Home Blog Full Width

CIEPŁO SYSTEMOWE NARZĘDZIEM POLITYKI ENERGETYCZNO-KLIMATYCZNEJ CZ. 1 Sticky

Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

Polska należy do grupy krajów UE w których dostarczanie ciepła z wykorzystaniem systemów ciepłowniczych stanowi najbardziej istotny sposób pokrywania potrzeb na ciepło.

Jacek Szymczak,
prezes IGCP

fot. IGCP

Zgodnie z informacjami pochodzącymi z ostatniego Spisu Narodowego z roku 2011, około 42 proc. gospodarstw domowych korzysta z ciepła systemowego. Jako że ta forma zaopatrzenia w ciepło jest domeną miast, w tej grupie odbiorców końcowych jego udział wynosi prawie 60 proc. Jest wiele aglomeracji, gdzie udział ten sięga nawet 80 proc. Na znaczącą pozycję ciepła systemowego w zaopatrzeniu w ciepło wpływa między innymi fakt, że jest to jedno z najważniejszych narzędzi dla kreowania gospodarki niskoemisyjnej, między innymi dzięki pozytywnemu skonsumowaniu „efektów skali”. Dotyczy to obszarów: technologicznego, ekonomicznego i ekologicznego – w zakresie ograniczania i likwidacji zarówno wysokiej jak i niskiej emisji. W obszarze oddziaływania ciepłownictwa systemowego oprócz obiektów mieszkalnych jest znacząca liczba obiektów użyteczności publicznej, oświatowych, służby zdrowia, kultury oraz usługowych, których liczba i ogrzewana powierzchnia rośnie z roku na rok.

Biorąc pod uwagę potencjał sektora, jak również fakt, że jest to sektor interdyscyplinarny, można wskazać przynajmniej sześć ważnych obszarów społeczno-gospodarczych, w których ciepłownictwo systemowe odgrywa istotna rolę:
– klienci/odbiorcy końcowi – konieczny wzrost świadomości pozwalający na przeprowadzanie reform, poprzez prowadzenie długoterminowych programów edukacyjnych kształtujących racjonalne zachowania,
– budynki – dążenie do redukcji zużycia energii przez budynki, dekarbonizacja budynków nie jest celem samym w sobie,
– efektywność energetyczna – odnosi się do obszarów produkcji i dystrybucji ciepła w zakresie poprawy efektywności energetycznej,
– ochrona środowiska – analizowana z dwóch punktów widzenia:
emisji ze źródeł podmiotów gospodarczych (odniesienie do dyrektyw IED i MCP) oraz niskiej emisji (z indywidualnych pieców),
– bezpieczeństwo energetyczne – ważne z nie tylko z uwagi na pewność dostaw ciepła, ale również z punktu widzenia sektora elektroenergetycznego. Bezpieczeństwo to oznacza możliwości budowy nowych źródeł kogeneracyjnych (CHP ), co pozwala na uzupełnienie mocy w systemie elektroenergetycznym Polski i redukcje skutków wyłączeń awaryjnych w elektrowniach oraz zwiększenie elastyczności systemu (CHP plus akumulatory ciepła),
– polityka paliwowa – niezbędne jest szerokie podejście do struktury paliwowej zapewniające bezpieczeństwo energetyczne oraz właściwe wykorzystywanie krajowych zasobów paliw, co oznacza również zwiększenie niezależności energetycznej wszystkich państw UE.

Ciepłownictwo systemowe stanowi zatem efektywne narzędzie realizacji wielu celów krajowej i unijnej polityki energetyczno-klimatycznej.

grafika: Jacek Gonciarz/Studio Graficzne Svart

IGCP O PLANIE NA RZECZ ENERGII I KLIMATU Sticky

Do 18 lutego trwały konsultacje dokumentu „Krajowy plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030” (KPEiK). Swoje uwagi w imieniu branży ciepłowniczej zgłosiła Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie, podkreślając m.in. że określone w projekcie krajowe cele mogą być zbyt niskie w stosunku do celów zawartych w polityce energetyczno-klimatycznej całej unii.

Ponadto pozytywnie oceniając uwzględnienie ciepłownictwa systemowego w projekcie ciepłownicy wskazali na niewystarczające wykorzystanie jego potencjału w kontekście współpracy z sektorem elektroenergetycznym i w walce z niską emisją.

Przedstawiony do konsultacji projekt Krajowego Planu na rzecz energii i klimatu ma zapewnić rzetelne, wszechstronne, racjonalne pod względem kosztów, przejrzyste i przewidywalne zarządzanie unią energetyczną i działaniami w dziedzinie klimatu, które zagwarantuje osiągnięcie założeń i celów unii energetycznej na rok 2030 oraz w perspektywie długoterminowej, zgodnie z Porozumieniem paryskim z 2015 r. w sprawie zmian klimatu. Jego opracowanie wynika z obowiązku nałożonego na państwa członkowskie UE rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zarządzania unią energetyczną i działaniami w dziedzinie klimatu. Finalna wersja polskiego dokumentu ma zostać zgłoszona do Komisji Europejskiej w terminie do 31 grudnia 2019 r.

Krajowe założenia i cele

Projekt polskiego dokumentu bazuje na zaniżonych celach dla udziału OZE (21 proc., podczas gdy Dyrektywa OZE mówi o celu 32 proc.) oraz efektywności energetycznej (na poziomie 23 proc. przy obowiązującym 32,5 proc.), stąd niebezpieczeństwo, iż w takiej formie projekt może wywołać zastrzeżenia KE.

Według Ministerstwa Energii nadal jedynym instrumentem wspierającym poprawę efektywność energetycznej ma być system „białych certyfikatów”, co biorąc pod uwagę negatywne doświadczenia z jego działaniem, jest zawężeniem narzędzi i środków. Obecny system jest nie tylko kosztotwórczy, ale również niewydolny organizacyjnie i nie przynoszący wymiernych efektów poprawy efektywności w tych obszarach, które są najbardziej oczekiwane. IGCP stoi na stanowisku, które wyrażała już wcześniej w ramach kolejnych nowelizacji przepisów z zakresu efektywności energetycznej, że dla uzyskania racjonalnych kosztowo i realnych fizycznie efektów konieczne jest rozszerzenie wachlarza środków, z wykorzystaniem systemu dobrowolnych zobowiązań czy systemu podatkowego lub innych zachęt finansowych.


NASA/Goddard/Flickr

Według ciepłowników rozwój ekologicznych i efektywnych systemów ciepłowniczych jest istotnym narzędziem obniżenia emisji gazów cieplarnianych oraz poprawy efektywności energetycznej, przyczyniając się także do zrównoważonego rozwoju miast i poprawy jakości powietrza oraz wsparcia gospodarki o obiegu zamkniętym. W 2017 r. tylko 20 proc. systemów spełniało kryterium efektywnego energetycznie systemu ciepłowniczego lub chłodniczego. Jest to poziom dalece niesatysfakcjonujący i odbiegający od potencjału Polski w tym zakresie. Dlatego dla mobilizacji działań i narzędzi oraz środków w tym zakresie, zasadne jest określenie w KPEiK mierzalnego i ambitnego celu jakim jest „Wszystkie systemy ciepłownicze do 2030 r. powinny osiągnąć status efektywnych systemów zgodnie z definicją zawartą w ustawie Prawo energetyczne.” Zwiększenie liczby efektywnych energetycznie systemów ciepłowniczych i chłodniczych przede wszystkim powinno nastąpić poprzez rozwój źródeł kogeneracyjnych i OZE. Projekt dokumentu nie uwzględnia natomiast potencjału rozwoju kogeneracji także w aspekcie bezpieczeństwa energetycznego oraz dywersyfikacji krajowych źródeł energii elektrycznej. Tymczasem przy wykorzystaniu technologii kogeneracyjnej realnym jest wygenerowanie 3-4 tys. MWe w perspektywie do 2030 roku. Oznacza to realne wsparcie dla sektora elektroenergetycznego w kraju ( nowe źródła w sposób stabilny produkujące energię elektryczną ) ale również racjonalną dywersyfikację nośników energetycznych ( systematyczny wzrost udziału gazu oraz różnego rodzaju OZE ). Już dzisiaj energia elektryczna produkowana w kogeneracji stanowi ok.14 proc. w całym systemie. Koniecznym jest zapewnienie warunków dla co najmniej podwojenia tego udziału.

Polityki i działania

Według ciepłowników ważnym narzędziem poprawy jakości powietrza i walki z niską emisją będzie rozwój i modernizacja ciepłownictwa, w tym w szczególności poprzez budowę efektywnych energetycznie systemów ciepłowniczych. Na terenach, na których istnieją techniczne i ekonomiczne warunki dostarczenia ciepła z systemu ciepłowniczego, odbiorcy w pierwszej kolejności powinni korzystać z ciepła systemowego, o ile nie zastosują bardziej ekologicznego rozwiązania. W 2015 r. do sieci ciepłowniczej na obszarach miejskich przyłączonych było 61 proc. gospodarstw domowych – celem jest sukcesywne zwiększanie tego wskaźnika. Aktualnie istnieje obowiązek podłączenia do efektywnego energetycznie systemu ciepłowniczego, ale tylko dla obiektów, których przewidywana szczytowa moc cieplna instalacji i urządzeń do ogrzewania wynosi co najmniej 50 kW. Obowiązek ten powinien zostać rozszerzony na wszystkie scentralizowane systemy ciepłownicze, w odniesieniu do wszystkich obiektów budowlanych. Zwiększenie liczby przyłączonych odbiorców i odchodzenie od indywidualnego ogrzewania tam gdzie zlokalizowana jest sieć, przyczyni się do walki z niską emisją, a jednocześnie zwiększy się komfort życia mieszkańców dotychczas wykorzystujących piece na paliwa stałe. Równocześnie powinno być zapewnione funkcjonowanie mechanizmu egzekwowania obowiązku przyłączenia obiektów do sieci ciepłowniczej w trakcie procesu budowlanego, co umożliwi powszechną realizację tego obowiązku. W celu pełnego wykorzystania ciepła systemowego, w tym kogeneracji, w rządowej Strategii rozwoju i transformacji ciepłownictwa powinny być szczegółowo określone działania legislacyjne i pozalegislacyjne, narzędzia i środki dla realizacji tego celu. Jako element niezbędny do zrealizowania celów w tym zakresie jest stworzenie (a nie jedynie rozważenie) także mechanizmów wsparcia dla przebudowy infrastruktury wewnętrznej w budynkach. W zakresie efektywnej ochrony powietrza ciepłownicy wskazują na konieczność wprowadzenia zasady łączenia w jednorodne obszary zurbanizowane indywidualnych projektów likwidacji palenisk węglowych z wykorzystaniem ciepła systemowego.

Eksperci podkreślają też, iż KPEiK wąsko patrzy na wachlarz możliwych do wykorzystania technologii OZE, nie wspominając o potencjale energetycznym energii słonecznej, odpadowej i termicznej utylizacji odpadów komunalnych.

Ocena skutków planowanych polityk i środków

Założenia realizacji zaproponowanego w KPEiK scenariusza nie w pełni pokrywają się z celami UE w perspektywie 2030. Co więcej w przypadku ciepłownictwa niesłusznie zakłada się, że wzrost celu krajowego zostanie oparty tylko na ciepłownictwie systemowym, co jest niezgodne z obszarem energetycznym, jakim jest ciepłownictwo, a skutkowałoby niekorzystnie ekonomicznie dla odbiorców ciepła systemowego. Cele UE w ciepłownictwie powinni realizować wszyscy uczestnicy „rynku ciepła”, a nie tylko zawodowi dostawcy ciepła.

Ocena skutków planowanych polityk i środków Założenia realizacji zaproponowanego w KPEiK scenariusza nie w pełni pokrywają się z celami UE w perspektywie 2030. Co więcej w przypadku ciepłownictwa niesłusznie zakłada się, że wzrost celu krajowego zostanie oparty tylko na ciepłownictwie systemowym, co jest niezgodne z obszarem energetycznym, jakim jest ciepłownictwo, a skutkowałoby niekorzystnie ekonomicznie dla odbiorców ciepła systemowego. Cele UE w ciepłownictwie powinni realizować wszyscy uczestnicy „rynku ciepła”, a nie tylko zawodowi dostawcy ciepła.

Autor: Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie
Opr. Agnieszka Kołogrecka
Fot. Chuckyeager/Flickr
Fot. Pixabay

NOWY PROGRAM PILOTAŻOWY “CIEPŁOWNICTWO POWIATOWE” Sticky

Wybrane przedsiębiorstwa ciepłownicze otrzymują z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej informację oraz zaproszenie do pilotażowego programu „Ciepłownictwo Powiatowe”. To instrument wsparcia, który wynika z potrzeby dostosowywania się do zaostrzających norm emisyjnych oraz ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko polskiego sektora ciepłowniczego na szczeblu powiatowym.

Program kierowany jest do średnich przedsiębiorstw ciepłowniczych (do 50 MW), w których większościowym udziałowcem są jednostki komunalne. Warunkiem otrzymania wsparcia jest zrealizowanie inwestycji, która pozwoli na wcześniejsze dostosowanie się do wymogów UE.

W najbliższych latach polskie ciepłownictwo systemowe musi zrealizować szereg, niezwykle kapitałochłonnych, inwestycji w zakresie odpylania, odsiarczania i odazotowania instalacji, aby dostosować się do restrykcyjnych wymogów unijnych. Konkretnie chodzi tu o sprostanie przepisom tzw. Dyrektywy IED (dotyczącej emisji przemysłowych), aktualnych konkluzji dotyczących najlepszych dostępnych technik (tzw. Konkluzje BAT) oraz normom emisyjnym wynikającym z Dyrektywy o średnich źródłach spalania (tzw. Dyrektywa MCP). Według szacunków nakłady niezbędne na dostosowanie bloku energetycznego do nowych standardów wynoszą ok. 30-40 mln zł dla źródeł poniżej 50 MW, ok. 100 – 150 mln zł (dla 500 MW) oraz 300-600 mln zł dla (1000 MW).

Ciepło systemowe okrywa aż 42 proc. krajowego zapotrzebowania na ciepło (15 mln odbiorców i 21 tys. km długość sieci ciepłowniczych). Likwidacja nieefektywnych i najbardziej trujących indywidualnych źródeł ciepła i podłączenie odbiorców do sieci ciepła systemowego jest jednym z najbardziej skutecznych i efektywnych ekonomicznie mechanizmów działania na rzecz czystego powietrza i ograniczania niskiej emisji. Oprócz korzyści środowiskowych i ekonomicznych rozwój ciepła systemowego wpłynie na poprawę bezpieczeństwa energetycznego, a także będzie przeciwdziałał zjawisku ubóstwa energetycznego.

Jednym z podstawowych czynników ograniczających możliwość rozwoju systemów ciepłowniczych jest to, że przepisy pozwalają na udzielenie pomocy publicznej jedynie na modernizację systemów spełniających definicję „efektywnego systemu ciepłowniczego” (czyli takiego, w którym do produkcji ciepła lub chłodu wykorzystuje się co najmniej: w 50 proc. energię z OZE lub w 50 proc. ciepło odpadowe lub w 75 proc. ciepło pochodzące z kogeneracji lub w 50 proc wykorzystujące połączenie ww. energii i ciepła). W Polsce prawie 90 proc. systemów ciepłowniczych nie spełnia tego warunku. Dotyczy to głównie przedsiębiorstw w mniejszych miastach do 100 tys. mieszkańców.

Problem „nieefektywności” oraz braku możliwości ubiegania się o pomoc publiczną dotyczy głównie ciepłownictwa „powiatowego”.

W dużych miastach powyżej 500 tys. mieszkańców 100 proc. ciepła jest produkowane w oparciu o efektywne systemy. Zatem problem „nieefektywności” oraz braku możliwości ubiegania się o pomoc publiczną dotyczy głównie ciepłownictwa „powiatowego”. Przekształcenie nieefektywnego systemu w efektywny oraz sprostanie unijnym standardom emisyjnym wymaga kapitałochłonnych inwestycji, których realizacja z uwagi na słabą kondycję finansową mniejszych przedsiębiorstw (zwłaszcza tych komunalnych), bez dostępu do zewnętrznych źródeł finansowania jest niemalże niemożliwa. pilotażowy program wsparcia „Ciepłownictwo Powiatowe” skierowany został tylko do 130 przedsiębiorstw o całkowitej mocy cieplnej do 50 MW, w których większościowym właścicielem są jednostki samorządu lub miasta i w których udział prywatnego kapitału nie przekracza 30 proc.

Program wdrażany będzie do 2025 roku. Jego budżet oszacowano na 500 mln zł, z czego 300 mln zł będzie niskooprocentowanym wsparciem zwrotnym, a 150 mln bezzwrotnym finansowaniem (pożyczki umarzane do wysokości 5 mln zł oraz dotacje do 30 proc. kosztów kwalifikowanych lub do 50 proc. kosztów przy inwestycjach w technologię ORC pozwalającą na wykorzystanie ciepła o niskich parametrach np. odpadowego lub energii geotermalnej).

„Ciepłownictwo Powiatowe-pilotaż” oferuje wsparcie dla przedsięwzięć z zakresu: ograniczenia lub uniknięcia szkodliwych emisji do atmosfery, zmniejszenia zużycia surowców pierwotnych, poprawy efektywności energetycznej, nowych źródeł ciepła i energii elektrycznej, modernizacji i rozbudowy sieci ciepłowniczych oraz energetycznego wykorzystania zasobów geotermalnych.

Autor: Bogusław Regulski, wiceprezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie
Opr. Agnieszka Kołogrecka
fot. Sebastian Marek/Flickr

CZY POLACY POPIERAJĄ BUDOWĘ ELEKTROWNI JĄDROWYCH?

Niemal 90% Polaków popiera budowę elektrowni jądrowych w Polsce, wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska w listopadzie 2023 r. Jednocześnie prawie 77% badanych zgodziłoby się, aby taka elektrownia powstała w okolicy ich miejsca zamieszkania. To najlepsze wyniki w historii badań realizowanych co roku od 2012 r.

Badanie z listopada 2023 r. wskazuje, że 89,9% ankietowanych wyraża poparcie dla elektrowni jądrowych w naszym kraju, a 7,2% jest przeciwnego zdania. 2023 rok przyniósł kolejny wyraźny wzrost liczby zdecydowanych zwolenników budowy elektrowni jądrowych w Polsce (61,7% w stosunku do 56,7 w 2022, 43,3% w 2021 i 31,7% w 2020 roku). Jednocześnie spadł odsetek osób raczej przeciwnych tego rodzaju inwestycji w kraju (3,3% w porównaniu do 5,7% w 2022 roku).

Szczególnie ważne jest, że większość badanych (76,6%) popiera zlokalizowanie elektrowni jądrowej w bezpośredniej okolicy swojego miejsca zamieszkania, a 20,9% jest przeciwnego zdania. Liczba zwolenników budowy elektrowni jądrowej w swoim sąsiedztwie wzrosła o 5% w porównaniu do roku poprzedniego.

87,3% Polaków uważa, że budowa elektrowni jądrowej będącej niskoemisyjnym źródłem wytwarzania energii jest dobrym sposobem na walkę ze zmianami klimatycznymi. 91,5% jest zdania, że budowa w Polsce elektrowni jądrowej przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Płeć jest kategorią demograficzną, która różnicuje zwolenników i przeciwników budowy elektrowni atomowej. Jak wskazują dotychczasowe badania, większymi przeciwniczkami tego rozwiązania są kobiety, a zwolennikami – mężczyźni.

Z badania przeprowadzonego w 2023 r. wynika, że większe poparcie dla budowy elektrowni jądrowych w Polsce wyrażają osoby młode (pomiędzy 15 a 39 r.ż.) oraz starsze (60-75 lat). Względem poprzedniego pomiaru wzrósł odsetek przeciwników energii jądrowej w Polsce wśród osób w średnim wieku (między 40 a 49 r.ż.), a spadł wśród respondentów w przedziale wiekowym 30-39 lat.

Zwolennikami budowy elektrowni jądrowych w naszym kraju są częściej mieszkańcy dużych miejscowości tj. od 100 do 200 tys. mieszkańców (97,4%) i powyżej 200 tys. mieszkańców (90,5%). Przeciwnikami natomiast osoby zamieszkujące małe miasta od 50 do 100 tys. mieszkańców (13,9%).

Poparcie dla energetyki jądrowej w Polsce częściej wyrażają mieszkańcy województw: podlaskiego (96%), a następnie świętokrzyskiego, podkarpackiego, śląskie, warmińsko-mazurskie i mazowieckie, w których notuje się poparcie na poziomie 90%. Sprzeciw natomiast – mieszkańcy województwa łódzkiego (13%), wielkopolskiego (10%) i opolskiego (9%).

Ogólnopolskie badanie na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska zostało zrealizowane przez firmę DANAE w dniach 15-30 listopada 2023 r., metodą CATI (wywiady telefoniczne) na grupie 2090 Polaków w wieku 15-75 lat.

Źródło: Ministerstwo Klimatu i Środowiska

PRZYSPIESZONA SYNCHRONIZACJA SIECI BAŁTYCKICH

Komisja Europejska oraz przedstawiciele rządów Estonii, Łotwy, Litwy i Polski podpisali Deklarację Polityczną potwierdzającą swoje zobowiązanie do kontynuowania pełnych prac nad połączeniem sieci elektroenergetycznych trzech państw bałtyckich z Europą kontynentalną przez Polskę do lutego 2025 r. To prawie rok wcześniej niż poprzedni termin koniec 2025 roku.

Trzy państwa bałtyckie to ostatnie pozostałe państwa członkowskie UE posiadające sieci elektroenergetyczne, które są nadal zsynchronizowane z Rosją i Białorusią. Ich synchronizacja jest projektem strategicznym stanowiącym przedmiot wspólnego zainteresowania. W ciągu ostatnich 12 lat otrzymał znaczące wsparcie polityczne, techniczne i finansowe UE w postaci dotacji przekraczających 1,2 miliarda euro.

W ramach deklaracji politycznej zainteresowane państwa członkowskie zobowiązały się także do przyspieszenia rozwoju „łącznika międzysystemowego Harmony Link”, jednego z najważniejszych projektów w zakresie infrastruktury energetycznej między Litwą a Polską.

Komisarz ds. energii Kadri Simson powiedziała:

„Zbliżamy się do historycznego momentu pełnej integracji Estonii, Łotwy i Litwy z naszym wewnętrznym rynkiem energii elektrycznej, która ma zostać osiągnięta dzięki synchronizacji sieci elektroenergetycznych Europy Bałtyckiej i Kontynentalnej do lutego 2025 roku. Wojna na Ukrainie, bezwstydna manipulacja Rosji unijną energią rynków i następujący po nim kryzys energetyczny uwydatniły znaczenie niezależności energetycznej. Ten projekt synchronizacji umożliwi trzem państwom bałtyckim uzyskanie pełnej kontroli nad swoimi sieciami elektroenergetycznymi i wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego w regionie. Dzisiejsza wspólna deklaracja polityczna z krajami bałtyckimi i Polską będzie gwarancją realizacji końcowych etapów projektu. W szczególności zatwierdziliśmy alternatywny projekt lądowego połączenia wzajemnego Harmony Link, zwiększający bezpieczeństwo i odporność sieci, jednocześnie unikając przekroczeń kosztów i opóźnień w rozbudowie. Dzisiejsza deklaracja potwierdza naszą solidarność w czasie, gdy na granicach Europy nadal szaleje wojna”.

Estonia, Łotwa, Litwa, Polska i Komisja podpisały w dniu 18 czerwca 2018 r. i 20 czerwca 2019 r. polityczne plany działania dotyczące synchronizacji sieci elektroenergetycznych państw bałtyckich z siecią środkowoeuropejską za pośrednictwem Polski. Umożliwiło to znaczny postęp w synchronizacji w ostatnich latach.

Termin synchronizacji został przesunięty na luty 2025 r., z pierwotnie ustalonej daty końca 2025 r., w porozumieniach pomiędzy bałtyckimi operatorami systemów przesyłowych a ich premierami z sierpnia 2023 r.

Bałtycki projekt synchronizacji otrzymał dotacje w wysokości ponad 1,23 miliarda euro z unijnego instrumentu na rzecz energii „Łącząc Europę”. Obejmuje około 500 mln euro z poprzedniego długoterminowego budżetu UE (wieloletnich ram finansowych) na lata 2014–2020 na połączenie międzysystemowe Harmony Link między Litwą a Polską.

CO GROZI ZA NIEWYKONANIE OBOWIĄZKU MOCOWEGO?

Rynek energii elektrycznej: Prezes URE wyliczył wysokość stawki kary za niewykonanie obowiązku mocowego w 2024 roku. Wprowadzony w 2017 r. do polskiego systemu elektroenergetycznego rynek mocy ma gwarantować bezpieczeństwo dostaw energii zapewniając dostępność mocy na poziomie pozwalającym na pokrycie zapotrzebowania oraz utrzymanie odpowiedniego poziomu rezerw.

Ustawa o rynku mocy wprowadziła w Polsce mechanizm, który zaczął działać z początkiem 2021 roku i który ma zapobiegać nieplanowanym przerwom w dostawach prądu do odbiorców. Polega on na tym, że dostawcy mocy zobowiązują się pozostawać w gotowości do dostarczenia określonej mocy elektrycznej do systemu elektroenergetycznego i udostępnić określoną moc elektryczną bądź obniżyć jej pobór w okresach zagrożenia, na wezwanie operatora systemu przesyłowego – czyli Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE). Jest to tzw. obowiązek mocowy. Dostawców mocy wybiera się w wyniku aukcji, których przedmiotem nie są dostawy energii, a obowiązek mocowy.

Obowiązek mocowy realizuje się za wynagrodzeniem proporcjonalnym do zakontraktowanej mocy (wypłaca go państwowa spółka: Zarządca Rozliczeń), a pochodzi on z płaconej przez wszystkich odbiorców prądu tzw. opłaty mocowej. Ustawodawca wprowadził także system kar, który ma gwarantować wysoką dyspozycyjność jednostek rynku mocy objętych umową mocową.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki wyliczył, że jednostkowa stawka kary za niewykonanie obowiązku mocowego na rok 2024 wyniesie 5629,97 zł/MWh

***

  • Nowelizacja ustawy o rynku mocy przeniosła obowiązek wyliczania jednostkowej stawki kary z operatora systemu przesyłowego (PSE, które organizują aukcje rynku mocy) na Prezesa URE.
  • Do obliczenia jednostkowej stawki kary wykorzystane zostały dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny za 2022 r., tj. wartość produktu krajowego brutto w Polsce określona w cenach bieżących oraz ilość zużywanej energii elektrycznej, o których mowa w rozporządzeniu w sprawie wykonania obowiązku mocowego[3].
  • Koszt rynku mocy w 2022 roku wyniósł 5,3 mld zł. Koszt rynku mocy w 2023 r. wyniesie 5,3 mld zł, a w 2024 roku ok. 6,1 mld zł.
  • 15 września 2023 r. Prezes URE opublikował stawki opłaty mocowej, jakie będą obowiązywały w 2024 r.
  • Dostawcami mocy mogą być:
  • jednostki redukcji zapotrzebowania – podmioty lub grupy podmiotów zdolne do ograniczenia poboru energii z sieci poprzez wykorzystanie sterowanego odbioru lub swoich jednostek wytwórczych – np. zakład przemysłowy, który w okresie zagrożenia ograniczy zapotrzebowanie na moc z systemu, uruchamiając agregaty prądotwórcze,
  • jednostki wytwórcze – podmioty uprawnione do dostarczania energii elektrycznej do sieci – np. elektrownie lub elektrociepłownie,
  • magazyny energii.

Źródło: URE

OSTRZEŻENIE NFOŚIGW – POMPY CIEPŁA

W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami o kontrolach pomp ciepła przeprowadzanych w domach beneficjentów programu „Czyste Powietrze”, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) informuje, że obecnie nie podejmuje tego typu działań celowanych tylko na wspomniane urządzenia.

Przypominamy, że zgodnie z treścią programu „Czyste Powietrze”, NFOŚiGW i/lub wojewódzki fundusz ochrony środowiska i gospodarki wodnej mogą dokonać kontroli przedsięwzięć samodzielnie lub przez podmioty zewnętrzne od momentu złożenia wniosku o dofinansowanie, w trakcie realizacji oraz w tzw. 5-letnim okresie trwałości, liczonym od daty zakończenia inwestycji. Warto podkreślić, że wówczas weryfikacji podlega całe przedsięwzięcie dofinansowane z programu, nie tylko wspomniane urządzenia, a kontrole w równym stopniu dotyczą inwestycji w kotły gazowe, kotły na pellet (biomasę drzewną), czy wspomniane pompy ciepła. Kontrole prowadzone w miejscu inwestycji, tj. w domach beneficjentów programu „Czyste Powietrze”, mają na celu weryfikację, czy inwestycja zrealizowana jest zgodnie z umową o dofinansowanie, w tym czy dofinansowane urządzenia są zainstalowane w budynku i czy spełniają wymogi programu.

Kontrolowanie jakości urządzeń, które obecnie zapowiada Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) są nakierowane na nieuczciwych importerów, dostawców i monterów pomp ciepła i to oni, oferując urządzenia niespełniające określonych warunków, powinni się obawiać ewentualnych kontroli, a nie beneficjenci programu „Czyste Powietrze”.

Uważaj na nieuczciwych wykonawców

Pamiętaj jednak, aby korzystając z programu „Czyste Powietrze”, zweryfikować wykonawców, którzy realizują dla Ciebie termomodernizację domu i wymianę kopciucha. Nie daj się oszukać nieuczciwym firmom i ich akwizytorom, którzy oferują produkty niskiej jakości „za darmo”. Podpisując umowę, robisz to na własne ryzyko. Dopilnuj, żeby urządzenie, które wybierasz – w ramach prefinansowania w „Czystym Powietrzu” (wpłata dotacji na konto wykonawcy) – było dostosowane do potrzeb technicznych budynku, a wartość inwestycji i kwota, jaka wpłynie na konto wykonawcy, była z Tobą wcześniej uzgodniona. Sprawdź czy cena urządzenia nie jest zawyżona.

Uszczelnienie listy ZUM

Przy okazji przypominamy, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, odpowiedzialny za realizację programu „Czyste Powietrze”, pracuje nad zamknięciem listy zielonych urządzeń i materiałów (lista ZUM) m.in. w zakresie pomp ciepła. To ograniczy możliwość udzielania dofinansowania wyłącznie do urządzeń wpisanych w to zestawienie, czyli takich, które w rzeczywistości spełniają parametry techniczne opisane na karcie produktu i etykiecie energetycznej. To w tym zakresie NFOŚiGW będzie prowadził dodatkowe kontrole, polegająca na weryfikacji jakości pomp ciepła, ale ta weryfikacja dotyczyć będzie producentów tych urządzeń a nie beneficjentów programu. Zmiana zasad funkcjonowania listy ZUM planowana jest na początku 2024 r. Po wprowadzeniu systemu weryfikacji pomp ciepła, ich zakup i montaż z dofinansowaniem programu „Czyste Powietrze”, będzie znacznie bezpieczniejszy, ponieważ beneficjenci będą wybierać tylko spośród urządzeń wpisanych na listę ZUM, których jakość będzie potwierdzona badaniami przeprowadzonymi w akredytowanym laboratorium.

Źródło: NFOŚiGW

PROMOTORZY CZYSTEJ ENERGII WYBRANI

Za nami tegoroczna edycja Konkursu Promotor Czystej Energi. Nagrody przyznano w dwóch dziedzinach: „Inwestycja” oraz „Kampania edukacyjno-informacyjna”. W pierwszej kategorii główną nagrodę zdobyło Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Gnieźnie, a w drugiej Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie.

Już od blisko 20 lat, podczas Kongresu ENVICON nagradzane są inicjatywy, które realizują jedno z następujących założeń: redukcja zużycia energii, poprawa efektywności energetycznej oraz wykorzystanie odnawialnych źródeł energii. Tegorocznym Partnerem Konkursu był Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu, który zapewnił nagrody finansowe dla laureatów.

Działania inwestycyjne PEC Gniezno od dłuższego czasu skoncentrowane są na poprawie sprawności eksploatowanych systemów oraz na poprawie efektywności wytwarzania ciepła systemowego. Firma dąży do ochrony środowiska naturalnego poprzez modernizację istniejącego systemu ciepłowniczego, jak i wdrażanie technologii produkcji ciepła w oparciu o odnawialne źródła energii oraz kogenerację (jednoczesne wytwarzanie energii elektrycznej i cieplnej) – wskazuje portalkomunalny.pl

To właśnie te aspekty okazały się decydujące podczas procesu wyłaniania zwycięzcy.

W odniesieniu do Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskiej portal wskazuje, że IGCP ,,wspiera przedsiębiorstwa ciepłownicze w ich długofalowych planach, a także dba o integrację wytwórców i dostawców ciepła systemowego. Izba zrzesza ponad 240 członków o różnej wielkości i strukturze. Są to przedsiębiorstwa komunalne, spółki z o.o., spółki akcyjne i cywilne, przedsiębiorstwa państwowe, zakłady budżetowe o zróżnicowanej wielkości sprzedaży ciepła od poniżej 100 tys. GJ do powyżej 40 mln GJ rocznie.”

,,Głównym celem działalności Izby jest budowanie standardów ciepłownictwa poprzez m.in. projektowanie regulacji prawnych sprzyjających rozwojowi ciepłownictwa w interesie odbiorców, określanie standardów technicznych i ekonomicznych funkcjonowania przedsiębiorstw z uwzględnieniem wymogów Unii Europejskiej oraz budowanie modeli zarządzania systemami ciepłowniczymi” – dodaje.

UKŁADY KOGENERACYJNE GK ECO OFICJALNIE OTWARTE

Grupa Kapitałowa ECO uruchomiła kolejne układy wysokosprawnej kogeneracji. Inwestycje, które zostały zrealizowane w Nowej Soli i Żarach są przystankiem na drodze GK ECO do dekarbonizacji. 
– W transformacji energetycznej naszej Grupy Kapitałowej postawiliśmy na zwiększenie udziału gazu w miksie paliwowym, ale pod warunkiem maksymalnego wykorzystania procesu jego spalania – mówi Mirosław Romanowicz członek zarządu ECO ds. operacyjnych – stąd dynamiczny rozwój źródeł kogeneracyjnych. Budujemy je wszędzie tam, gdzie to możliwe i opłacalne.
 

Nadrzędnym celem budowy układów kogeneracyjnych jest zwiększenie efektywności i bezpieczeństwa w zakresie wytwarzania energii, co wprost przekłada się na redukcję zużycia węgla. Tylko w 2023 roku na obszarze działania GK ECO jego zużycie w miksie paliwowym spadło o ponad 10%. W GK ECO w gazowych układach kogeneracyjnych produkowanych jest 62,6 MWe i 156,7 MWt. 

– Układy w Żarach i Nowej Soli są bliźniacze – mówi Krzysztof Diduch Prezes Zarządu ECO Kogeneracja – każdy z nich został zbudowany przez tego samego wykonawcę w oparciu o silnik kogeneracyjny marki Catepillar, czyli producenta, którego silniki mamy już Kutnie. Moc każdego z silników to2,027 MWe i 1,978 MWt. 


Budowa układów kogeneracyjnych to znacząca pozycja w budżecie inwestycyjnym GK ECO. 
– Pozyskujemy na ten cel środki unijne – mówi Paweł Krawczyk członek zarządu ECO ds. ekonomicznych – na układy w Nowej Soli i Żarach pozyskaliśmy dotację w wysokości 45% wydatków kwalifikowanych, a każda z inwestycji kosztowała około 10 mln zł. 


ECO złożyło też wnioski o dopuszczenie układów kogeneracyjnych w Żarach i Nowej Soli do systemu premii gwarantowanej w ramach systemu wsparcia operacyjnego dla skojarzonego wytwarzania energii elektrycznej i ciepła w wysokosprawnej kogeneracji gazowej.  

Fundamentem inwestycji w ekologiczne źródła ciepła systemowego i energii elektrycznej jest ich udział w ograniczeniu emisji zanieczyszczeń. 


– Budowa nowego źródła energii w Nowej Soli pozwoliła na roczne ograniczenie zużycia węgla o 1600 ton, a emisji CO2 o 13,3 tys. ton, – mówi Halina Matuszczak dyrektor Oddziału Lubuskiego ECO – analogicznie w Żarach jest to roczny spadek zużycia węgla o 1530 ton i emisji CO2 o 12,7 tys. ton. 
Ograniczenie zużycia węgla, czyli oszczędność energii pierwotnej wpływa wprost na poprawę jakości powietrza, a co za tym idzie komfortu życia mieszkańców w ogrzewanych przez GK ECO miastach. 

BUDOWANIE DIALOGU NA PRZYKŁADZIE PRZEMYSŁU CHEMICZNEGO

Znaczna część wpływających do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wniosków o dofinansowanie innowacyjnych projektów ma charakter interdyscyplinarny. Z analiz ekspertów wynika, że w większości obszarów, takich jak np. inżynieria materiałowa, energetyka, medycyna czy farmacja – nadal będą potrzebne projekty silnie powiązane z chemią. O tym, jak zwiększyć stopień komercjalizacji polskich wynalazków z tej branży oraz jak ożywić i utrzymać zainteresowanie młodzieży tą dziedziną nauki, rozmawiali uczestnicy Konferencji „Przemysł Chemiczny”.

Przemysł chemiczny w Polsce, kluczowy z punktu widzenia gospodarki, skupia około 13 tys. przedsiębiorstw i ponad 350 tys. pracowników. Odkrycia w laboratoriach badawczych służą ludziom w wielu dziedzinach życia. Chemia leczy, ubiera, odgrywa ogromną rolę w przemyśle spożywczym czy paliwowym, zwracali uwagę uczestnicy konferencji, która odbyła się w dniach 5-6 grudnia br. w Warszawie z inicjatywy Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Przemysłu Chemicznego.

Po partnersku, czyli jak?

Uczestnicy panelu „Edukacja i nauka”, który moderowała prof. dr hab. inż. Krystyna Czaja, przyglądali się barierom w kontaktach przedstawicieli przemysłu i nauki, pokazując zarazem dobre praktyki służące ich przełamywaniu. Zacieśnienie współpracy jest dziś szczególnie istotne z punktu widzenia transformacji energetyczno-klimatycznej i cyfrowej oraz konkurencyjności polskich produktów i technologii na arenie międzynarodowej.

– Dyskusja na temat łączenia tych dwóch światów jest prowadzona już dosyć długo, a barier jest wciąż bardzo dużo. Dowodem tego są statystyki. W Polsce tylko 3 proc. naukowców cokolwiek wdraża, biorąc pod uwagę także drobne wdrożenia. Kiedy moglibyśmy powiedzieć, że jest dobrze? Gdy osiągniemy poziom 5 proc. A więc jesteśmy w połowie drogi. Nie jest tak źle, ale jeszcze mamy bardzo dużo do zrobienia – ocenił prof. dr hab. inż. Marcin Sobczak, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

Naukowiec i menadżer z ponad 25-pięcioletnim doświadczeniem w jednostkach badawczo-dydaktycznych oraz w sektorze komercyjnym doskonale zna wyzwania stojące za słowem „współpraca”. Żeby w naszym kraju rosła grupa osób łączących karierę naukową z działalnością biznesową z prawdziwego zdarzenia, zdaniem eksperta konieczne są zmiany w co najmniej kilku newralgicznych punktach.

Po pierwsze, istotne jest wychodzenie naprzeciw potrzebom drugiej strony. O ile przemysł oczekuje od nauki rozwiązania konkretnych problemów technologicznych, o tyle dla naukowców istotne są także publikacje.

Po drugie, jak zauważył prof. Marcin Sobczak, wiedza polskich naukowców na temat komercjalizacji i zabezpieczenia przysługujących im w związku z tym procesem praw jest wciąż zbyt mała. W jego przekonaniu dobrym kierunkiem jest np. wprowadzenie obowiązkowych wykładów z komercjalizacji na poziomie studiów doktoranckich oraz docenienie wdrożeń – a nie wyłącznie publikacji – w procesie oceny, jakiej cyklicznie poddawani są naukowcy. Bardzo pomocne są też w tym zakresie chociażby uczelniane centra transferu technologii.

Po trzecie, potrzebne są programy wspierania rozwiązań na niższych poziomach gotowości technologicznej (TRL). Chodzi o wypełnienie luki pomiędzy działalnością Narodowego Centrum Nauki, które wspiera badania podstawowe, a ofertą Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, w przypadku którego większość programów dotyczy wysokich TRL. Jak poinformował przedstawiciel NCBR, prace w tym kierunku już się toczą.

– Żeby wyjść do przedsiębiorcy z konkretną propozycją, trzeba osiągnąć pewien poziom gotowości technologicznej. Tymczasem uczelnie w Polsce nie posiadają aktywów, które mogłyby skierować na badania prowadzone przez naukowców w jednostkach macierzystych w kierunku podniesienia tej gotowości, tak żeby z podmiotem gospodarczym starać się o dofinansowanie projektów, w których wymagany jest określony poziom TRL – zwrócił uwagę prof. Marcin Sobczak.

Programy uruchamiane przez Komisję Europejską stopniowo przechodzą od B+R, czyli badań i rozwoju, w kierunku B+R+I, czyli badań, rozwoju i innowacji. Jak zauważył ekspert, poszukiwanie nowatorskich rozwiązań wymaga podjęcia ryzykownych projektów. Tymczasem ograniczenia budżetowe małych i średnich przedsiębiorstw w naszym kraju stanowią barierę w zawiązywaniu konsorcjów naukowo-przemysłowych i wspólnym przystępowaniu do takich projektów. Z kolei duże przedsiębiorstwa także nie zawsze chcą korzystać z usług jednostek naukowych, ponieważ z biegiem lat zbudowały już własne, dobrze funkcjonujące działy B+R.

– Oczywiście intelektualny potencjał jest ogromny, natomiast nasza infrastruktura badawcza niestety się starzeje i nasza oferta jest coraz słabsza dla przemysłu. Czyli nieco zbliżamy się do siebie, a za chwilę – znów się oddalamy – diagnozował wiceszef NCBR.

Przystępując do projektów z przemysłem, naukowcy chcą być traktowani jak równoprawni partnerzy. – Przedsiębiorcy czasami nie traktują uczelni po partnersku. To widać już w czasie realizacji projektów, kiedy rozpadają się konsorcja, bo partnerzy biznesowi nie grają fair z partnerami naukowymi. Jednocześnie zdarzają się naukowcy, którzy nie mają kompetencji, żeby stać się równoprawnym partnerem. Choćby podczas tej konferencji słyszeliśmy o naukowcach, którzy znają przemysł głównie z praktyk studenckich. To też niestety powoduje, że partnerzy zniechęcają się do ewentualnej współpracy – wskazał prof. Marcin Sobczak.

Praca od podstaw

Dialog nauki z przemysłem to proces, od którego zależy przyszłość naszej gospodarki. Dlatego od najwcześniejszych poziomów edukacji należy pokazywać wzajemną zależność tych obszarów. Odpowiedzialność za sprawną i efektywną komunikację ponoszą zarówno uczelnie, jak i przedsiębiorstwa, co wymaga koordynacji już na ich poziomie.

Przykładami realizowanych z sukcesem licznych inicjatyw zbliżających świat nauki i przemysłu podzieliła się z uczestnikami Konferencji „Przemysł Chemiczny” dr nauk o zdrowiu Ewa Chmielewska, pełnomocnik ds. współpracy ze szkolnictwem Grupy Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A. i koordynator projektów podnoszących kompetencje zawodowe oraz językowe pracowników. Dr Chmielewska jest również przewodniczącą Komisji ds. strategicznych programów badań naukowych i prac rozwojowych w Radzie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.

– Dzieje się u nas bardzo dużo i robimy dużo. Pięć lat temu zarząd postanowił w moje ręce przekazać całą działkę współpracy ze szkolnictwem w naszych zakładach. Współpracuję ze szkolnictwem i branżowym, i średnim, i wyższym – relacjonowała dr Ewa Chmielewska.

W porozumieniu z Politechniką Morską i Zachodniopomorskim Uniwersytetem Technologicznym przedsiębiorstwo zainicjowało dedykowane kierunki kształcenia w specjalnościach istotnych z punktu widzenia Grupy Azoty. Uczelnie, z którymi współpracuje zakład, otrzymują zapotrzebowanie na kształcenie dla pracowników, i to na trzy lata do przodu. To przykład elastycznego reagowania na potrzeby kadrowe.

– Dbamy także o kadrę akademicką. Chcemy, żeby naukowcy przychodzili do przemysłu i widzieli, jak funkcjonuje zakład. W jednym z projektów odbywają się cykliczne wizyty studentów inżynierii chemicznej, którzy wraz z opiekunami przechodzą wszystkie wydziały, spędzając na każdym z nich cały dzień. Dzięki temu widzą, jak wygląda praca, uczą się jej. Podobną współpracę nawiązaliśmy z nauczycielami szkół średnich, którzy raz na trzy lata odbywają miesięczne szkolenia w przemyśle. Pracując w naszych laboratoriach, mają obraz tego, co się u nas dzieje – powiedziała dr Ewa Chmielewska.

Przedsiębiorstwo angażuje się ponadto w budowanie marki w szkolnictwie średnim, poprzez organizowanie tzw. kącików odpoczynku dla młodzieży. Uczniowie mogą w nich zapoznać się m.in. z prasą branżową, obejrzeć filmy o funkcjonowaniu zakładu oraz poznać jego potrzeby kadrowe.

Dr Ewa Chmielewska jest również pomysłodawcą uruchomienia Akademii Wodorowej w Zakładach Chemicznych „Police” we współpracy z Zachodniopomorskim Uniwersytetem Technologicznym w Szczecinie.

 Dla studentów, doktorantów to dodatkowa wiedza z zakresu nowych technologii w energetyce, w geotermii. Projekt zakończył się wyjazdem do ośrodka szkoleniowo-badawczego w Danii oraz biometanowni pod Berlinem. Pokazujemy zarówno teorię, jak i praktyczne wykorzystanie technologii w Europie – wyjaśniła.

Dodajmy, że w Brodach pod Poznaniem została przygotowana do eksploatacji pierwsza w Polsce biometanownia. To efekt przedsięwzięcia badawczego NCBR „Innowacyjna biogazownia”. Jego realizacja była możliwa dzięki Funduszom Europejskim w ramach Programu Inteligentny Rozwój.

W przekonaniu dr Ewy Chmielewskiej, jednym z warunków udanej współpracy jest to, żeby zarówno w przedsiębiorstwie, jak i na uczelni był ktoś, kto rozumie obie stron. Efektem wzajemnego zrozumienia są wymierne korzyści, które czerpie i nauka, i biznes.

Szeroka oferta NCBR dla nauki i przemysłu

Narodowe Centrum Badań i Rozwoju od ponad 16 lat inicjuje i realizuje przedsięwzięcia przyczyniające się do cywilizacyjnego rozwoju kraju. Oferta Centrum adresowana do naukowców i przedsiębiorców, w tym sektora chemicznego, pozwala nie tylko na sięganie po wsparcie na realizację innowacyjnych projektów, ale też środki na wypełnienie luki kompetencyjnej, wskazał prof. Marcin Sobczak.

–  Na przyszły rok mamy zabudżetowane duże środki: programy strategiczne – 500 mln zł, programy krajowe – 500 mln zł. Programy Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki oraz Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego to około 3 mld euro w całej perspektywie finansowej. W naszym portfolio mamy też bogatą ofertę programów międzynarodowych. Sięgajcie państwo po te środki – zachęcał.

Zastępca dyrektora NCBR podał m.in. przykłady naborów ukierunkowanych na wspieranie zawodów przyszłości, rozwój umiejętności i kwalifikacji osób dorosłych czy służących podniesieniu kompetencji kadry. Zachęcił także do zapoznania się z możliwościami stwarzanymi przez trzy spółki z Grupy NCBR: IDEAS NCBR sp. z o.o.Akces NCBR sp. z o.o. oraz koinwestycyjny fundusz venture capital NCBR Investment Fund ASI S.A.

Źródło: NCBR

UE I JAPONIA WSPÓLNIE W STRONĘ ATOMU

UE i Japonia r zainaugurowały działalność największego i najbardziej zaawansowanego na świecie reaktora termojądrowego typu tokamak – JT-60SA zlokalizowanego w prefekturze Ibaraki w Japonii. Podczas ceremonii otwarcia w Naka unijna komisarz ds. energii Kadri Simson oraz japoński minister edukacji, kultury, sportu, nauki i technologii (MEXT) Masahito Moriyama potwierdzili swoją długoletnią współpracę w dziedzinie energii termojądrowej, wspierając międzynarodowe wysiłki na rzecz rozwoju energii termojądrowej, w tym poprzez projekt ITER i działania w ramach szerszego podejścia.

Obie strony podkreśliły swoje wsparcie dla eksploatacji i modernizacji technicznej JT-60SA, aby w dalszym ciągu generować przełomowe wyniki badań, przydatne dla ITER oraz projektowania i budowy przyszłych reaktorów termojądrowych.

Podjęto również wspólne zobowiązanie do wzmocnienia Międzynarodowej Szkoły Fusionjnej JT-60SA (JIFS), pomyślnie zainaugurowanej we wrześniu 2023 r., w celu szkolenia młodych naukowców i inżynierów oraz rozwijania zasobów ludzkich niezbędnych do uzyskania energii termojądrowej w przyszłości.

Równolegle do współpracy nad projektem ITER UE i Japonia współpracują nad 3 projektami związanymi z syntezą termojądrową w ramach porozumienia w sprawie szerszego podejścia. Wszystkie projekty, wszystkie zlokalizowane w Japonii, mają na celu uzupełnienie ITER i przyspieszenie rozwoju energii termojądrowej. Prace obejmują budowę urządzenia termojądrowego JT-60SA, badania nad materiałami dobrze nadającymi się do zastosowania w przyszłych reaktorach termojądrowych (IFMIF/EVEDA) oraz utworzenie zasobów obliczeniowych o wysokiej wydajności w celu wsparcia prac badawczych nad syntezą jądrową, a także zdalne pomieszczenie operacyjne dla ITER. Porozumienie w sprawie szerszego podejścia podpisano w 2007 r., a drugi etap działań rozpoczęto w 2020 r. W maju 2021 r. opublikowano badanie dotyczące korzyści płynących z działań w ramach szerszego podejścia w ramach obowiązującej umowy oraz oczekiwanych korzyści wynikających z dalszego uczestnictwa.

Wytwarzanie energii termojądrowej nie powoduje wytwarzania dwutlenku węgla, co czyni ją ważną technologią na drodze do zerowej emisji netto. Reakcja termojądrowa jest iskrobezpieczna: zatrzymuje się po wyłączeniu dopływu paliwa lub źródła prądu. Nie wytwarza wysokoaktywnych, długożyciowych odpadów radioaktywnych. Ze względu na te cechy synteza termojądrowa kwalifikuje się jako jedno ze źródeł energii nowej generacji, które jednocześnie pozwala sprostać wyzwaniom związanym z dostawami energii i ochroną środowiska.

Źródło: Komisja Europejska

NFOŚiGW: 6,5 MLN ZŁ NA EFEKTYWNOŚĆ ENERGETYCZNĄ WIM

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przekaże blisko 6,5 mln złotych na poprawę efektywności energetycznej 4 budynków Wojskowego Instytutu Medycznego- Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie wraz z budową instalacji odnawialnych źródeł energii. Kwota dofinansowania stanowi do 95% kosztów kwalifikowanych.

Projekt „Poprawa efektywności energetycznej budynków Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie wraz z budową instalacji odnawialnych źródeł energii” ma na celu trwałe zmniejszenie zużycia energii cieplnej oraz elektrycznej. Zakończenie prac przewidziane jest na koniec czerwca 2025 roku.

 Przez ostatnie lata wsparliśmy ponad 50 placówek szpitalnych w całym kraju, wypłaciliśmy łącznie ponad 750 mln złotych na termomodernizację i poprawę efektywności energetycznej szpitali, i to nie koniec naszych działań. Poprzez poprawę efektywności energetycznej 4 budynków należących do Wojskowego Instytutu Medycznego obok regularnych oszczędności energetycznych zyskają także poprawę warunków opieki nad pacjentami. Szpital będzie mógł liczyć na obniżenie opłat za korzystanie z energii, a wykonywanie czynności służbowych w budynkach poddanych termomodernizacji będzie bardziej komfortowe i bezpieczne dla pracowników szpitala. Dodatkowo termomodernizacja pomoże w walce o czyste powietrze, między innymi dzięki energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych – mówi Artur Michalski, wiceprezes zarządu NFOŚiGW.

Projekt termomodernizacji obejmuje 4 budynki Wojskowego Instytutu Medycznego – Państwowy Instytutu znajdujących się w lokalizacji ul. Szaserów 128 w Warszawie, oznaczonych jako Budynek nr 23, Budynek nr 31, Budynek nr 32, Blok E3 i łącznik.

Termomodernizacja budynków Wojskowego Instytutu Medycznego to przede wszystkim docieplenie ścian zewnętrznych, wewnętrznych, stropów i stropodachów. Zakres działań przewiduje również wymianę okien i drzwi oraz wymianę oświetlenia na LED. Zmodernizowana zostanie instalacja centralnego ogrzewania. Pojawi się instalacja fotowoltaiczna. Przewidziano również wdrożenie systemu zarządzania energią BMS.

Dzięki temu przedsięwzięciu zmniejszenie zużycia energii pierwotnej w budynkach publicznych wyniesie 8 271,91 GJ rocznie. Ilość wytworzonej energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych to 45,60 MWh w skali roku. Szacowany roczny spadek emisji CO2 to 694,84 ton.

Umowa została podpisana 28 listopada 2023 roku w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie przez Artura Michalskiego wiceprezesa zarządu NFOŚiGW oraz przedstawiciela beneficjenta gen. broni prof. dr hab. n. med. Grzegorza Gieleraka, dyrektora Wojskowego Instytutu Medycznego – Państwowego Instytutu Badawczego.