głównie paliwa stałe są źródłem smogu.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Olga Pełka
E-mail: o.pelka@nowoczesnecieplownictwo.pl