OGRZEWANIE WODOREM NIE SPEŁNIA KRYTERIÓW EKONOMICZNYCH I KLIMATYCZNYCH?

Ponieważ właściciele domów w całej Europie martwią się o los swoich starzejących się kotłów gazowych, niektórzy wiążą swoje nadzieje z przestawieniem ich na wodór – ale to może nie być dobry sposób na przyszłość, sugeruje nowe opracowanie.

Nowy raport “12 Insights on Hydrogen” opublikowany przez niemiecki think-tank Agora Energiewende przygląda się bliżej kwestiom związanym z wodorem w ciągu ostatnich dwóch lat i próbuje określić, czy jest to rozwiązanie “na czasie”„Rola wodoru dla neutralności klimatycznej jest kluczowa, ale drugorzędna w stosunku do bezpośredniej elektryfikacji” – piszą autorzy, którzy prognozują, że do 2050 r. wodór będzie stanowił 16-25% końcowego zapotrzebowania na energię w Europie.

Dla właścicieli domów, którzy niechętnie porzucają swoje kotły gazowe, raport niesie złe wieści. „Nie widzimy roli dla wodoru w ogrzewaniu budynków za pomocą kotłów lub ogniw paliwowych” – mówi Gniewomir Flis, ekspert ds. wodoru w Agorze Energiewende i jeden z autorów raportu. „Scenariusze zerowej emisji netto przewidują bardzo ograniczone wykorzystanie wodoru w budynkach” – wyjaśnia Flis.

Zwolennicy wodoru twierdzą, że istniejące sieci gazowe mogą przenosić do 20% wodoru bez konieczności kosztownej przebudowy. Twierdzą, że pod warunkiem, że wodór jest niskoemisyjny, umożliwiłoby to natychmiastowe zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Mieszanie wodoru z gazem może być szczególnie opłacalne w regionach Europy z dostępnymi sieciami infrastruktury gazowej, które można łatwo przekształcić w wodór w perspektywie krótkoterminowej – twierdzi koalicja branżowa.

Pogląd ten popiera również szef UE ds. klimatu Frans Timmermans. „Im więcej możemy mieć podwójnego zastosowania infrastruktury, tym lepiej – również po to, aby przejście na zielony wodór było w przyszłości przystępne cenowo” – powiedział w uwagach z zeszłego roku. Przeciwnicy nazywają jednak mieszanie wodoru z gazem „koniem trojańskim, który utrzyma nasze ogrzewanie na gazie kopalnym, podczas gdy konsumenci będą płacić rachunki”, powiedziała Juliet Philips, brytyjska ekspertka ds. wodoru w klimatycznym think-tanku E3G.

Dla Flisa i współautora raportu, Matthiasa Deutscha, problem jest bardziej związany z aspektami ekonomicznymi i finansowymi. „Nie ma wiarygodnej strategii finansowania wykorzystania wodoru w gospodarstwach domowych” – zauważają.

W przeciwieństwie do sektorów przemysłowych, takich jak produkcja stali czy chemikaliów, które mają niewiele innych możliwości obniżenia emisyjności, ogrzewanie domowe wykorzystujące wodór konkurowałoby z innymi technologiami, takimi jak pompy ciepła i sieci ciepłownicze, które są bardziej dojrzałe – zauważają autorzy.

Ponadto, jak twierdzą, oszczędności gazów cieplarnianych nie są warte kosztów. Samo dodanie odnawialnego wodoru do sieci gazowej “podniosłoby cenę dostarczanego gazu o około 33%, ale zmniejszyłoby emisje tylko o 7%” – czytamy w raporcie.

Podczas gdy większość ekspertów spodziewa się, że koszty produkcji wodoru odnawialnego spadną do około 1,5 euro za kg, rzeczywiste koszty dla gospodarstw domowych byłyby znacznie wyższe niż dla przemysłu lub innych konsumentów na dużą skalę, twierdzą autorzy. Na przykład spalanie wodoru zamiast gazu w domowych urządzeniach grzewczych wymagałoby modernizacji gazociągów i „potrojenia hurtowej ceny gazu”, ponieważ wodór nadal byłby droższy od gazu – czytamy w raporcie.

Koszty przesyłu, magazynowania i dystrybucji podwoiłyby cenę wodoru w gospodarstwach domowych, nawet w przypadku, gdy tani wodór odnawialny może być importowany z miejsc takich jak Maroko, twierdzą autorzy. W konsekwencji, alternatywne źródła ciepła w budynkach mieszkalnych stają się bardziej atrakcyjne niż rozwiązania oparte na wodorze, podsumowuje.

„Pompy ciepła oferują gospodarstwom domowym oszczędności rzędu 20 000 euro w latach 2030-tych w porównaniu z ogrzewaniem wodorowym, nawet w nieizolowanych budynkach mieszkalnych. Dodatkowa izolacja pozwala na całkowite oszczędności rzędu 30 000 euro w całym okresie użytkowania” – powiedział Flis.

W miarę dalszego wzrostu elektryfikacji końcowych użytkowników energii, popyt na gaz będzie nieuchronnie spadał, a operatorzy dystrybucji gazu “będą musieli liczyć się z poważnym wyzwaniem dla swojego modelu biznesowego” – ostrzegł. Jednak nie cała nadzieja dla operatorów sieci gazowych jest stracona, ponieważ raport uwzględnia jedną ważną zmienną: ludzki upór.

„Powinniśmy również wziąć pod uwagę tych, którzy mogą woleć pozostać przy swoim kotle zamiast przeprowadzać poważniejsze prace, nawet jeśli w ostatecznym rozrachunku pozwoli to zaoszczędzić tysiące euro” – zauważają Flis i Deutsch. Według nich, może to być jedna z niszowych możliwości wykorzystania wodoru w ogrzewnictwie.

Źródło: Euractiv
Fot. Pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *