Burmistrz Bukaresztu walczy o rządową dotację na ciepłownictwo, aby pokryć wzrost cen gazu ziemnego. Biorąc pod uwagę niewielkie marginesy budżetowe Bukaresztu, burmistrz wyjaśnił, że bez dotacji rok 2022 będzie rokiem cięć wydatków po latach oszczędności.
W weekend burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan spotkał się z przedstawicielami rządu krajowego w celu omówienia ewentualnej dotacji na ogrzewanie w mieście. Dziś, próbując zrównoważyć lokalny budżet, zaproponował masową, 70-procentową podwyżkę cen konsumpcyjnych, aby pokryć rosnące koszty produkcji ciepła.
Obecnie władze lokalne pokrywają około dwóch trzecich kosztów ogrzewania ponoszonych przez konsumentów i pomimo rosnących cen burmistrz Dan zamierza utrzymać ten stosunek.
Na konferencji prasowej po sobotnim spotkaniu z rządem burmistrz wyjaśnił, że ceny konsumpcyjne muszą wzrosnąć, ponieważ ceny produkcji wzrosły dwukrotnie. Jednocześnie, jeśli rząd nie zrobi nic, by wspomóc lokalny budżet, Bukareszt będzie miał trudności z wywiązaniem się ze swoich zobowiązań finansowych.
Według Nicusor Dan, obecnie marginesy budżetowe miasta są cienkie jak brzytwa i nie ma nadwyżki. Jego zdaniem, jeśli rząd nie wkroczy do akcji, władze lokalne będą zmuszone do wprowadzenia dalszych środków oszczędnościowych poprzez odkładanie dużych prac budowlanych, spłatę długów oraz unikanie wydatków na, jak to ujął, „bzdury, koncerty, targi i inne rzeczy”.
Obecnie w stolicy Rumunii jest ponad 500 tys. mieszkań, które są podłączone do centralnego ogrzewania, czyli mniej więcej 70% wszystkich zasobów mieszkaniowych. Cena ogrzewania mierzona jest w gigakaloriach. Jedna gigakaloria to mniej więcej równowartość energii potrzebnej do ogrzania jednego pokoju w ciągu miesiąca w okresie zimowym.
Cena jednego gigakalorii wynosi obecnie około 33 euro. W propozycji burmistrza, liczba ta wzrosłaby do 56 euro. Dla porównania, ceny produkcji i dystrybucji również znacznie wzrosły z około 100 euro za gigakalorię do około 200 euro.
Różnica między cenami konsumpcyjnymi a cenami produkcji w Bukareszcie pokrywana jest z budżetu samorządu, dlatego podwyżka ta spowodowałaby poważną dziurę w planach miejskich urzędników na 2022 rok.
Podczas spotkania burmistrza Dana z urzędnikami państwowymi, po tym jak zwrócił się on z prośbą o pomoc w związku z gigakaloryczną sytuacją, poruszył on również kwestię ogólnego budżetu Bukaresztu. Według niego stolica od lat funkcjonuje w trybie nadzwyczajnych oszczędności i potrzebuje dodatkowych środków na realizację dużych projektów infrastrukturalnych.
Jednym z takich projektów jest modernizacja systemu ciepłowniczego. Miastu udało się zmodernizować niewiele ponad 10% infrastruktury dystrybucyjnej. Według ELCEN, lokalnego przedsiębiorstwa ciepłowniczego, zarejestrowane straty w 2020 roku wyniosły ponad 2 miliony litrów na godzinę. Ponadto, w zeszłym roku wiele budynków zostało pozbawionych ciepłej wody z powodu awarii systemu.
Według agencji prasowej AGERPRESS, rząd chce obecnie dokonać rewizji budżetów miejskich we wszystkich dziedzinach. W tym celu zlecił studium wykonalności o wartości 600.000 euro, aby określić najlepszy sposób działania. Jednocześnie minister finansów Adrian Câciu, który objął urząd w ubiegły czwartek, nie odniósł się zbyt pozytywnie do propozycji dotacji.
Źródło: Mayor.eu
Fot. Pixabay