Rozmowa z Gabrielą Lenartowicz (PO), poseł sprawozdawcą projektu zmianie ustawy – Prawo ochrony środowiska, tzw. Ustawy o czystym powietrzu.
Dlaczego uważacie Państwo, posłowie inicjatorzy zmiany w ustawie dotyczącej ochrony środowiska, że obecne prawo nie spełnia dostatecznie swojej roli? Jest przecież tak zwana Ustawa antysmogowa.
Tak zwana ustawa antysmogowa dała tylko samorządom województw możliwość uchwalania zakazów spalania niektórych wysokoemisyjnych paliw i używania kotłów tak zwanych śmieciuchów, nie dając de facto ani narzędzi prawnych, ani finansowych do ich skutecznego egzekwowania. Natomiast nasz projekt ustawy to czyni
Może to nie prawo należy zmienić, ale wystarczy zadbać o skuteczność w jego egzekwowaniu?
Prawo, jeśli ze względu na braki lub błędy nie wypełnia celów, którym powinno służyć lub jego egzekwowanie jest zbyt skomplikowane czy wręcz niemożliwe, trzeba zmieniać na lepsze, praktyczne. I my to proponujemy: proste, praktyczne rozwiązanie wynikające z dotychczasowych doświadczeń i przede wszystkim nie zawieszone w próżni – ze źródłami finansowania. To środki europejskie, bo nasze propozycje są zgodne z rekomendacjami Komisji Europejskiej i środki z systemu handlu emisjami, które teraz wpadają do czarnej budżetowej dziury zamiast finansować transformację energetyczną.
Politycy koalicji rządzącej podkreślają, że to oni zapewnili bezpieczeństwo energetyczne kraju. Państwo twierdzicie, że to zaproponowane przez Was zmiany zapewni to bezpieczeństwo.
Ten rząd uzależnił tak zwane bezpieczeństwo energetyczne, zwłaszcza w zakresie energetyki cieplnej, od rosyjskiego węgla! Tyle samo go zużywamy do ogrzewania domów – 12,5 mln ton rocznie, co importujemy z Rosji! I tak się składa, że ze względu na parametry to ten sam węgiel! My proponujemy, niezależnie od globalnych wyzwań tak zwanej dużej energetyki, bezpieczeństwo energetyczne postrzegane lokalnie – oparte o energetykę rozproszoną i OZE. Budowane na gminnych programach energetycznych opartych o lokalne uwarunkowania i zasoby. I na poziomie lokalnym dystrybuowanie wsparcia finansowego na ekociepło. Nasz projekt uwzględnienia też kwestie ubóstwa energetycznego czyli pomoc socjalną zarówno na konieczne inwestycje jak i zwiększone koszty ekociepła.
Jakie jest miejsce ciepła systemowego w Państwa projekcie?
Dla ciepła systemowego to szczególnie atrakcyjne rozwiązanie. Zarówno w zakresie umożliwienia gminom wsparcia inwestycji jak i wprowadzenia preferencji tam, gdzie z punktu widzenia uwarunkowań lokalnych i środowiskowych jest to pożądane. Jest jeszcze jeden ważny aspekt: ten projekt daje szanse na takie włączenie w transformację ekoenergetyczną, która uczyni przedsiębiorstwa energetyki cieplnej operatorami – dystrybutorami nie energii cieplnej, a komfortu energetycznego! Nie wyłączając chłodu, a także nie zamykając ich zaangażowania li tylko do sieci i źródeł zdała czynnych, ale też zarządzania tymi rozproszonymi!
Czy zachęta dla konsumentów energii, aby dokonywali wyborów proekologicznych, powinna mieć wyłącznie wymiar finansowy?
Oczywiście nie! Ale tylko podejście zintegrowane, nie tylko misyjne będzie skuteczne! Chodzi o to, by konsument energii był podmiotem a nie przedmiotem na tym rynku. By mógł świadomie decydować, kierując się własnym rozeznaniem i preferencjami. Ekologicznymi i ekonomicznymi. Do tego potrzebne są głębsze zmiany na energetycznym rynku. Ale one są przewidziane w europejskiej polityce na rzecz przyjaznego konsumentom rynku energii. Jednak do jej wdrożenia potrzebne są nie tylko regulacje ale także duże inwestycje w inteligentne zarządzanie energią.
W ciągu ośmiu lat zredukujemy zanieczyszczenie powietrza w Polsce do poziomu w pełni bezpiecznego dla zdrowia. Służyć temu będzie nie tylko wymiana pieców z dopłatą, którą już zapowiadaliśmy, ale też nowe podejście do energetyki. Zobowiązujemy się, że do 2030 roku wyeliminujemy węgiel w ogrzewaniu domów i mieszkań, do 2035 – w ogrzewaniu systemowym, a do 2040 – w energetyce – fragment Forum Programowego Koalicji Obywatelskiej, 13-14 lipca 2019 r.
E-mail: a.klim@nowoczesnecieplownictwo.pl