Home Archive by category Bruksela (Page 15)

Bruksela

EUROSTAT: 7% EUROPEJCZYKÓW NIE STAĆ NA OGRZEWANIE

W 2018 r. 7% populacji Unii Europejskiej (UE) stwierdziło w unijnym badaniu, że nie stać ich na wystarczające ogrzewanie domu. Odsetek ten osiągnął najwyższy poziom w 2012 r. (11%) i stale spadał w kolejnych latach.

Sytuacja w państwach członkowskich UE jest różna. Największy odsetek osób, które twierdziły, że nie mogą sobie pozwolić na utrzymanie odpowiednio ciepłego domu, odnotowano w Bułgarii (34%), a następnie na Litwie (28%), w Grecji (23%), na Cyprze (22%), w Portugalii (19 %) i Włoch (14%). Natomiast najniższe, bo około 2% wyniki odnotowano w Austrii, Finlandii, Luksemburgu, Holandii, Estonii i Szwecji.

Powyższe dane zostały zebrane w ramach corocznego badania UE dotyczącego dochodów i warunków życia (EU-SILC).

Fot. Eurostat
Źródło: Eurostat

BRYTYJSKI EKSPERYMENT KLUCZOWY DLA NEUTRALNOŚCI KLIMATYCZNEJ UE

Eksperyment uczelni wyższej z Wielkiej Brytanii może okazać się kluczowy dla przyszłości wodoru w Unii Europejskiej. Skuteczne mieszanie tego gazu z tradycyjnym paliwem może stanowić najważniejszy pomost dla wdrażania celu neutralności klimatycznej do 2050 r.

Brytyjski Keele University był jedną z pierwszych uczelni, które przestrzegały przed kryzysem klimatycznym. Z tego względu warto dziś przyglądać się inicjatywom jakie są tam podejmowane. W ostatnim czasie władze tej szkoły wyższej zdecydowały o rozpoczęciu bardzo ciekawego eksperymentu. Ponad sto budynków będzie ogrzewanych gazem ziemnym z 20 proc. domieszką wodoru wytwarzanego przez elektrolizer. Równie istotne wydaje się to, że energii elektrycznej do podziału wody na m.in. wodór dostarczą lokalne turbiny wiatrowe. W założeniu eksperyment powinien pokazać efektywny sposób uzyskiwania ciepła, a cały proces będzie miało dużo mniejszą emisję CO2 aniżeli w przypadku wykorzystania tradycyjnego paliwa w postaci gazu ziemnego.

Dlaczego prace badawcze Keele University są takie ważne? Oczywiście ze względu na kontekst celu osiągnięcia naturalności klimatycznej przez Unię Europejską do 2050 r. To proces, w którym emisje CO2 zbilansują się z ich naturalnym pochłanianiem przez lasy bądź pochłanianiem przez nowe technologie. Ta szeroka transformacja gospodarek Starego Kontynentu ma umożliwić skuteczną walkę ze zmianami klimatu oraz uzyskanie przewag konkurencyjnych w skali globalnej.

Wizja przemian jakie dotkną Europę dopiero się kształtuje, ale już wiadomo, że głębokie zmiany będą potrzebowały paliwa przejściowego, które pozwoli bez zbędnych wstrząsów przejść na nowe technologie. Do tej pory sądzono, że będzie to gaz ziemny spalany w turbinach elektrowni, które w dalszej perspektywie zostaną zmodernizowane do wykorzystywania wodoru. Badania prowadzone w Keele University być może pokażą, że efektywne będzie mieszanie obu gazów dzięki czemu zostanie istotnie zmniejszona emisyjność procesu technologicznego. To ważne także pod kątem infrastrukturalnym np. wykorzystywania gazociągów, które powinny tolerować wodór w niewielkich proporcjach wewnątrz przesyłanej mieszanki.

Docelowo eksperyment prowadzony w Keele University rozwiązałby także kwestię taniego kredytowania nowych inwestycji opartych o gaz w Europie. Przypomnijmy, że Europejski Bank Inwestycyjny uzależnił swoją pomoc inwestycyjną od spełnienia normy 250 g/KWh. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że instalacje spalające docelowo gaz z wodorem będą spełniać ten wymóg.

Fot. Wikipedia

2020: ROK, W KTÓRYM NAD POLSKIM WĘGLEM ZAJDZIE SŁOŃCE?

2020 r. dla polskiego górnictwa będzie bardzo trudny. Niskie ceny węgla w Europie i jego spadająca konsumpcja, problemy krajowych kopalń, zaostrzająca się polityka klimatyczna UE i odwrót instytucji finansowych od kredytowania czarnych inwestycji będą olbrzymim wyzwaniem dla firm takich jak PGG.

Rekordowo niskie ceny węgla

Ceny węgla w portach ARA (Antwerpia-Rotterdam-Amsterdam) będące ważnym benchmarkiem dla całej branży górniczej są dziś rekordowo niskie. Jeszcze w połowie 2018 r. za tonę płacono w nich około 100 $, a dziś o niemal połowę mniej (53,5 $). Trend ten będzie się utrzymywał z całą pewnością przez długi czas zgodnie z aktualnym cyklem koniunkturalnym, po którym powinno nastąpić odbicie.

• Na niskie ceny węgla wpływa m.in. globalne spowolnienie gospodarcze. Na razie ma ono dość łagodne oblicze, ale nie wiadomo jak rozwinie się sytuacja w nadchodzących miesiącach.

• Mimo pojawiających się sygnałów dotyczących uregulowania amerykańsko-chińskiej wojny handlowej także ten czynnik w istotny sposób nadal wpływa na ceny węgla.

• Niedużemu zużyciu surowca sprzyja również rekordowo ciepła zima. Listopad i grudzień były najcieplejszymi w historii prowadzonych pomiarów meteorologicznych.

Problemy polskich kopalń

Tymczasem polskie kopalnie od dłuższego czasu borykają się nie tylko z problemami logistycznymi (są coraz głębsze, a jakość złóż coraz gorsza), inwestycyjnymi (w ciągu ostatnich lat poziom nakładów na oddawanie nowych ścian był niesatysfakcjonujący), przestarzałym systemem zarządzania, ale również kryzysami płacowymi. Od kilku miesięcy w spółkach trwają rozmowy dotyczące podwyżek uposażeń górników. Miałyby one wynieść ponad 10%.

Nowy Zielony Ład nie lubi się z węglem

Problemy w postaci niskich cen węgla czy tradycyjnych bolączek polskich kopalń to niestety niejedyne z jakimi przyjdzie się w 2020 r. zmagać branży. Równie istotne okażą się unijne aspiracje klimatyczne. Tzw. Nowy Zielony Ład, który ma umożliwić krajom europejskim osiągnięcie celu neutralności klimatycznej do 2050 r. będzie stymulować wzrost cen uprawnień CO2 zmniejszając opłacalność wykorzystywania brudnych technologii opartych o węgiel. To oznacza na Starym Kontynencie jeszcze mniejsze zużycie węgla, a więc również kłopoty dla branży wydobywczej.

Problem z finansowaniem węglowych inwestycji

Odrębną, choć powiązaną kwestią stanowiącą wyzwanie dla górnictwa będzie rosnąca niechęć instytucji finansowych do kredytowania inwestycji związanych z węglem. Widać to doskonale na przykładzie projektu budowy bloku Ostrołęka C. Pojawia się ostatnio coraz więcej głosów sugerujących, że ta elektrownia może docelowo produkować energię z gazu. To informacja, która jeśli się potwierdzi to nie pozostanie bez wpływu dla zbytu polskiego węgla. Problem jest zresztą dużo szerszy i dotyczy także mniejszych inwestycji, które są kapitałochłonne. Do tej pory pozyskiwaniem środków finansowych dla spółek pokroju PGG zajmowały się banki z udziałem skarbu państwa. Wydaje się jednak, że również one nie pozostaną obojętne na zmiany zachodzące na rynku, a już z całą pewnością nie zwiększą swojej kroplówki dla firm górniczych.

Wszystkie wymienione wyżej zagrożenia są realne i mogą skumulować się w nadchodzącym roku. Spółki pokroju PGG są tego świadome i w coraz większym stopniu poddają się nowym realiom rynkowym. Zapewne dlatego górniczy gigant mocno inwestuje dziś np. w fotowoltaikę. Pytanie czy nie jest już za późno na takie działania? Dziś górnictwo znajduje się na rozdrożu, a na horyzoncie nie widać dodatkowego kapitału, który zwykle wpompowywano w nie w kryzysowych sytuacjach. Pieniędzy nie ma już energetyka zajęta własnymi problemami, sektor paliwowy ma inne priorytety (konsolidacja), a nowa Komisja Europejska wdrażająca Zielony Ład z pewnością nie przymknie oka na kroplówkę dla węgla.

Fot. Pixabay

W 2020 R. BRUKSELA KLUCZOWA DLA BRANŻY CIEPŁOWNICZEJ

Nadchodzące 12 miesięcy będzie okresem niezwykłych zmian w wymiarze europejskim, które wpłyną na rzeczywistość polskiej branży ciepłowniczej.

Przede wszystkim już za sześć miesięcy poznamy nieco więcej konkretów związanych z kwestią wdrażania Nowego Zielonego Ładu. To nowa strategia Komisji Europejskiej, która ma być elementem walki ze zmianami klimatu, ale także sposobem na uzyskanie przewag konkurencyjnych przez przedsiębiorstwa ze Starego Kontynentu. Gospodarki UE mają stać się bardziej zielone dążąc do osiągnięcia tzw. neutralności klimatycznej do 2050 r. Będzie to sytuacja, w której emisje gazów cieplarnianych zbilansują się z ich pochłanianiem przez lasy i technologie takie jak instalacje do wychwytywania CO2. Obok konkretyzacji systemów wsparcia ułatwiających transformację całych gałęzi gospodarki istotny będzie także wybór technologii, które umożliwią zmiany. Branża ciepłownicza na pewno z uwagą będzie śledzić dyskusję o Funduszu Sprawiedliwej Transformacji Energetycznej czy wodorze, którego spalanie miałoby docelowo zastąpić gaz ziemny.

Skoro o błękitnym paliwie mowa to rok 2020 może przynieść także ciekawą sytuację o przyszłości tego surowca. Ubiegłoroczna decyzja Europejskiego Banku Inwestycyjnego o zaprzestaniu wspierania tanim kredytem inwestycji gazowych może sugerować istotną zmianę w debacie energetycznej wewnątrz Unii Europejskiej. Tak było ze słynnym progiem emisyjności 550 g/KWh, tak może być z nowym progiem 250 g/KWh, który na razie forsuje tylko EBI, ale być może w nadchodzących miesiącach w ślad za nim pójdą i inne instytucje?

Fot. Pixabay

POLSKA POZA GŁÓWNYM NURTEM POLITYKI KLIMATYCZNEJ

– Negując cele polityki klimatycznej UE, stawiamy się trochę poza jej nawiasem – mówi europoseł Adam Jarubas.

Jego zdaniem Polska powinna zgodzić się co do kierunków i założeń na kolejne lata, ale też przedstawić rzeczywistą analizę kosztów transformacji energetycznej. Zmiany to konieczność nie tylko ze względu na zdrowie społeczeństwa, ale też realia gospodarcze. Polska ma szansę skorzystać ze znaczącej puli środków europejskich, pod warunkiem jednak, że przestanie plasować się poza głównym nurtem unijnej polityki klimatycznej.

– Unia Europejska jest dzisiaj liderem pod względem ambitnych celów klimatycznych. Tylko tu funkcjonuje system handlu emisjami gazów cieplarnianych, czyli zasada zanieczyszczający płaci. Kiedyś podobny krok rozważali Amerykanie, ale się na to nie zdecydowali. Nowy cel redukcji emisji pokazuje, że Unia chce iść dalej, choć niektórzy nie godzą się na takie zaostrzenie kursu – mówi agencji Newseria Biznes europoseł Adam Jarubas. – Te zmiany będą dotyczyć nie tylko przemysłu i energetyki, gdzie są najpilniejsze, ale również emisji z transportu, z budynków czy rolnictwa.

Na ubiegłotygodniowym szczycie Rada Unii Europejskiej zatwierdziła cel osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku (oznacza to sytuację, w której gospodarka emituje tyle samo dwutlenku węgla, ile pochłania) i zwiększenia redukcji emisji gazów cieplarnianych do 55 proc. do 2030 roku. Przyjęto również, że w kolejnych latach system handlu uprawnień emisjami ma zostać rozszerzony na transport morski i linie lotnicze. W styczniu 2020 roku przedstawiona zostanie propozycja finansowania transformacji energetycznej UE i wsparcia dla regionów, które w największym stopniu dotknie proces dekarbonizacji. We wnioskach po szczycie przyjęto jednak, że jeden kraj członkowski, czyli Polska, na obecnym etapie nie może zobowiązać się do wdrożenia tego celu i Rada wróci do tego tematu w czerwcu 2020 roku.

Pół roku temu, podczas czerwcowego szczytu Polska – wspólnie z Węgrami, Czechami i Estonią – zablokowała już raz przyjęcie deklaracji zobowiązującej UE do osiągnięcia neutralności klimatycznej przed 2050 rokiem. Polska delegacja na czele z premierem Mateuszem Morawieckim chciała najpierw doprecyzować kwestię wsparcia finansowego dla państw uzależnionych od węgla, dla których transformacja energetyczna wiąże się z gigantycznymi kosztami. Jak stwierdził podczas październikowego Kongresu 590 były minister energii Krzysztof Tchórzewski, osiągnięcie przez polską gospodarkę neutralności klimatycznej do 2050 roku wiązałoby się z szacunkowym kosztem 500 mld do nawet 700 mld euro.

– Można zrozumieć część argumentów, m.in. że potrzebujemy wsparcia ze strony UE w postaci funduszy i na to liczymy. Natomiast trzeba prezentować bardziej pragmatyczne podejście, pokazać, ile nas rzeczywiście będzie kosztowała transformacja, z jakiego punktu startujemy i że nie negujemy tego ambitnego kierunku, ale potrzebujemy pieniędzy na ten cel – mówi Adam Jarubas. – Rośnie świadomość wśród polskich obywateli, którzy codziennie odczuwają skutki smogu w miastach. To pokazuje, że problemu nie da się lekceważyć i polski rząd musi zarysować bardzo perspektywiczny plan, z wykorzystaniem również środków europejskich.

Polska ma w tej chwili jeden z najwyższych odsetków udziału energii generowanej z węgla, sięgający 80 proc., co sytuuje nas w gronie państw, które – jak podkreśla Adam Jarubas – przespały konieczność transformacji energetycznej. Pokazuje to przykład Danii, która 100 proc. swojego zapotrzebowania generuje dzisiaj z wiatraków na morzu. Tymczasem z prognoz rządowych wynika, że w 2030 roku polska gospodarka ma jeszcze w 60 proc. opierać się na węglu.

Jak podkreśla europoseł, transformacja polskiej energetyki jest konieczna nie tylko ze względu na zdrowie społeczeństwa. To również szansa na rozwój nowych technologii i stworzenie wartości dodanej w gospodarce m.in. w obszarze odnawialnych źródeł, energetyki prosumenckiej i wiatrowej.

– Polska ma szansę skorzystać ze znaczącej puli środków europejskich. Dzisiaj w PE trwają prace nad przygotowaniem Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który wesprze tę drogę odejścia od gospodarki węglowej w regionach, gdzie się wydobywa węgiel, gdzie duża liczba miejsc pracy jest powiązana z sektorem ­– podkreśla Jarubas. – Dzisiaj, negując w ogóle cele polityki klimatycznej, stawiamy się trochę poza nawiasem. Wydaje mi się, że co do tych głównych pryncypiów i kierunków trzeba się zgodzić, ale przedstawić rzeczywistą analizę kosztów i tego, jaki mamy pomysł na energetykę. To jest pytanie, na które będzie musiał przedstawić odpowiedź polski rząd i im szybciej to zrobi, tym lepiej, bo decyzja, ile i na jakie cele przeznaczyć środki zapadnie w UE w ciągu najbliższego roku.

W kontekście ostatniego raportu IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu) na forum unijnym mocno podkreślany jest społeczny kontekst zmian klimatycznych, na których już w tej chwili cierpią najbiedniejsze regiony świata. IPCC podkreśla, że do 2050 roku ludzkość musi całkowicie zrezygnować ze spalania paliw kopalnych, żeby zapobiec katastrofie klimatycznej na niespotykaną skalę. Jej konsekwencją może być m.in. 150 tys. zgonów rocznie z powodu upałów w samej Europie, setki miliony zgonów spowodowanych zanieczyszczeniem powietrza, ograniczony dostęp do wody pitnej czy problemy z produkcją żywności.

– Kontekst łamania praw człowieka jest tu bardzo ważny, ponieważ dotyczy zwłaszcza tych państw i regionów świata, gdzie zmiany klimatu powodują zagrożenie dla siedlisk, w których ludzie funkcjonują. Chociażby w Amazonii, która jest dzisiaj wypalana i miejscowe plemiona muszą pod presją dużych korporacji, wspieranych przez władze, opuszczać swoje miejsca. To też Azja i Afryka, zwłaszcza część subsaharyjska, gdzie warunki do życia na skutek ocieplenia znacząco się pogorszyły i pojawia się kategoria migrantów klimatycznych. Kolejna kwestia to społeczeństwa, które mieszkają na wyspach zagrożonych przez podnoszący się poziom mórz i oceanów – mówi europoseł Adam Jarubas.

Źródło: Newseria

Fot. Adam Jarubas/Facebook

TIMMERMANS O GREEN DEAL’U

Wczoraj Komisja Europejska przyjęła i zaprezentowała członkom Parlamentu Europejskiego swoją flagową inicjatywę tj. “Green Deal”. Poniżej zamieszczamy tłumaczenie przemówienia wiceprzewodniczącego KE, Fransa Timmermansa po zakończeniu debaty parlamentarnej w ww. sprawie.

„Bardzo uważnie słuchałem debaty i jestem naprawdę podekscytowany faktem, że Parlament wyraził tak szerokie poparcie dla Green Deal’u. To świetny początek drogi, która będzie dość wyboistą drogą, na której obie instytucje będą musiały skoncentrować się na wszystkich elementach, które są nam potrzebne, aby Green Deal rzeczywiście działał.

Powiem dziś: chcę pogratulować Grecie Thunberg za to, że została nominowana przez Time Magazine na „Osobę Roku”. Myślę, że to istotny znak, że to pokolenie – nasze dzieci – będzie liderem. A jako rodzic, nie ma nic piękniejszego niż to kiedy widzisz, jak twoje dzieci się obejmują przywództwo.

Ale to nie jedyny powód, dla którego uważam, że musimy działać teraz. Uważam, że powinniśmy działać, ponieważ fakty patrzą nam prosto w oczy. I sądzę, że jeśli jesteś odpowiedzialnym członkiem Parlamentu, jeśli zajmujesz odpowiedzialne stanowisko w Komisji, jeśli jesteś obywatelem, jeśli jesteś rodzicem, nie możesz sobie pozwolić na ignorowanie faktów. Zwróćmy uwagę na to, co dzieje się na Grenlandii. Zwróćmy uwagę na to, co dzieje się na całym świecie z naszym klimatem. Zwróćmy uwagę na pustynnienie. Zwróćmy uwagę na nieregularną pogodę. Popatrzmy na ludzi cierpiących z powodu tej nieregularnej pogody w całej Europie. Wreszcie spójrzmy na to, co dzieje się z naszą różnorodnością biologiczną. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby to zignorować.

Zwróćmy też uwagę na inną rzecz, która się dzieje. Jesteśmy w trakcie czwartej rewolucji przemysłowej. To zmieni naszą gospodarkę, nasze sektory, czy nam się to podoba, czy nie. Pytanie, przed którym musimy dziś stanąć jako Europejczycy, brzmi: czy będziemy starać się być liderami tej doniosłej zmiany, zmiany paradygmatu, czy po prostu pozwolimy, aby to się stało? To podstawowe pytanie, na które musimy odpowiedzieć.

Green Deal nie jest planem. To mapa drogowa. Jest to gest wyciągniętej ręka dla Was i wszystkich interesariuszy, firm, czy też organizacji pozarządowych, związków zawodowych, czy też obywateli, miast, regionów, które mają być częścią dyskusji na temat tego, jak będziemy reorganizować nasze społeczeństwo w sprawiedliwy sposób. Aby odzwierciedlało ono wartości, za którymi chcemy się opowiadać.

W dyskusji często powtarzano: to jest kosztowne. Tak, ale nie zapomnijmy o koszcie braku działania. Widzimy to każdego dnia. Mówiono również, że musimy mieć pewność, że podejmujemy właściwe decyzje. Tak, dlatego każdy wniosek przedstawiony przez Komisję zostanie poddany ocenie pod kątem wpływu. Ocena wpływu będzie istotnym elementem naszej analizy, ale zrobimy to w bardzo, bardzo szybki i kompleksowy sposób.

Na przykład, aby dokładnie określić, jaka powinna być redukcja do 2030 r., chcemy przeprowadzić ocenę skutków, ale chcemy być przygotowani z tą oceną skutków na początku lata przyszłego roku, aby Unia Europejska była wyjątkowo dobrze przygotowana , z ustawą klimatyczną dla COP26 w Glasgow.

W zakresie obecnego COP, jutro przedstawię tam Green Deal. Przesłanie jest następujące: potrzebujemy europejskiego przywództwa. Miałem spotkania z ministrami wielu krajów, mówiąc: neutralność klimatu do 2050 r. Na koniec dnia bardzo ważne jest, aby to Parlament upewnił się, że to właśnie on odgrywa wiodącą rolę, wraz z Komisją, w przekonaniu naszych państw członkowskich w Radzie, aby postępowały właściwie.

Ale na koniec chcę dodać jedną rzecz, która jest bardzo, bardzo ważna. Największym zagrożeniem, jakie widzę tutaj, jest to, że ci, którzy są najbardziej podatni na zmiany klimatyczne zaczynają opierać się Green Deal’owi. Pod koniec dnia, jeśli go zatrzymają, będą pierwszymi ofiarami konsekwencji nic nie robienia.

Dlatego właśnie – i to jest podstawowa kwestia – jeśli Green Deal nie będzie społecznie akceptowalny to nigdy nie nastąpi. Jeśli nie będzie to Green Deal, w którym najbardziej wrażliwe regiony w Europie – regiony wydobywające węgiel i inne – nie zobaczą solidarności z innymi częściami Europy to nigdy nie nastąpi.”

Źródło: KE
Fot. Pixabay

GREEN DEAL [OFICJALNE DOKUMENTY]

Dziś Komisja Europejska oficjalnie opublikowała dokumenty dot. flagowej inicjatywy pod nazwą “Green Deal” (Zielony Ład). Jednym z opublikowanych dokumentów jest mapa drogowa zawierająca harmonogram szczegółowych działań wchodzących w skład ww. inicjatywy.

Poniżej przedstawiamy kilka kluczowych planów KE wraz z ich harmonogramem:

  • Zawiązanie Europejskiego Paktu Klimatycznego – marzec 2020 r.
  • Zaproponowanie Europejskiego Prawa Klimatycznego mającego zagwarantować osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku – marzec 2020 r.
  • Przygotowanie spójnego planu dot. podniesienia celu redukcji emisji do min. 50% – lipiec-sierpnień 2020 r.
  • Przeprowadzenie rewizji kluczowych aktów prawnych m.in. dyrektywy o efektywności energetycznej, dyrektywy o OZE, rozporządzenia dot. wspólnego wysiłku – czerwiec 2021 r.
  • Przeprowadzenie rewizji Dyrektywy o opodatkowaniu energii – czerwiec 2021 r.
  • Zaproponowanie podatku granicznego od węgla – 2021 r.
  • Stworzenie nowej Europejskiej Strategii w związku ze zmianami klimatu – 2020/2021 r.
  • Dokonanie oceny Krajowych Planów na rzecz Energii i Klimatu – czerwiec 2020 r.
  • Stworzenie Strategii dla inteligentnej integracji sektorów – 2020 r.
  • Stworzenie inicjatywy stymulującej renowacje w sektorze budowlanym – 2020 r.
  • Dokonanie ewaluacji rozporządzenia dot. sieci transeuropejskich w sektorze energii – 2020 r.
  • Opracowanie strategii transformacji przemysłu – marzec 2020 r.
  • Opracowanie Planu działania dla gospodarki o obiegu zamkniętym – marzec 2020 r.
  • Zaproponowanie reform legislacyjnych w kwestiach odpadów – od marca 2020 r.

Oficjalne dokumenty mogą Państwo znaleźć tutaj.

Źródło: KE
Fot. KE

KE OFICJALNIE RUSZA Z GREEN DEAL’EM

Dziś przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen przedstawiła członkom Parlamentu Europejskiego kwestie związane z Green Deal’em. Poniżej publikujemy jej wypowiedź (dosłowne tłumaczenie) z dzisiejszej konferencji prasowej przed wystąpieniem w Parlamencie:

„To bardzo wyjątkowy dzień, bowiem dziś rano kolegium komisarzy uzgodniło kwestie związane z Green Deal’em. Green Deal jest z jednej strony naszą wizją kontynentu neutralnego dla klimatu do 2050 r., a z drugiej strony jest dedykowaną mapą drogową do osiągnięcia tego celu (tj. 50 działań na 2050 r.).

Naszym celem jest pogodzenie gospodarki z naszą planetą, pogodzenie sposobu, w jaki produkujemy i konsumujemy, a także pogodzenie naszych ludzi. Dlatego Green Deal dotyczy z jednej strony ograniczenia emisji i zanieczyszczeń, a z drugiej strony tworzenia miejsc pracy i pobudzania innowacji. Jestem przekonana, że stary model wzrostu oparty na paliwach kopalnych i zanieczyszczeniach jest przestarzały.

Green Deal to nasza nowa strategia wzrostu. Jest to strategia na rzecz wzrostu, który daje więcej niż odbiera. Chcemy naprawdę coś zmienić – chcemy być liderem w branżach przemysłowych, które są przyjazne dla środowiska, w czystych technologiach oraz w zielonym finansowaniu. Ale musimy też mieć pewność, że nikt nie pozostanie w tyle. Innymi słowy, nasza transformacja będzie służyła wszystkim. Inaczej bowiem, nie będzie służyła nikomu. Dlatego kluczową częścią Green Deal’u jest mechanizm Sprawiedliwej Transformacji. Chcemy przeznaczyć 100 miliardów euro na wsparcie najbardziej wrażliwych regionów i sektorów.

Green Deal jest szerokim planem działania. Dbamy również o różnorodność biologiczną, lasy, rolnictwo, żywność, zielone miasta i gospodarkę o obiegu zamkniętym. Nie mamy jeszcze wszystkich odpowiedzi, ale to dopiero początek podróży. Green Deal jest bardzo ambitny, ale będzie również bardzo ostrożny w ocenie wpływu każdej decyzji, którą podejmujemy

Green Deal jest zaproszeniem dla wszystkich. Obywatele Europy zmieniają styl życia, aby chronić naszą planetę. Nasz Green Deal układ mówi im, że Europa jest po ich stronie. Green Deal jest czymś, co w mojej opinii, jesteśmy winni naszym dzieciom, ponieważ nie jesteśmy właścicielami tej planety – teraz jest czas na działanie.”

Przedstawienie szczegółów Green Deal’u podczas posiedzenia plenarnego Parlamentu Europejskiego rozpoczęło się dziś o godz. 14:00. Flagowa inicjatywa zostanie następnie przedstawiona państwom członkowskim UE na jutrzejszym posiedzeniu Rady oraz COP25.

Źrodło: KE
Fot. Pixabay

SZWAJCARSKI SYSTEM HANDLU UPRAWNIENIAMI DO EMISJI ŁĄCZY SIĘ Z EU ETS

Od 1 stycznia 2020 roku system handlu uprawnieniami do emisji funkcjonujący w Szwajcarii zostanie powiązany z EU ETS.

Przydziały do emisji (zarówno szwajcarskie jak i unijne) mogą być wykorzystywane do zapewnienia zgodności w celu kompensacji emisji występujących w obu systemach. Umowa o powiązaniu między UE a Szwajcarią jest pierwszą tego rodzaju i pokazuje, że systemy handlu emisjami mogą utorować drogę do szerszych międzynarodowych rynków emisji.

Komisarz ds. Klimatu Frans Timmermans odniósł się do całej sprawy mówiąc: „Umowa o współpracy między UE a Szwajcarią, która obejmuje również sektor lotniczy, stanowi silny sygnał, że możemy stworzyć szersze i bardziej kompleksowe rynki emisji z korzyścią dla naszego klimatu i środowiska”.

Potencjalne korzyści z połączenia obu systemów:

  • Rozszerzenie rynku,
  • Zwiększenie możliwości redukcji emisji,
  • Zwiększenie opłacalności połączonych systemów (oraz zwiększenie ich płynności),
  • Zwiększenie wydajności redukcji emisji,
  • Zmniejszenie kosztów przestrzegania przepisów.

Źródło: Rada Europejska
Fot. Pixabay

CIEPŁOWNICTWO WARUNKIEM POLSKIEGO „TAK” DLA NEUTRALNOŚCI KLIMATYCZNEJ

Zwiększenie pomocy finansowej dla rozwoju sieci ciepłowniczych znalazło się w katalogu, z którym polska delegacja pojedzie do Brukseli negocjować przyszłość krajowej gospodarki – dowiedziało się Nowoczesne Cieplownictwo.

Minister Klimatu, Michał Kurtyka, poinformował, że rząd przygotował „warunki brzegowe” na zbliżający się szczyt Rady UE, od których spełnienia uzależnia poparcie dla celu osiągnięcia neutralności klimatycznej przez Unię Europejską do 2050 r. To stan, w którym emisje gospodarek europejskich krajów będą bilansować się z naturalnym bądź technologicznym pochłanianiem gazów cieplarnianych.

Według informacji portalu Nowoczesne Ciepłownictwo, do ostatniej chwili trwała dyskusja nad ostatecznym katalogiem spraw istotnych z perspektywy interesów Polski. Wśród nich znalazło się kilka kategorii postulatów:

• Wodór: szybkie przyjęcie dyrektywy wodorowej, wsparcie finansowe dla wodoryzacji transportu.
• Atom: europejskie fundusze na rozwój technologii nuklearnych oraz ramowe wytyczne dot. pomocy publicznej w zakresie energetyki jądrowej.
• Węgiel: wprowadzenie mechanizmu cła węglowego, utrzymanie darmowych uprawnień dla przemysłu ciężkiego.
• Pomoc finansowa: wsparcie finansowe dla wymiany energochłonnych urządzeń w przemyśle, duże środki z funduszu spójności na wydajność energetyczną gospodarstw domowych, inwestycje sieciowe, sieci ciepłownicze.

Powyższy, niepełny katalog, uległ już kilka razy zmianom ponieważ sytuacja negocjacyjna związana z celem neutralności klimatycznej jest dynamiczna. Według informacji Nowoczesnego Ciepłownictwa kilka dni temu rząd RP dowiedział się, że Czechy i Węgry dogadują się z Komisją Europejską „za plecami” Warszawy i doszły już do wstępnego porozumienia z Brukselą w zakresie zgody na neutralność klimatyczną do 2050 r. Polska pozostała osamotniona, a nasza pozycja negocjacyjna jest słaba. Dlatego Minister Klimatu, Michał Kurtyka będzie chciał przesunąć decyzję ws. neutralności na marzec i połączyć tę kwestię z nową perspektywą budżetową UE, aby bardziej konkretnie porozmawiać o pieniądzach.

Fot. Ministerstwo Klimatu