Home Blog Left SidebarPage 58

SEKTOR STAWIA NA STARTUPY

TAURON na nowo otwiera się na współpracę ze startupami. Szczegóły nowej formuły programu poznamy w połowie grudnia w trakcie specjalnej konferencji. Do tej pory lider branży przeprowadził na swojej infrastrukturze 46 pilotaży. Dziś rozwiązania przygotowane przez startupy wykorzystywane są m.in. w obszarze obsługi klienta i elektromobilności.

Dotychczasowe efekty współpracy ze startupami i zdobyte doświadczenia powodują, że możemy zaproponować młodym firmom posiadającym interesujące dla nas rozwiązania znacznie większe możliwości wspólnego rozwijania ich projektów. Chodzi tu m.in. o wsparcie finansowe skierowane na rozwój konkretnej technologii. Szczegóły nowego podejścia przedstawimy w przyszłą środę na specjalnej konferencji online, na którą już dziś zapraszamy energetyczne startupy – wyjaśnia Patryk Demski, wiceprezes zarządu TAURON Polska Energia ds. strategii i rozwoju.

Firma odświeża formułę programu TAURON Progres. Dzięki temu energetycy chcą nawiązać współpracę z twórcami projektów, które mogą znaleźć szerokie zastosowanie w sektorze. TAURON przedstawi szczegóły w środę (15 grudnia br.) na specjalnej konferencji organizowanej w trybie online. Podczas wydarzenia przedstawiciele startupów będą mieli możliwość zadawania pytań ekspertom odpowiedzialnym za program.

Współpraca ze startupami, jest dla nas przede wszystkim okazją do otwarcia się na zupełnie inną kulturę organizacyjną. Prowadzenia projektów z dynamicznie działającymi podmiotami, które w elastyczny sposób reagują na pojawiające się zmiany i niestandardowo podchodzą do stawianych im wyzwań – dodaje wiceprezes Demski.

Zgłaszane projekty obejmowały szeroki zakres tematyczny: od rozwiązań z obszaru przemysłu 4.0, przez systemy i urządzenia IoT oraz smart city, aż po narzędzia wspierające digitalizację procesów obsługi klienta czy rozwój elektromobilności.

Jednymi z kluczowych rozwiązań stanowiących przedmiot akceleracji i finalnie wdrożonych w TAURONIE są właśnie oprogramowanie do zarządzania stacjami ładowania samochodów elektrycznych oraz udostępniona klientom aplikacja mobilna. Pilotaże okazały się szczególnie ważnym źródłem doświadczeń w testowaniu rozwiązań także z obszaru obsługi klienta. Przykładem pracy nad innowacyjnym narzędziem był rozwój chatbota, który z powodzeniem wykorzystany był w pierwszych miesiącach pandemii SARS COV-2 w 2020 roku. Chatbot wspierał klientów podczas pierwszego kontaktu w sprawach dotyczących podpisywania i przepisywana umów oraz zakupu instalacji fotowoltaicznych. Okazywał się też pomocny w odnalezieniu interesujących treści na portalu tauron.pl.

Natomiast pilotaż blockchain, realizowany w ramach TAURON Progres, pokazał jakie możliwości udoskonalenia procesu obsługi oferują innowacyjne technologie informatyczne. Trwały nośnik informacji pozwolił rozszerzyć na czas trwania pilotażu ofertę obsługową klientów online, co okazało się szczególnie istotne w okresie pandemii koronawirusa. Gwarantem bezpieczeństwa procesu jest tutaj innowacyjna technologia blockchain, dzięki której możliwe jest zdalne przekazywanie zabezpieczonych dokumentów, ich podpisywanie i eliminacja konieczności przesyłania umów w formie papierowej.

Wszystkie programy akceleracyjne wdrażane przez TAURON służą jednemu celowi – wygenerowaniu wartości biznesowej dla obu zaangażowanych stron. Dla grupy współpraca ze startupami to przede wszystkim możliwość rozwoju i poszerzenia oferty o innowacyjne, niedostępne szeroko na rynku produkty i usługi oraz budowanie przewagi rynkowej – wyjaśnia wiceprezes Demski. – Natomiast startupom współpraca z nami w formule projektu pilotażowego ułatwia weryfikację założeń technicznych i przyjętego modelu biznesowego. Pilotaż daje więc obu stronom możliwość oszacowania poziomu ryzyka, nakładów inwestycyjnych czy kosztów ogólnych związanych z ewentualnym wdrożeniem nowych rozwiązań na większą skalę – dodaje Patryk Demski.

Źródło: Tauron
Fot. Pixabay

CIEPŁOWNICTWO PRZYSZŁOŚCI W OBLICZU ZIELONEJ TRANSFORMACJI

Rynek ciepła dostarczanego przez ciepłownie i elektrociepłownie w Polsce jest drugi w Europie, a nasza sieć ciepłownicza należy do najdłuższych w UE. Z ciepła systemowego korzysta na co dzień ok. 40% gospodarstw domowych. Sektor ciepłowniczy czekają wkrótce ogromne zmiany. Jakie? Gościem Radka Brzózki w Akademii Rynku Energii byli Jacek Szymczak, Prezes Zarządu Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP) oraz Piotr Sprzączak, Dyrektor Departamentu Ciepłownictwa MKiŚ.

„Jeżeli chodzi o ciepło systemowe, to Polska jest największym rynkiem ciepła systemowego w Unii Europejskiej. Ciepłownie, które zasilają nasze miejskie systemy ciepłownicze, przeważnie zlokalizowane gdzieś na obrzeżach miast, one dostarczają rurami i tymi rurociągami ciepłą, właściwie gorącą wodę albo parę wodną do naszych domów” – mówił Piotr Sprzączak.

„Ciepłownictwo systemowe jest bardziej ekologiczne i czystsze. Dlatego, że przedsiębiorstwa ciepłownicze, muszą spełniać szereg norm. W kominach montowane są elektrofiltry, one muszą mieć określoną wysokość i te spaliny rozpraszają się na dużej wysokości, przez co nie powoduje to tzw. zjawiska niskiej emisji” – dodał Dyrektor Departamentu Ciepłownictwa w MKiŚ.

„42 % gospodarstw domowych korzysta z ciepła systemowego, to ok 15 mln Polaków. W ten sposób ciepło produkowane jest przez przedsiębiorstwa profesjonalne, które każdorazowo otrzymują koncesję na tego typu działalność od Prezesa Urzędu Energetyki” – przekonywał Jacek Szymczak, Prezes Zarządu Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

Ile razy mniej zanieczyszczeń trafia do powietrza dzięki dostawom ciepła systemowego?

Z punktu widzenia wysokiej emisji, to jest ta emisja, która wpływa z kolei na zakłócenia klimatyczne. Jest to emisja związków siarki, grubego pyłu, azotów, no i dwutlenku węgla CO2. Okazuje się, że jak porównujemy tą emisję z tych profesjonalnych przedsiębiorstw, w stosunku do tych kotłów, popularnie pieców indywidualnych, to ta emisja z naszych przedsiębiorstw ciepłowniczych, jest kilkanaście, kilkadziesiąt razy mniejsza. W związku z tym ciepło systemowe ma ten niezwykle pozytywny wpływ na to odczuwamy na co dzień, mówimy o tzw. niskiej emisji i na to czym martwimy się z perspektywy potrzeby ochrony klimatu – tłumaczy Prezes IGCP.

Z perspektywy transformacji sektora ciepłowniczego – co zgodnie podkreślili obaj rozmówcy – niezwykle istotnym paliwem będzie gaz. To właśnie on ma powoli zastępować węgiel kamienny, który w chwili obecnej stanowi 71 % produkcji ciepła.

Źródło: MKiŚ
Fot. MKiŚ

KE ZWRACA SIĘ DO TSUE W SPRAWIE JAKOŚCI POWIETRZA W RUMUNII

Na początku grudnia Komisja Europejska podjęła decyzję o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sprawy przeciwko Rumunii w związku z nieprzestrzeganiem przez nią unijnych przepisów dotyczących zwalczania zanieczyszczeń przemysłowych oraz nieprzyjmowaniem programu kontroli zanieczyszczeń powietrza.

Jak wskazuje Komisja, w pierwszym przypadku Rumunia nie dopilnowała, aby trzy zakłady przemysłowe działały na podstawie ważnego pozwolenia na mocy dyrektywy IED w celu zapobiegania zanieczyszczeniom lub ich ograniczania. W drugim przypadku Rumunia nie przyjęła swojego pierwszego krajowego programu kontroli zanieczyszczenia powietrza na mocy dyrektywy w sprawie redukcji krajowych emisji niektórych rodzajów zanieczyszczeń atmosferycznych (dyrektywa NEC).

Europejski Zielony Ład, prowadzący UE do osiągnięcia poziomu zerowego zanieczyszczenia, kładzie nacisk na zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza, które jest jednym z kluczowych czynników wpływających na zdrowie społeczeństwa. Pełne wdrożenie prawodawstwa UE ma kluczowe znaczenie dla skutecznej ochrony zdrowia ludzkiego i środowiska naturalnego.

Dyrektywa w sprawie emisji przemysłowych ustanawia przepisy mające na celu zapobieganie i ograniczanie szkodliwych emisji przemysłowych do powietrza, wody i ziemi oraz zapobieganie powstawaniu odpadów. Zgodnie z dyrektywą, instalacje przemysłowe muszą posiadać pozwolenia, aby móc działać. W przypadku braku pozwolenia nie można sprawdzić w szczególności zgodności z dopuszczalnymi wartościami emisji i nie można skutecznie uniknąć zagrożeń dla środowiska i zdrowia ludzi. Trzy zakłady przemysłowe w Rumunii nie posiadają jeszcze pozwolenia gwarantującego, że ich emisje do powietrza nie przekraczają dopuszczalnych wielkości emisji określonych w prawie UE.

Na mocy dyrektywy NEC państwa członkowskie są zobowiązane do sporządzenia, przyjęcia i wdrożenia krajowych programów kontroli zanieczyszczenia powietrza. Powinny one obejmować środki mające na celu osiągnięcie poziomów jakości powietrza, które nie powodują znacznego negatywnego wpływu na zdrowie ludzkie i środowisko naturalne oraz nie stanowią dla nich zagrożenia. Dyrektywa ustanawia zobowiązania w zakresie redukcji emisji w państwach członkowskich w odniesieniu do pięciu substancji zanieczyszczających powietrze (dwutlenek siarki, tlenki azotu, niemetanowe lotne związki organiczne, amoniak i drobny pył zawieszony – PM2,5), z których państwa członkowskie muszą składać coroczne sprawozdania. Rumunia powinna była przedstawić Komisji swój pierwszy krajowy program kontroli zanieczyszczeń powietrza do dnia 1 kwietnia 2019 r., ale jeszcze go nie przyjęła.

Komisja wnosi zatem do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sprawę przeciwko Rumunii w obu tych przypadkach.

Źródło: KE
Fot. Pixabay

URE: WIDZĘ POTENCJAŁ DLA CHŁODU SYSTEMOWEGO W POLSCE

– Zdecydowanie widzę potencjał dla rozwoju chłodu systemowego także i w Polsce – powiedział prezes URE, Rafał Gawin w rozmowie z redakcją portalu Nowoczesne Ciepłownictwo.

Redakcja: Sektor ciepłowniczy znajduje się obecnie w procesie transformacji. Kluczem dla powodzenia całego procesu jest zmiana paliwa. W tym zakresie gaz – jako paliwo przejściowe – jest niezwykle istotne. W jaki sposób zmiany cen tego paliwa wpłyną na sektor?

Rafał Gawin, prezes URE: Polskie ciepłownictwo stoi przed ogromnym wyzwaniem, jakim jest proces transformacji, podyktowany przede wszystkim polityką klimatyczną, w tym zaostrzającymi się wymogami środowiskowymi oraz rosnącymi kosztami zakupu uprawnień do emisji CO2.

Kluczem do skutecznej transformacji ciepłownictwa jest zmiana węgla na paliwa nieemisyjne lub niskoemisyjne, a gaz powinien pełnić funkcję paliwa przejściowego. Jak łatwo zaobserwować, szczególnie obecnie zmiana węgla na gaz wiąże się z wyższą ceną produkowanego ciepła. Pamiętajmy jednak, że transformację należy oceniać kompleksowo i długofalowo. Nie tylko poprzez szybką czy zauważalną zmianę cen dla odbiorców ciepła. Należy brać pod uwagę korzyści środowiskowe, a w perspektywie – niższe koszty związane z niższą emisją CO2.

Zmiany cen gazu przekładają się na ceny ciepła: koszty zakupu gazu stanowią bowiem jeden z głównych elementów ceny ciepła. Z uwagi na znaczący i nieobserwowany dotąd poziom wzrostu cen paliwa gazowego w Polsce i całej Europie, zauważamy w branży ciepłowniczej niepokój związany z podjętymi inwestycjami w źródła wytwórcze oparte na gazie.

Jednak uważam, że ceny gazu nie zatrzymają koniecznych do przeprowadzenia inwestycji środowiskowych, a tym samym nie zastopują procesu pełnej transformacji branży ciepłowniczej. Właśnie w celu mitygowania niepewności wprowadziliśmy do regulacji ciepłownictwa wymiar jakościowy, co ma poprawić warunki do inwestowania oraz promować konkretne efekty inwestycji. Tym samy odchodzimy od koncentracji na samym procesie inwestowania, na rzecz efektów działań podejmowanych przez przedsiębiorstwa, co powinno dać pozytywny impuls dla inwestycji w tym sektorze w dłuższej perspektywie.

Redakcja: Coraz głośniej mówi się o konieczności fundamentalnych zmian modelu regulacyjnego całego sektora energetycznego. Czy URE dostrzega w tym obszarze możliwości działania? Czy potencjalne zmiany w tym zakresie mogą się negatywnie odbić na odbiorcach?

Rafał Gawin, prezes URE: Dostosowanie ciepłownictwa w Polsce do polityki klimatyczno-energetycznej UE powinno odbyć się przy zachowaniu równowagi pomiędzy interesami przedsiębiorstw energetycznych a interesem odbiorców, a jednocześnie zapewnić realizację inwestycji koniecznych do transformacji sektora.

Dlatego, również z myślą o interesie odbiorców, postanowiłem wprowadzić w sektorze ciepłowniczym wspomniane już regulacje jakościowe. Celem wprowadzanych do regulacji i taryfikacji zmian było dopasowanie modelu regulacyjnego do sytuacji rynkowej oraz zapewnienie odpowiedniego zwrotu z kapitału tym przedsiębiorstwom, które chcą prowadzić inwestycje zmierzające do realizacji celów polityki energetyczno-klimatycznej. Takie podejście znaczący akcent kładzie na promowanie tych przedsiębiorstw ciepłowniczych, które podejmują działania modernizacyjne i inwestycyjne. Mając świadomość konieczności zabezpieczenia środków na inwestycje, skupiliśmy się na wypracowaniu rozwiązań, które będą promować przedsięwzięcia służące realizacji strategicznych celów polityki energetycznej. Dużą wagę przywiązuję przy tym do dialogu z branżą i zagwarantowania transparentnych działań prowadzonych w porozumieniu z przedsiębiorcami i przy ich zrozumieniu. Stąd równolegle do prac nad modelem regulacyjnym, prowadzimy aktywne działania komunikacyjne i edukacyjne.

Jednocześnie należy podkreślić, że nie da się przeprowadzić niezbędnych zmian modelu regulacyjnego całego sektora energetycznego z uwzględnieniem wyłącznie interesów jednej ze stron tej regulacji. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki każde działania podporządkowuje nadrzędnemu celowi regulacji jakim jest równoważenie interesów przedsiębiorców i słabszych uczestników rynku, jakimi są odbiorcy. Zatem jakiekolwiek zmiany regulacyjne nie mogą oddziaływać negatywnie na jedną ze stron wymiany rynkowej.

Redakcja: Sektor ciepłowniczy w innych państwach łączy się bezpośrednio z chłodem (DHC / district heating and cooling). Czy w Pańskiej opinii rozwój chłodu systemowego ma w Polsce rację bytu? Jak z regulacją tego rodzaju rynku?

Rafał Gawin, prezes URE: Zdecydowanie widzę potencjał dla rozwoju chłodu systemowego także i w Polsce. Gorące miesiące letnie zwiększają zapotrzebowanie na chłód. Obecnie podlega on w naszym kraju takim samym regulacjom jak ciepło. Wytwarzanie chłodu w agregatach absorpcyjnych wymaga uzyskania koncesji, a co za tym idzie także ustalenia i przedstawienia nam do zatwierdzenia taryf. W dużych aglomeracjach miejskich zasilanych w ciepło z elektrociepłowni mamy korzystne warunki do skojarzenia procesu wytwarzania energii elektrycznej, ciepła i chłodu. Wykorzystanie ciepła sieciowego do produkcji chłodu nie tylko pozwoli zasilić system ciepłowniczy w okresie letnim i uzyskać dodatkową sprzedaż ciepła, ale może być również elementem pozwalającym na zwiększenie produkcji energii elektrycznej. Główną zaletą wytwarzania chłodu jest bowiem możliwość zagospodarowania ciepła wytwarzanego latem w źródłach posiadających jednostki kogeneracji.

INSTAL KRAKÓW Z UMOWĄ Z PGE EC

Elektrociepłownia Wrotków w Lublinie, należącą do PGE EC planuje budowę nowych kotłów wodnych gazowo-olejowych. Za inwestycję ma odpowiadać Instal Kraków.

6 grudnia 2021 r. Instal Kraków S.A. podpisała z PGE Energia Ciepła S.A. umowę o wykonanie Prac Projektowych, Robót, w tym Robót budowlano-montażowych, Dostaw i Usług niezbędnych do zaprojektowania, wybudowania i przekazania do użytkowania przedsięwzięcia pod nazwą „Zaprojektowanie i budowa instalacji kotłów wodnych gazowo-olejowych w PGE EC S.A. Oddział Elektrociepłownia w Lublinie Wrotków”.

Wartość Umowy wynosi 96,4 mln zł brutto.

Źródło: GPW
Fot. PGE EC

TAURON: PIERWSZE W POLSCE BADANIA PROSUMENTÓW

Oszczędny internauta bez fachowej wiedzy – taki najczęstszy obraz prosumentów wyłania się z badania przeprowadzonego przez TAURON. Firma obsługuje już blisko ćwierć miliona prosumentów, a na rynku trwa boom na fotowoltaikę. Rekordowe zainteresowanie oznacza niekiedy obniżenie jakości po stronie firm instalatorskich. TAURON prowadzi konsekwentnie politykę, której efektem ma być dbałość o sieć energetyczną współpracującą z rozproszonymi i niestabilnymi źródłami zasilania.

Badaniu ankietowemu została poddana grupa prosumentów, których mikroinstalacje po przyłączeniu nie działały prawidłowo. To pierwsza tego typu inicjatywa spółki energetycznej w Polsce. Badania objęły zgłoszenia i reklamacje części klientów, dotyczące wyłączania się mikroinstalacji oraz braku poprawnej współpracy instalacji z siecią dystrybucyjną. Celem ankiety było ustalenie, jaki jest poziom wiedzy prosumentów o przyczynach nieprawidłowości i co można zrobić, żeby mikroinstlacja działała prawidłowo.

Prawidłowa współpraca sieci dystrybucyjnej z mikroinstalacjami zależy również od samych prosumentów, którzy poprzez odpowiedni dobór mocy instalacji, bieżące zużywanie wyprodukowanej energii, prawidłowe nastawy falowników i sterowanie mocą bierną mogą poprawić efektywność pracy swojej instalacji. Szczególnie ważne jest przekazanie wiedzy i poznanie zachowań tej części prosumentów, którzy zgłaszają do nas reklamacje, wynikające z wyłączania się instalacji. Jest to około 2 procent wszystkich prosumentów – mówi Jerzy Topolski, wiceprezes zarządu TAURON Polska Energia.

Uczestnicy badania pytani o powód montażu fotowoltaiki wskazywali najczęściej chęć obniżenia rachunków za prąd. Taką odpowiedź wybrało 53 proc. ankietowanych. Troskę o środowisko poprzez generowanie energii ze źródeł odnawialnych wskazało natomiast 24 proc. ankietowanych.

Wiedza z internetu

Najczęstszym źródłem pozyskiwania informacji o fotowoltaice, wskazanym przez badanych były fora i strony internetowe. Aż 64 proc. ankietowanych w badaniu stwierdziło, że moc paneli została przez nich dobrana na podstawie opinii sprzedawcy fotowoltaiki.

Natomiast osoby, które samodzielnie dokonały doboru mocy, zrobiły to w przeważającej większości na podstawie doświadczeń i rad znajomych lub rodziny. O mocy mikroinstalacji decydowały więc w obydwóch przypadkach osoby, które mogły przewymiarować instalację, działając na rzecz zysku swojej firmy sprzedającej panele lub takie, które nie posiadały pełnej wiedzy, jaka moc instalacji odpowiada możliwości autokonsumpcji przez prosumenta. 42 proc. badanych osób twierdziło, że otrzymało od sprzedawcy paneli informację, że powinno zainstalować więcej paneli niż wynosi ich zużycie energii.

Na pytanie: ile procent wyprodukowanego prądu z Państwa fotowoltaiki powinni Państwo zużyć w ciągu roku na własne potrzeby? – 42 proc. badanych odpowiedziało, że 100 proc., a 22 proc. badanych nie znało odpowiedzi. Pozostałe wyniki kształtowały się następująco: poniżej 50 proc. – ok. 6 proc ankietowanych, pomiędzy 50 a 80 proc. – 14 proc. odpowiedzi, a powyżej 80 proc. – blisko 14 proc. ankietowanych. Tymczasem optymalizując nakłady, należy założyć, że dla pokrycia rocznego zapotrzebowania energii na poziomie 1000 kWh należałoby zainstalować mikroinstalację fotowoltaiczną o mocy od 1 do 1,2 kWp.

45 procent respondentów nie wiedziało w ogóle, ile prądu rocznie (w kWh) powinna wyprodukować ich mikroinstalacja. Sugeruje to, że na etapie zakładania instalacji jej moc oraz przewidywana produkcja energii w ciągu roku nie była porównywana i dopasowana do faktycznego rocznego zużycia energii przez konkretne gospodarstwo domowe.

Wyłączanie się mikroinstalacji

Kolejny blok pytań dotyczył przypadków i przyczyn wyłączania się mikroinstalacji. Ponad 56 proc. ankietowanych nie było przez instalatora lub sprzedawcę fotowoltaiki informowanych o tym, że mikroinstalacja może się wyłączać.

Spośród osób, które zostały o tym poinformowane 74 proc. otrzymało informację, że sieć energetyczna może nie mieć technicznych możliwości odebrania wyprodukowanego prądu. Tymczasem, aż 71 proc. z przebadanej grupy klientów zgłaszającej reklamacje do TAURON Dystrybucja, widziało na swoich inwerterach komunikat o zawyżonym napięciu, co bardzo często wymagało zmiany nastawień w samym falowniku i sterowania mocą bierną.

Tylko w około 14 proc przypadków instalator wskazywał, jako możliwą przyczynę wyłączenia się falowników powody leżące po stronie klienta, to jest niewłaściwie skonfigurowanie, nastawienie lub uszkodzenie instalacji.

Na pytanie: co dzieje się z nadwyżką energii wyprodukowanej przez cały rok w fotowoltaice? Blisko 14 proc respondentów odpowiedziało, że nie wie, a 22 proc. uważa, że nadwyżka trafia do magazynu energii. Tymczasem sieć energetyczna nie jest magazynem i nie ma możliwości przechowywania energii. Małe przydomowe magazyny powinny być więc budowane przez prosumentów bezpośrednio przy mikroinstalacjach – podkreśla wiceprezes Jerzy Topolski. – Właściciele paneli PV powinni też zdecydowanie bardziej zwracać uwagę na dopasowanie mocy paneli do swoich rzeczywistych potrzeb i autokonsumpcję energii w czasie jej produkcji. Drugi ważny wniosek, który wyciągamy z badania, to konieczność bliższej współpracy i przekazywania wiedzy instalatorom o technicznych aspektach poprawnej współpracy mikroinstalacji z siecią elektroenergetyczną. Już teraz przygotowujemy działania w tym zakresie – podsumował badanie wiceprezes Topolski.

Ankiety obejmowały cztery zakresy tematyczne: motywację, dobór mocy, znajomość zasad bilansowania wyprodukowanej energii oraz wiedzę na temat skonfigurowania i poprawnej pracy instalacji PV. Badanie odbyło się we wrześniu i objęło 739 ankietowanych.

Źródło: Tauron
Fot. Tauron

NOWE ŹRÓDŁA W WIRTUALNEJ ELEKTROWNI TAURONA

Wirtualna Elektrownia TAURONA weszła w fazę komercjalizacji. Oznacza to, że do systemu przyłączane są jednostki wytwórcze TAURON Ekoenergii, a także magazyny energii oraz instalacje odbiorcze kontrahentów zewnętrznych. Dzięki systemowi możliwe jest zagregowanie potencjału wytwórczego i regulacyjnego rozproszonych źródeł OZE.

Projekt zakłada współpracę TAURONA z podmiotami zewnętrznymi spoza Grupy. Praktycznie każdy właściciel źródła OZE, magazynu energii lub odbiornika sterowalnego będzie mógł zwiększyć swoje przychody. Będzie to możliwe poprzez uzyskanie możliwości wykorzystania zdolności wytwórczych i regulacyjnych do świadczenia dodatkowych usług systemowych oraz przez pośredni udział w rynku energii – wyjaśnia Przemysław Prus, wiceprezes zarządu TAURON Ekoenergia.

W październiku 2021 roku zintegrowane z Wirtualną Elektrownią zostały między innymi elektrownie wodne Rożnów oraz Czchów. Tym samym potencjał regulacyjny Wirtualnej Elektrowni przekroczył 70 MW.

Do końca roku 2021 planowane są kolejne przyłączenia m. in. farm fotowoltaicznych Choszczno I i Choszczno II oraz elektrowni wiatrowych, a także elektrowni wodnych znajdujących się na obszarze województw opolskiego i dolnośląskiego (m.in. EW Pilchowice, EW Bobrowice, EW Nysa oraz EW Turawa).

Co może Wirtualna Elektrownia?

Zastosowane technologie sprawiają, że Wirtualna Elektrownia pozwala na zarządzanie nieograniczoną liczbą źródeł i instalacji odbiorczych, a przy tym zapewnia poziom cyberbezpieczeństwa wymagany dla elementów infrastruktury krytycznej w elektroenergetyce. Ponadto system dostarcza informacje o warunkach meteorologicznych, aktualnych parametrach i ograniczeniach technicznych infrastruktury, a także o aktualnych danych handlowych i sygnałach cenowych z TGE oraz Rynku Bilansującego.

System zapewnia m.in. zwiększenie dyspozycyjności OZE, poprawę jakości prognozowania i planowania produkcji, co w konsekwencji wpływa na wzrost efektywności ekonomicznej produkcji energii elektrycznej przy jednoczesnym ograniczeniu zasobów niezbędnych do obsługi technicznej i handlowej.

TAURON eksploatuje 34 elektrownie wodne z czego 11 to elektrownie zbiornikowe, a 23 przepływowe. Oprócz wytwarzania energii elektrycznej 8 z 11 obiektów zbiornikowych, pełni kluczową rolę w ochronie przeciwpowodziowej regionów, w których się znajdują, tj. na ziemiach województw dolnośląskiego, opolskiego i małopolskiego.

Moc zainstalowana w elektrowniach wodnych TAURONA wynosi 132,944 MW. Średniorocznie elektrownie wodne Grupy wytwarzają blisko 358 tyś MWh energii elektrycznej, co pokrywa roczne zapotrzebowanie ponad 140 tyś gospodarstw domowych.

Źródło: Tauron
Fot. Pixabay

VEOLIA RUSZA Z KAMPANIĄ “EKIPA OD CIEPŁA”

Warszawska sieć ciepłownicza jest największą w Unii Europejskiej i czwartą co do wielkości na świecie. Cały system składa się z ponad 1 800 km rur, ponad 16 tys. węzłów cieplnych w ok. 19 tys. budynkach, które trzeba nieustannie monitorować, aby warszawiacy w swoich mieszkaniach mogli czuć się ciepło i bezpiecznie. Poprzez pokazanie historii pracowników w cyklu „Ekipa od ciepła”, zarządzająca siecią Veolia Energia Warszawa chce przybliżyć codzienną pracę sztabu ludzi, którzy przez 24/h czuwają nad prawidłowym działaniem wszystkich elementów systemu ciepłowniczego w stolicy i są gotowi bez względu na porę i warunki podjąć pracę w przypadku interwencji.

Przeciętnemu mieszkańcowi Warszawy sieć ciepłownicza kojarzy się najczęściej z podziemnym systemem rur. Rzadziej zdajemy sobie sprawę z tego, że cały system składa się także z tysięcy komór, dziesiątek tysięcy węzłów cieplnych i wewnętrznych instalacji w budynkach, czyli zaworów, wymienników ciepła, pomp i automatyki. Sprawne działanie tego dużego i złożonego systemu wymaga stałej pracy operacyjnej, takiej jak przeglądy, modernizacja, konserwacja, a w przypadku awarii także pilnej interwencji.

„Większość naszych pracowników, szczególnie tych odpowiadających za utrzymanie i naprawę sieci, to specjaliści z kilkunasto- lub kilkudziesięcioletnim stażem. Widzą głęboki sens swojej służby dla mieszkańców Warszawy i mają olbrzymią motywację do tego, żeby pełnić dyżur po to, żeby inni mogli się czuć bezpiecznie i komfortowo” – powiedziała Aneta Przybysz, Dyrektor Zasobów Ludzkich, członek zarządu Veolii Energia Warszawa.

Warszawska sieć ciepłownicza jest jedną z najnowocześniejszych na świecie. Jest tak za sprawą wdrażanych od lat nowoczesnych technologii, głównie w zakresie wykorzystywanych materiałów, automatyki oraz systemów teleinformatycznych i telemetrycznych. Nowoczesny system zarządzania pozwala na całodobowe monitorowanie sieci i sterowanie pracą najważniejszych elementów z poziomu centrum zarządzania energią czyli Hubgrade. Dyspozytorzy mocy przez 24 godziny na dobę analizują pracę sieci i są w stanie zauważyć nieprawidłowości mogące świadczyć o nieprawidłowej pracy systemu, czy też zarządzić nim tak, żeby maksymalnie ograniczyć zasięg awarii w momencie, gdy już do niej dojdzie.

Zaawansowanie technologiczne i coraz większy udział automatyki powodują, że warszawscy ciepłownicy rozwijają swoje kompetencje, dostosowując je do nowych technologii. Bezcenne jest też doświadczenie, którym z nowymi pracownikami dzielą się chętnie ich starsi koledzy.

„Nasza firma to setki bardzo dobrych specjalistów w różnych dziedzinach. Bez ich wiedzy i kompetencji warszawska sieć ciepłownicza nie mogłaby sprawnie działać, a na pewno nie osiągnęłaby tego poziomu na którym jest dzisiaj. Dlatego kładziemy duży nacisk na stały rozwój i tworzymy warunki, dzięki którym doświadczeni pracownicy mogą przekazywać swoje doświadczenie młodszym kolegom. Wierzymy, że rozwijając nowe kompetencje wśród doświadczonych pracowników pozwalamy im rozwijać się i dajemy szansę, aby razem z firmą szli w stronę najnowocześniejszych rozwiązań w naszej branży” – dodaje Aneta Przybysz.

Warszawska sieć ciepłownicza, o czym wiedzą chyba tylko specjaliści z branży, dysponuje własnym laboratorium badawczym. Jego pracownicy są w pewnym sensie śledczymi, których zadaniem jest określanie przyczyn nieszczelności, szukanie, zbieranie i analizowanie śladów wad materiałowych i eliminowanie czynników wpływających na żywotność i awaryjność systemu ciepłowniczego. Wyniki pracy laboratorium pozwoliły już wielokrotnie zdiagnozować potencjalne problemy, a tym samym zapobiec możliwym awariom. To jedyne takie laboratorium w Polsce i jedno z niewielu w Unii Europejskiej. Posiada akredytację Polskiego Centrum Akredytacji i wykonuje usługi na zlecenie wielu firm z Polski i zagranicy.

„Codziennie zapewniamy ciepło prawie 1,5 mln mieszkańców Warszawy i dostarczamy je do wielu ważnych instytucji, takich jak szpitale, szkoły, przedszkola, domy opieki czy obiekty użyteczności publicznej. Nad bezpieczeństwem dostaw ciepła czuwa ponad 700 pracowników Veolii Energii Warszawa. Poprzez ten cykl chcemy pokazać ich zaangażowanie i ciężką pracę. Pokazać, że ci na co dzień anonimowi ludzie nie traktują tego co robią tylko jako swój codzienny obowiązek, ale jako pasję i wręcz służbę” – powiedziała Aleksandra Żurada, Dyrektor komunikacji Veolii Energii Warszawa.

W ramach cyklu „Ekipa od ciepła” poznamy prawdziwych pracowników Veolii Energii Warszawa, ich codzienne obowiązki i pasje. W pierwszych odcinkach dowiemy się na czym polega praca montera sieci ciepłowniczej, serwisanta węzłów cieplnych, kierownika działu badań materiałowych oraz kierownika dyspozycji mocy. Wszystkie filmy dostępne będą na własnych kanałach „Energia dla Warszawy” na Facebook, Twitter, Instagram i YouTube stronie internetowej www.energiadlawarszawy.pl.

Źródło: Veolia
Fot. Veolia

BUKARESZT: WALKA O RZĄDOWĄ DOTACJE NA CIEPŁOWNICTWO

Burmistrz Bukaresztu walczy o rządową dotację na ciepłownictwo, aby pokryć wzrost cen gazu ziemnego. Biorąc pod uwagę niewielkie marginesy budżetowe Bukaresztu, burmistrz wyjaśnił, że bez dotacji rok 2022 będzie rokiem cięć wydatków po latach oszczędności.

W weekend burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan spotkał się z przedstawicielami rządu krajowego w celu omówienia ewentualnej dotacji na ogrzewanie w mieście. Dziś, próbując zrównoważyć lokalny budżet, zaproponował masową, 70-procentową podwyżkę cen konsumpcyjnych, aby pokryć rosnące koszty produkcji ciepła.

Obecnie władze lokalne pokrywają około dwóch trzecich kosztów ogrzewania ponoszonych przez konsumentów i pomimo rosnących cen burmistrz Dan zamierza utrzymać ten stosunek.

Na konferencji prasowej po sobotnim spotkaniu z rządem burmistrz wyjaśnił, że ceny konsumpcyjne muszą wzrosnąć, ponieważ ceny produkcji wzrosły dwukrotnie. Jednocześnie, jeśli rząd nie zrobi nic, by wspomóc lokalny budżet, Bukareszt będzie miał trudności z wywiązaniem się ze swoich zobowiązań finansowych.

Według Nicusor Dan, obecnie marginesy budżetowe miasta są cienkie jak brzytwa i nie ma nadwyżki. Jego zdaniem, jeśli rząd nie wkroczy do akcji, władze lokalne będą zmuszone do wprowadzenia dalszych środków oszczędnościowych poprzez odkładanie dużych prac budowlanych, spłatę długów oraz unikanie wydatków na, jak to ujął, „bzdury, koncerty, targi i inne rzeczy”.

Obecnie w stolicy Rumunii jest ponad 500 tys. mieszkań, które są podłączone do centralnego ogrzewania, czyli mniej więcej 70% wszystkich zasobów mieszkaniowych. Cena ogrzewania mierzona jest w gigakaloriach. Jedna gigakaloria to mniej więcej równowartość energii potrzebnej do ogrzania jednego pokoju w ciągu miesiąca w okresie zimowym.

Cena jednego gigakalorii wynosi obecnie około 33 euro. W propozycji burmistrza, liczba ta wzrosłaby do 56 euro. Dla porównania, ceny produkcji i dystrybucji również znacznie wzrosły z około 100 euro za gigakalorię do około 200 euro.

Różnica między cenami konsumpcyjnymi a cenami produkcji w Bukareszcie pokrywana jest z budżetu samorządu, dlatego podwyżka ta spowodowałaby poważną dziurę w planach miejskich urzędników na 2022 rok.

Podczas spotkania burmistrza Dana z urzędnikami państwowymi, po tym jak zwrócił się on z prośbą o pomoc w związku z gigakaloryczną sytuacją, poruszył on również kwestię ogólnego budżetu Bukaresztu. Według niego stolica od lat funkcjonuje w trybie nadzwyczajnych oszczędności i potrzebuje dodatkowych środków na realizację dużych projektów infrastrukturalnych.

Jednym z takich projektów jest modernizacja systemu ciepłowniczego. Miastu udało się zmodernizować niewiele ponad 10% infrastruktury dystrybucyjnej. Według ELCEN, lokalnego przedsiębiorstwa ciepłowniczego, zarejestrowane straty w 2020 roku wyniosły ponad 2 miliony litrów na godzinę. Ponadto, w zeszłym roku wiele budynków zostało pozbawionych ciepłej wody z powodu awarii systemu.

Według agencji prasowej AGERPRESS, rząd chce obecnie dokonać rewizji budżetów miejskich we wszystkich dziedzinach. W tym celu zlecił studium wykonalności o wartości 600.000 euro, aby określić najlepszy sposób działania. Jednocześnie minister finansów Adrian Câciu, który objął urząd w ubiegły czwartek, nie odniósł się zbyt pozytywnie do propozycji dotacji.

Źródło: Mayor.eu
Fot. Pixabay

KONKURENCYJNOŚĆ CIEPŁOWNICTWA OPARTEGO NA OZE

Podczas gdy paliwa kopalne zaspokajają ponad 60% zapotrzebowania na ciepło w sektorze budynków na całym świecie w 2020 r., niedawny wzrost cen ropy naftowej i gazu ziemnego ponownie stawia pytanie o konkurencyjność kosztową odnawialnych technologii ogrzewania pomieszczeń i wody. Konkurencyjność kosztowa technologii grzewczych zależy od kombinacji parametrów, w tym początkowych kosztów inwestycyjnych, zmiennych kosztów operacyjnych, stałych kosztów operacyjnych i kosztów utrzymania oraz obecności zachęt lub czynników zniechęcających o charakterze finansowym i ekonomicznym.

Koszt zakupu urządzeń grzewczych do budynków mieszkalnych jest bardzo zróżnicowany, nie tylko w zależności od technologii i podtechnologii – w zależności od funkcjonalności systemu, jego jakości i stopnia automatyzacji – ale również w zależności od regionu i skali rynku. Chociaż korzyści skali i konkurencji rynkowej mogą nadal przynosić znaczne obniżki kosztów w różnych regionach, przewiduje się, że koszt zakupu większości technologii grzewczych wykorzystujących odnawialne źródła energii, na przykład pomp ciepła i zautomatyzowanych kotłów na biomasę, pozostanie w perspektywie średnioterminowej wyższy niż w przypadku opcji wykorzystujących paliwa kopalne, takich jak kotły olejowe i gazowe. Gruntowe pompy ciepła należą do najwyższych kosztów początkowych; jest to jednak częściowo spowodowane koniecznością wykonania odwiertów i instalacji podziemnego wymiennika ciepła, którego okres eksploatacji może wynosić od 40 do 100 lat, a zatem należy go traktować jako inwestycję długoterminową. Stosunkowo wysoki koszt rewersyjnych pomp ciepła należy również rozpatrywać w kontekście dodatkowej możliwości ich eksploatacji jako systemów klimatyzacyjnych.

Oprócz kosztów samego urządzenia grzewczego, koszty początkowe obejmują również koszty instalacji (np. transport, orurowanie), jak również koszty dodatkowe (np. zbiornik paliwa, zbiornik buforowy). Na całkowite koszty inwestycyjne wpływa również to, czy nowa konfiguracja ogrzewania łączy w sobie ogrzewanie pomieszczeń i wody, czy też wymaga zastosowania dwóch oddzielnych systemów (np. piec na biomasę do ogrzewania pomieszczeń w połączeniu z pompą ciepła lub solarnym podgrzewaczem wody). Co ważne, w niektórych przypadkach przejście na technologie oparte na odnawialnych źródłach energii do ogrzewania pomieszczeń może również wymagać wymiany lub dostosowania systemu dystrybucji ciepła. Na przykład emitery ciepła zaprojektowane do użytku z kotłami na paliwa kopalne zazwyczaj działają w zakresie temperatur 60-80°C, podczas gdy pompy ciepła są bardziej wydajne przy temperaturach wyjściowych poniżej 55-60°C.2 W Wielkiej Brytanii około połowa wszystkich mieszkań może wymagać modyfikacji systemu dystrybucji ciepła lub zmniejszenia zapotrzebowania na ciepło poprzez modernizację budynku, aby móc działać przy temperaturze zasilania 55°C w przeciętny zimowy dzień. Odsetek ten wzrasta do ponad 85% mieszkań w mroźne zimowe dni (BEIS, 2020). Koszt instalacji większych grzejników hydraulicznych, ogrzewania podłogowego lub systemów ogrzewania powietrznego może być znaczny – nawet do połowy kosztu jednostki grzewczej. Takie inwestycje nie są konieczne w przypadku słonecznych systemów grzewczych, które można łączyć z istniejącymi instalacjami. Ta elastyczność może na przykład częściowo wyjaśniać duże zainteresowanie słonecznymi systemami grzewczymi w ramach ostatniego brytyjskiego programu Green Home Grant, w którym stanowiły one 60% wszystkich niskoemisyjnych instalacji grzewczych (Solar Energy UK, 2021). W przypadku większości innych krajów dostępne są jednak ograniczone dane dotyczące charakterystyki zainstalowanych systemów dystrybucji ciepła w budynkach. W związku z tym trudno jest oszacować koszty finansowe i poziom zakłóceń związanych z przejściem na szeroką skalę na ogrzewanie odnawialne.

Oprócz wpływu na ogólną konkurencyjność kosztową, wysokie koszty początkowe technologii odnawialnych mogą również stwarzać przeszkody finansowe dla gospodarstw domowych. Polityka może odegrać kluczową rolę w pokonywaniu tych wyzwań, na przykład poprzez dotacje inwestycyjne, rabaty, zachęty podatkowe i systemy kredytowe. Polityki wspierające inwestycje w efektywność energetyczną w budynkach mogą również pomóc w przejściu na systemy dystrybucji o niższej temperaturze.

Zmienne koszty operacyjne zależą od rocznego zapotrzebowania na ciepło, wydajności technologii i cen paliw konsumpcyjnych. Elektryczne pompy ciepła – zwłaszcza systemy gruntowe – są zdecydowanie najbardziej efektywną technologią, z ich współczynnikiem wydajności około trzy do pięciu razy wyższym niż wydajność kondensacyjnych kotłów gazowych i olejowych. Z kolei kotły na biomasę są zazwyczaj średnio rocznie o 10% do 20% mniej efektywne niż ich gazowe odpowiedniki (Energistyrelsen, 2021). Jeśli chodzi o ceny paliw, systemy słoneczne wykorzystują darmowe źródło energii, podczas gdy inne odnawialne technologie grzewcze korzystają z lepszej widoczności cen niż opcje oparte na paliwach kopalnych, ponieważ ceny peletów drzewnych i energii elektrycznej dla użytkowników końcowych są na ogół mniej zmienne niż ceny ropy i gazu.

Co ważne, otoczenie polityczne może znacząco wpłynąć na koszty paliwa, na przykład poprzez dotacje, podatki paliwowe lub ulgi w podatkach paliwowych (np. od energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych wykorzystywanej do ogrzewania) oraz ceny emisji dwutlenku węgla. Chociaż zachęty do stosowania odnawialnych źródeł ogrzewania w budynkach są coraz bardziej rozpowszechnione, w wielu krajach polityka subsydiowania paliw kopalnych w ogrzewaniu pozostaje w konflikcie z polityką wspierania wykorzystania odnawialnych źródeł energii (REN21, 2021). Przykładowo, w roku 2020 według szacunków IEA dotacje do globalnego zużycia paliw kopalnych przekroczą 180 mld USD (IEA, 2021i).

Ogólnie rzecz biorąc, konkurencyjność kosztowa odnawialnych technologii grzewczych w porównaniu z opcjami opartymi na paliwach kopalnych różni się znacznie w poszczególnych regionach. Na przykład w Szwecji połączenie podatku od emisji dwutlenku węgla i stosunkowo niskich kosztów wyposażenia pomp ciepła sprawia, że w większości przypadków są one bardziej konkurencyjne niż ogrzewanie z wykorzystaniem paliw kopalnych. We Francji, z wyłączeniem wsparcia inwestycyjnego, okres zwrotu inwestycji w elektryczną pompę ciepła typu powietrze-woda w porównaniu z kondensacyjnym kotłem gazowym dla średniego zapotrzebowania na ciepło może przekroczyć 15 lat przy cenach paliw z 2019 r. W Zjednoczonym Królestwie, Kanadzie i Niemczech technologie odnawialnego ogrzewania pomieszczeń z trudem konkurują z gazem bez wsparcia politycznego. Przy cenach paliw w 2019 r. wyrównany koszt ogrzewania za pomocą pomp ciepła typu powietrze-woda dla przeciętnego niemieckiego mieszkania jest o około 50 % wyższy niż w przypadku kondensacyjnego kotła gazowego, a w Kanadzie o około 55-70 % wyższy. W Kanadzie wyrównany koszt ogrzewania kotłem na pelety może być ponad trzykrotnie wyższy niż w przypadku ogrzewania kondensacyjnym kotłem gazowym. W oparciu o ceny gazu w 2019 r., przy założeniu podatku węglowego w wysokości 50 USD za tonę , poziomowy koszt ogrzewania kotłami gazowymi w Kanadzie wzrósłby o ponad 20%.

Koszty kapitałowe mają szczególnie duży udział w skumulowanych zdyskontowanych przepływach pieniężnych w całym okresie użytkowania pomp ciepła i słonecznych technologii grzewczych: we Francji, Niemczech i Zjednoczonym Królestwie koszty kapitałowe stanowią od jednej trzeciej do połowy zdyskontowanych kosztów ogrzewania w przypadku pomp ciepła i ponad 85 % w przypadku słonecznych technologii grzewczych. W związku z tym konkurencyjność kosztowa tych technologii jest w dużym stopniu uzależniona od okresu ich eksploatacji.

W 2021 r. Zjednoczone Królestwo ogłosiło cel zainstalowania 600 000 pomp ciepła rocznie do 2028 r., natomiast Irlandia ogłosiła plan zainstalowania 600 000 pomp ciepła ogółem do 2030 r., z czego dwie trzecie w istniejących budynkach. Oba cele oznaczają znaczny wzrost w stosunku do obecnych poziomów wdrożenia: w 2020 r. sprzedaż pomp ciepła wyniosła 37 000 sztuk w Zjednoczonym Królestwie i 8 000 sztuk w Irlandii (EHPA, 2021). Osiągnięcie celu Irlandii wymaga, aby w latach 2021-2030 pompy ciepła stanowiły około połowy wszystkich wymienianych systemów grzewczych zarówno w budynkach mieszkalnych, jak i komercyjnych. W Wielkiej Brytanii wyrównanie obecnej różnicy kosztów inwestycyjnych pomiędzy kotłami gazowymi a pompami ciepła dla 600 000 instalacji oznaczałoby zaangażowanie ponad 3 miliardów funtów w postaci kredytów lub dotacji. Oczekuje się jednak, że taki wzrost liczby instalacji pomp ciepła spowoduje obniżenie średnich kosztów instalacji dzięki korzyściom skali i silniejszej konkurencji rynkowej.

Oprócz technologii omówionych w tej sekcji, pojawiają się inne rozwiązania grzewcze wykorzystujące odnawialne źródła energii, takie jak ogrzewanie z wykorzystaniem ogniw fotowoltaicznych (PV2heat), które składa się z modułów fotowoltaicznych bezpośrednio (i wyłącznie) podłączonych do elektrycznego oporowego podgrzewacza wody wykorzystującego prąd stały bez inwerterów. Koncepcja ta zyskuje na popularności na przykład w Republice Południowej Afryki, gdzie w ciągu mniej niż pięciu lat zainstalowano prawie 12 000 systemów (IEA SHC, 2021b). Chociaż postęp ten jest napędzany w RPA przez mandat ograniczający udział paliw kopalnych w dostawach ciepłej wody, prostota instalacji, niezawodność i konkurencyjność kosztowa systemów PV2heat stwarzają perspektywy szerszego zastosowania.

W dłuższej perspektywie czasowej gazy odnawialne mogłyby również odegrać rolę w konkretnych przypadkach, wykorzystując istniejącą infrastrukturę gazową. W przypadku wodoru pochodzącego ze źródeł odnawialnych oznaczałoby to, że urządzenia dla użytkowników końcowych byłyby przystosowane do korzystania z wodoru, co wiąże się z ograniczonymi kosztami dodatkowymi w porównaniu z tradycyjnymi urządzeniami gazowymi.

Oprócz konkurencyjności kosztowej, liczne bariery pozaekonomiczne nadal utrudniają upowszechnianie ciepła ze źródeł odnawialnych w sektorze mieszkaniowym. Niektóre wyzwania mają charakter techniczny (np. przydatność budynku), inne dotyczą dojrzałości łańcuchów dostaw paliw i technologii – w tym dostępności wykwalifikowanych instalatorów – a jeszcze inne wiążą się z czynnikami wpływającymi na wybory konsumentów, takimi jak zaufanie do technologii, świadomość potencjalnych korzyści, zachęty dzielone, dostęp do finansowania i “koszty kłopotliwe” związane z instalacją (IRENA, IEA i REN21, 2020). Zwiększenie wykorzystania ogrzewania ze źródeł odnawialnych w budynkach wymaga zatem od decydentów podjęcia tych wyzwań poprzez kompleksowe i wielowymiarowe podejścia polityczne. Mogą one potencjalnie obejmować połączenie kampanii uświadamiających, środków regulacyjnych i zachęt ekonomicznych, które – co najważniejsze – powinny umieścić sprawiedliwość społeczną w centrum transformacji.

Źródło: iea.org
Fot. Pixabay