NACISK NA KREOWANIE SIĘ CORAZ WYŻSZYCH KOSZTÓW BILANSOWANIA EMISJI CO2

Jakie będzie jutro ciepłownictwa systemowego według Pakietu Fit For 55? Zasadnicze cele, jakie przyświecają zmianom w systemie ETS, to dostosowanie jej mechanizmów do realizacji ambitnego celu redukcji emisji w UE o co najmniej 55% w roku 2030 w stosunku do 1990 r. – pisze Bogusław Regulski, Wiceprezes Zarządu Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

Realizacja wyznaczonego celu ma być możliwa dzięki:

  • zapewnieniu dalszej skutecznej ochrony sektorów narażonych na znaczne ryzyko ucieczki emisji, przy jednoczesnym zachęcaniu do wdrażania technologii niskoemisyjnych;
  • uwzględnieniu społecznych skutków transformacji poprzez przegląd wykorzystania dochodów ze sprzedaży uprawnień na aukcji oraz wielkości i funkcjonowania mechanizmów finansowania technologii niskoemisyjnych (np. Funduszu Modernizacyjnego);
  • stworzeniu mechanizmów, w których sektory inne niż obecnie objęte systemem EU ETS przyczyniały się w sposób efektywny pod względem kosztów do redukcji emisji koniecznych do osiągnięcia celów UE i zobowiązań wynikających z porozumienia paryskiego, w szczególności poprzez objęcie emisji z transportu morskiego oraz emisji z budynków i transportu drogowego zasadami systemu EU ETS, przy jednoczesnym zapewnieniu synergii z innymi strategiami politycznymi ukierunkowanymi na te sektory;
  • przeglądowi systemu monitorowania, raportowania i weryfikacji emisji CO2 z transportu morskiego w celu uwzględnienia włączenia sektora transportu morskiego do EU ETS;
  • przeglądowi rezerwy stabilności rynkowej zgodnie z odpowiednim zobowiązaniem prawnym oraz zbadaniu ewentualnych zmian w jej strukturze, aby zrealizować cele prawne zawarte w decyzji w sprawie MSR i rozwiązać wszelkie kwestie, które mogą się pojawić w kontekście zwiększonych ambicji.

Takie podejście do problemu ma spowodować zmniejszenie emisji z obecnych sektorów objętych EU ETS (z uwzględnieniem sektora morskiego włączonego do tego systemu) o 61 proc. do 2030 r. w porównaniu z poziomami z 2005 r. To o 18% więcej niż określał to dotychczasowy cel redukcyjny wynoszący 43%.

Jednym z kluczowych narzędzi ma być  zmiana wartości  współczynnika liniowego redukcji uprawnień wydawanych rocznie we Wspólnocie : z 2,2 do 4,2%, i to już od roku po wejściu w życie nowej regulacji ETS, przy jednoczesnej, jednorazowej  redukcji całkowitego pułapu emisji o 119 mln uprawnień – ponowne ustanowienie  „podstawy”. Konsekwencją tego działania będzie między innymi obniżenie się pułapu uprawnień do emisji przeznaczonych na działanie Funduszu Modernizacyjnego. Kolejne zmiany fundamentalne zakładają stopniowe zniesienie bezpłatnych uprawnień do emisji w sektorze lotnictwa, który jest już objęty systemem EU ETS, oraz przejście do pełnej sprzedaży uprawnień na aukcji do 2027 r. w celu stworzenia silniejszego sygnału cenowego zachęcającego do redukcji emisji.

Zmienia się również podejście do obszaru darmowych uprawnień do emisji wydawanych instalacjom. W propozycji zmian do Dyrektywy ETS zakłada się wskaźnika redukcji przydziału darmowych uprawnień do emisji  z dotychczasowego 1,6% do 2,5% rocznie.

Zwiększone cele redukcyjne mają być wspierane dzięki zwiększeniu roli Funduszu Modernizacyjnego, w którym rozszerza się zarówno katalog inwestycji priorytetowych jak i pulę środków finansowych generowaną w ramach FM. Niestety, ale trudno będzie liczyć na wspieranie inwestycji w instalacje energetyczne wykorzystujące paliwa kopalne, chociaż jest spora szansa na obronę gazu ziemnego. W naszym, polskim przypadku potencjalna eliminacja paliw gazowych to kierunek trudny do zaakceptowania wobec wyraźnego nastawienia na wykorzystanie przejściowo tego nośnika energii jako ważnego elementu transformacji sektora ciepłowniczego w Polsce.

Wspomnieć trzeba jeszcze o problemie, który wiąże się z wykorzystywaniem biomasy w transformacji sektora energetycznego. Nowe regulacje zakładają, że paliwa z biomasy, która nie spełnia kryteriów „biomasy zrównoważonej” ( o co tu chodzi , w dalszej części materiału) , będą traktowane na równi z paliwami kopalnymi i ich wykorzystanie zostanie objęte systemem ETS.

Biorąc pod uwagę ostatnie działania operatorów instalacji podlegających ETS, mające na celu tzw „ucieczkę” z systemu poprzez obniżenie wartości mocy zainstalowanej poniżej wartości progowej, która dla spalania paliw wynosi 20 MWt, trzeba zauważyć, że w świetle nowych propozycji takie działanie na niewiele się zda. Zakłada się, że wyjście z ETS nie odbędzie się „automatycznie”. Instalacja taka będzie objęta ETS  do końca danej pięciolatki, w której okresie  zejdzie poniżej wartości progowej.

Ale wyjście z ETS nie musi oznaczać pozbycia się problemu partycypacji w procesie redukcji emisji CO2. Otóż rewizja Dyrektywy zakłada objęcie emisji z budynków systemem EU ETS, lecz w nieco zmienionej formie. Opisując założenia do znowelizowanej regulacji jej autorzy zauważyli, że „…brak jest równych szans pomiędzy sektorem ciepłownictwa komunalnego (w dużej mierze objętym EU ETS) a innymi źródłami ciepła dotychczas nieobjętymi handlem emisjami (z wyjątkiem energii elektrycznej).”

Konkluzja ta wskazała na konieczność wprowadzenia do mechanizmów redukcji emisji również tego  obszaru.  Jak na razie proponuje się, że mechanizm handlu emisjami w sektorze non-ETS ma działać równolegle , jako odrębny system zapoczątkowany od roku 2025. Zakłada się, że obowiązki związane z uczestnictwem w systemie  zostaną scedowane na sprzedawców paliw, którzy w tym celu będą musieli uzyskać odpowiednie pozwolenia. Mając obowiązek pokrycia emisji sprzedawanych paliw odpowiednią liczba uprawnień, będą oni uczestniczyć w systemie aukcyjnym , specjalnie stworzonym dla tego obszaru.  W ten sposób nabywca paliw, posiadający instalację spalania paliw nie będącą w zasadniczym nurcie systemu ETS, będzie na równi z tymi instalacjami odpowiedzialny za emisję CO2. To bardzo rewolucyjna propozycja zmian, która wpłynie na całe ciepłownictwo.

Wniosek:

Proponowane regulacje zwiększą nacisk na kreowanie się coraz wyższych kosztów bilansowania emisji CO2 w instalacjach objętych dotychczasowym zakresem systemu ETS. Niektórzy „prorocy” szacują, że ceny uprawnień poszybują grubo powyżej 100 Euro za uprawnienie, co nawet przy obecnym ich poziomie jest informacją bardzo niepokojącą. Dodatkowo wychodzi na to, że potencjalna ucieczka z systemu ETS  poprzez obniżenie wartości progowej instalacji poniżej 20 MWt na niewiele się zda w dłuższej perspektywie czasowej w wyniku wprowadzenia nowego mechanizmu obejmującego obszar „budynków”. A to może nastąpić już po roku 2025. Konkluzja nasuwa się praktycznie jedna: trzeba zrobić wszystko, żeby wykorzystywane technologie wytwarzania ciepła nie generowały emisji CO2, a ostatecznie znacznie zmniejszały zapotrzebowanie na uprawnienia do emisji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *